Richard Seymour to jeden z najbardziej utytułowanych futbolistów amerykańskich ostatnich lat. Trzykrotny mistrz zawodowej ligi NFL to także entuzjasta pokera, który w tym roku zdecydował się na udział w Main Evencie WSOP. Seymour porównał ten turniej do Super Bowl, czyli wielkiego finału NFL.
Richard Seymour to postać stosunkowo znana w pokerowym świecie. Na WSOP występował już w poprzednich latach, a nawet zagościł w kabinie komentatorskiej. W tym roku zajął 44. miejsce w Main Evencie WPT Bay 101. W zamian otrzymał 21.580$, co było jak dotąd największą wygraną w jego pokerowej karierze. Były futbolista podkreśla, że w ciągu kilku ostatnich miesięcy wiele się nauczył.
– Dzięki poprzednim turniejom rozumiem kiedy należy spasować, kiedy sprawdzić, po prostu zdobywam coraz większe doświadczenie. Oczywiście nie gram tak wiele, jak najlepsi profesjonaliści, daleko mi do tego. W wolnym czasie wiele myślę o rozdaniach, zaczynam coraz lepiej rozumieć teorię pokera. Lepiej rozumiem grę, zwracam uwagę na większą ilość informacji. Czytam artykuły, oglądam filmy szkoleniowe, poznałem kilku naprawdę wysokiej klasy graczy, z którymi regularnie rozmawiam o grze – mówi Seymour.
Jedną z rzeczy, której Seymour nauczył się przy pokerowym stole, jest dostosowywanie się do przeciwników. Podobnie jest zresztą w NFL – czasami trzeba porzucić wcześniejszy plan na mecz i dostosowywać się na bieżąco.
– Tak naprawdę nie gram tak jak inni, staram się mieć swój styl. Nie jestem bardzo agresywny, nie gram bardzo luźno. Jeśli stół jest luźny, gram bardziej tight, jeśli stół jest tight, gram luźniej. To rzeczy, których nauczyłem się już przy stołach – kontynuuje futbolista.
Richard Seymour to jeden z najlepszych futbolistów ostatnich lat. Aż siedmiokrotnie wybrany został do drużyny gwiazd, a także do zespołu dekady. Trzykrotnie wygrywał całą ligę, więc poker jest dla niego tylko hobby. Jednocześnie ma jednak sporo szacunku dla pokerzystów, a Main Event WSOP porównał do finału NFL – Super Bowl.
– Przychodzą tu gracze z całego świata, a gdy jestem w tym turnieju, to czuję nerwy, płynącą krew. Jestem tam, gdzie chciałbym być. To naturalne, że chcę wygrać, ale przede wszystkim chcę po prostu rywalizować z najlepszymi. Muszę się przygotować, podobnie jak w futbolu. Muszę się uczyć, wiedzieć jak najwięcej o moich przeciwnikach. Bransoletka WSOP to dla mnie pokerowy szczyt – zakończył Seymour.