Regulacja pokera

0

Dziękuję za komentarze pod moim inauguracyjnym wpisem. Wiem, że dla wielu nie napisałem nic nowego, ale jak to mówią od czegoś zacząć trzeba.

Dzisiaj kolejny wpis, poświęcony sprawom legalizacji pokera. Tak się zastanawiam, czy jest jakakolwiek szansa, aby sprawa pokera została w Polsce uregulowana. Czy kogokolwiek poza samymi graczami to interesuje bo wydaje mi się że jednak niekoniecznie.

Punktem wyjścia dla moich rozważań jest fakt, że żyjemy w kraju absurdów, bubli prawnych, afer i kumoterstwa. Nie mam zamiaru zbytnio zagłębiać się w politykę, ale napiszę tylko tyle: jeśli czasem dochodzę do wniosku, że nigdy już nic mnie nie zdziwi to życie, a w zasadzie ludzie rządzący tym krajem skutecznie przypomina mi sentencję „nigdy nie mów nigdy”.

Afera goni aferę, nie chcę wymieniać wszystkich ale na szybko z pamięci: refundacja leków, ACTA, Amber gold etc. etc. Na stołkach siedzą ludzie niewykształceni w danym kierunku, tak naprawdę mający śladową bądź żadną wiedzę o danych problemach/zagadnieniach. Jak zatem najlepiej manipulować społeczeństwem? Tworząc tematy zastępcze oparte na stereotypach. Idealne przykłady to walka z kibolami. Przecież od zawsze wiadomo, że na mecze chodzą łysi, niewykształceni pół ludzie – pół zwierzęta, których jedynym celem jest wszczęcie bójki. Wystarczy pokazać w TV materiał z zadymy, zamknąć kilka stadionów i niech ciemne społeczeństwo widzi, że władza robi wszystko „by żyło się lepiej”. Zatrzymam się na chwilę. Owszem tacy ludzie są, ale jest to minimalny odsetek społeczeństwa i ludzi chodzących na stadiony (kilka procent). W tym wypadku widły z igły zostały zrobione wzorowo.

Drugi idealny temat zastępczy to walka z hazardem, a dokładniej z pokerem. Schemat identyczny jak wyżej. Trzeba zaciemnić obraz nierozgarniętemu społeczeństwu. Celowo tak piszę. Ile procent ludzi nie mających nigdy do czynienia z pokerem próbowało się dowiedzieć czegoś o tej grze? Domyślam się, że niewielu. A przecież poker to czysty hazard, uprawiamy w pełnych półmroku spelunach przy odorze alkoholu, przez ludzi z pistoletami za pasem. Kto ucierpiał najbardziej na aferze z udziałem Mira i Zbycha? W kasynach jak można było grać tak można do tej pory, maszyny jak stały tak stoją. Właścicielami maszyn są ludzie z podziemia, podczas gdy na papierze figurują tzw. słupy. Trzeba było uderzyć w coś z przytupem, tak żeby ciemne społeczeństwo widziało że państwo robi wszystko „by żyło się lepiej”. Rolę kozła ofiarnego powierzone pokerowi. Efekt jaki jest każdy widzi.

Zmierzając do meritum. Czy pan Minister Kapica stara się zrozumieć środowisko pokerowe? Czy kogokolwiek będącego u władzy to zagadnienie interesuje? Czy może na rękę jest im tak jak jest? Czy ich myślenie nie opiera się na schemacie: zrobiliśmy dużo szumu, społeczeństwo bazuje na stereotypie i widzi że walczymy ze złem, co nas interesuje kilkadziesiąt tysięcy ludzi w skali tak dużego kraju? Do wyborów jeszcze daleko więc szczerze wątpię aby wcześniej jakieś ruchy w celu regulacji pokera zostały podjęte. A przy okazji wyborów, czy lepiej zyskać kilkadziesiąt tysięcy głosów czy stracić kilkaset tysięcy a być może nawet miliony? W dużej mierze może poker jest w takim miejscu w jakim jest, bo polskie społeczeństwo jest pełne ludzi obojętnych, nie interesujących się nim, bazującym na stereotypach. Ale jak to zmienić skoro wystarczy włączyć telewizor i przygłupawe seriale w TVP a tam: w jednym gość przegrywa kilkanaście tysięcy grając w pokera (Barwy Szczęscia), w drugim starsza kobieta uzależniona od gier w karty kradnie rodzinie pieniądze i również przegrywa (M jak Miłość), do tego w kilku ostatnio modnych paradokumentalnych serialach (Trudne Sprawy i to drugie na TVN) również w bardzo podobny sposób przedstawiono pokera…

Pozostaje pytanie jak żyć i jak przekonać władzę i społeczeństwo do pokera, skoro poza kilkunastoma tysiącami całej reszcie dobrze jest tak jak jest…

Poprzedni artykułOpen Faced Chinese
Następny artykułUKIPT Online – Chris Moorman trzecim stackiem FT