Scotty Nguyen: Nie można przegapić World Series of Poker

0

Scotty Nguyen pojawił się w tym roku na Poker Players Championship, ma też zamiar zagrać w turnieju One Drop i Main Evencie. Legendarny pokerzysta podkreśla, że WSOP to wydarzenie, którego nie można opuścić. Poza tym nie poświęca jednak pokerowi zbyt wiele czasu.

Scotty Nguyen wygrał Poker Players Championship w 2008 roku. Tym razem odpadł z turnieju dość szybko, ale jest zadowolony ze swojej gry. – Grałem bardzo dobrze, a oni niemal w każdej ręce mieli szczęście na riverze. Jeśli nie masz w tej grze trochę szczęścia, jesteś w kłopotach. To nie jest łatwe do przełknięcia. Ciężko pracujesz, jesteś blisko wygranej, ale potem okazuje się, że wszystko idzie nie tak.

W tym roku na WSOP nie widzieliśmy jeszcze Doyle'a Brunsona i Phila Iveya, którzy wolą gry cash. Według Nguyena powodem absencji niektórych graczy są duże fieldy. – Zastanawiam się, dlaczego tak się dzieje. Musząc być zmęczeni graniem z dziesięcioma tysiącami rywali. Dla mnie nie ma znaczenia, jak duży jest field. Jeśli czuję się dobrze, to gram. Jeśli nie, wolę zostać w domu i nie ma znaczenia, czy jest 400 graczy, czy 4.000.

W domu Nguyen poświęca czas przede wszystkim swojej rodzinie. – Nie czytam żadnych pokerowych książek, nie oglądam programów pokerowych w telewizji. W domu jestem tylko z moją rodziną. Razem gotujemy, wychodzimy, staramy się bawić. Moje ciało pozwala mi wiedzieć, czy mam wystarczająco dużo siły, aby grać 10 godzin w pokera. Jeśli nie, wolę zostać w domu z rodziną.

Zwycięzca Main Eventu WSOP z 1998 roku odniósł się też do ostatnich zwycięzców turnieju głównego. – Większość z nich miała po prostu szczęście i nie widzimy ich ponownie. Mieli szczęście i wygrali duże pieniądze. Oni naprawdę nie muszą grać po zarobieniu dziewięciu milionów dolarów, zdecydowana większość ludzi nie zobaczy w życiu nawet miliona. Ostatnich sześciu mistrzów Main Eventu nie widzieliśmy w Poker Players Championship, bo wiedzą, że sobie nie poradzą. Ja poradzę sobie w każdym turnieju.

Choć Nguyena nie widzimy już przy pokerowych stołach zbyt często, to na WSOP powróci on zapewne jeszcze nie raz. – Tego lata zagram jeszcze w turnieju za 100.000$ i Main Evencie. Jeśli wygram któryś z nich, nie zobaczycie mnie już więcej latającego na turnieje. Grałbym tylko raz w roku, właśnie tutaj. Nie można przegapić World Series of Poker!

Poprzedni artykułRoger Teska: Nadal gram i piję
Następny artykułWSOP 2016: Bonomo liderem Poker Players Championship