Znany komik Ray Romano od kilku lat bierze udział w Main Evencie WSOP. Jak sam mówi, jest to jedna z zaledwie dwóch rzeczy, które przynoszą mu adrenalinę od samego początku do samego końca.
– Przez tyle lat były tylko dwa wyjazdy, które wzbudziły u mnie adrenalinę od samego początku do samego końca. Jeden to Pebble Beach, gdzie gram w golfa z zawodowcami. Myślę, że to porównywalne uczucie do gry w Main Evencie, a nawet takie samo. Tu i tu nie mogę w nocy spać – opowiada Romano.
Romano podczas gry w golfa i pokera miał okazję spotkać i porozmawiać z wieloma gwiazdami. – To jest szalone, po prostu siedzisz obok nich. Gdy grasz w Pro-Am Tiger Woods jest natomiast tuż, tuż obok Ciebie. To co jest emocjonujące w pokerze, to fakt, że przygoda z turniejem może trwać pięć minut. Na Pebble Beach wiesz, że turniej trwał będzie trzy dni. Tu może to trwać pięć minut, a może tydzień.
Znany showman bardzo lubi grać w pokera, ale traktuje go tylko i wyłącznie jako zabawę. Podkreśla, że bardzo dużo brakuje mu do profesjonalistów. – W domu gram w pokera mniej więcej raz na miesiąc. Gdyby Main Event był w formule turbo, wtedy miałbym jakieś szanse. Gdy rozgrywka jest dłuższa, te chłopaki po prostu w pełni ją kontrolują.