
W trakcie konferencji „Przeciwdziałanie szarej strefie – wspólne działania dla rozwoju Polski”, która odbyła się 7 kwietnia w Ministerstwie Finansów przedstawiono raport „„Przeciwdziałanie szarej strefie w Polsce”.
Raport został przygotowany przez Ministerstwo Finansów we współpracy z Organizacją Narodów Zjednoczonych. Jeden z rozdziałów raportu dotyczy efektów działania ustawy hazardowej w obszarze zakładów bukmacherskich oraz gier na automatach.
Szczególnie ciekawe dla nas są wnioski płynące z raportu, a dotyczące zakładów bukmacherskich. W większości krajów europejskich rozwiązania dotyczące zakładów bukmacherskich są identyczne jak te dotyczące pokera.
We wstępie rozdziału dotyczącego szarej strefy w obszarze hazardu przedstawiono obecną sytuację prawną w Polsce. Podkreślono także, że oprócz kilku operatorów posiadających zezwolenie Ministerstwa Finansów na oferowanie zakładów bukmacherskich w Polsce działa wielu operatorów zagranicznych. Warto w tym miejscu jednak zaznaczyć, że w raporcie zaznaczono, że pomimo braku zezwolenia na działalność w Polsce, są to firmy legalnie funkcjonujące poza granicami naszego kraju.
„Nie oznacza to jednak, że operatorzy offshore to podmioty działające w całości nielegalnie i w ogóle nieodprowadzające podatków. Znaczna część z nich należy do Europejskiego Stowarzyszenia Gier i Zakładów – EGBA, działa w sposób zgodny z prawem za granicą i w oparciu o stosowne zezwolenia udzielone przez miejscowe organy państwowe, gdzie odprowadza należne tam daniny publiczne. Niemniej, z punktu widzenia polskich przepisów, funkcjonowanie operatorów offshore w Polsce jest niezgodne z prawem.”
Problemem podatków
W raporcie zaznaczono, że czynnikiem sprzyjającym rozwojowi szarej strefy jest restrykcyjny system podatkowy, którym obciążeni są operatorzy działający na podstawie zezwolenia udzielonego przez Ministerstwo Finansów.
W raporcie oszacowano, że z powodu systemu podatkowego każda złotówka wydana na zakłady u krajowego operatora to dla gracza strata około 20 groszy w porównaniu z tą samą kwotą wydaną na grę u zagranicznego operatora.
„Przedstawiciele branży w Polsce wskazują tym samym, że obowiązująca metoda opodatkowania pogarsza istotnie konkurencyjność podmiotów działających na podstawie polskich zezwoleń. Przykładowo, jak wynika z raportu NIK opublikowanego w lutym 2015 r., w Danii, Lichtensteinie, Belgii, Estonii stawki opodatkowania wynoszą odpowiednio 20%, 10%, 11%, 5%, przy czym naliczane są one od przychodu pomniejszonego o wygrane kwoty, tzw. GGR, nie zaś od sumy wpłaconych kwot, jak to ma miejsce w Polsce. Pokazuje to, że obowiązujące w Polsce przepisy podatkowe są w tym zakresie, na tle innych krajów UE, bardzo restrykcyjne.”
Olbrzymia szara strefa
Opisując szarą strefę w branży hazardowej w Polsce przytoczono liczby z czerwca 2014 roku. Według danych z tamtego okresu w Polsce działało ponad 150 operatorów zagranicznych, co wygląda szokująco w porównaniu z faktem, że dzisiaj tylko 5 operatorów posiada zezwolenie Ministra Finansów na oferowanie zakładów bukmacherskich w internecie.
Ponownie jednak zwrócono uwagę na problem z ustaleniem statusu prawnego zagranicznych operatorów, których nie można jednoznacznie klasyfikować, jako firm działających nielegalnie:
”Jak już wcześniej wspomniano, wielu operatorów offshore oferujących zakłady w Polsce to podmioty działające w sposób legalny w innych krajach, gdzie odprowadzają należne podatki. Dlatego też ich działalność na polskim rynku trudno jednoznacznie ocenić jako nielegalną z perspektywy międzynarodowej. Niemniej jednak, w świetle obowiązujących w Polsce przepisów oraz komunikatów NIK oraz MF, a także opinii polskich przedstawicieli branży, oferowanie zakładów wzajemnych w Internecie graczom uczestniczącym w tych zakładach na terytorium Polski należy uznać za działalność niezgodną z polskim prawem.”
Rozwiązaniem liberalizacja?
W dalszej części raportu wskazano na straty ponoszone przez budżet państwa na skutek działania wadliwej ustawy hazardowej.
„Zgodnie z danymi przekazanymi przez branżę, w 2014 r. całkowita wartość (mierzona obrotami) polskiego rynku zakładów wzajemnych i gier hazardowych organizowanych w Internecie wyniosła ok. 5,3 mld zł. Z tego ok. połowę stanowił rynek zakładów wzajemnych. W tym samym czasie udział operatorów posiadających zezwolenie Ministerstwa Finansów w internetowym rynku zakładów wzajemnych i gier hazardowych wyniósł zaledwie około 9%.”
„Potencjalny wzrost dochodów z podatku od gier hazardowych, wynikający z hipotetycznego objęcia tym podatkiem zakładów wzajemnych realizowanych przez internetowych operatorów offshore, można oszacować na ok. 0,3 mld zł„
W podsumowaniu zajęto się działaniami, które miałyby zmniejszyć szarą strefę w zakresie zakładów bukmacherskich w Polsce. Napisano, że „Celem ustawy o grach hazardowych było uregulowanie rynku, zwłaszcza w obszarze zakładów wzajemnych zawieranych w Internecie oraz gier na automatach. Kierunek podjętych działań należy uznać za słuszny, niemniej, w ocenie branży, wprowadzone przepisy nie odniosły w pełni zamierzonych skutków”.
Na koniec raportu pojawia się bardzo ciekawe stwierdzenie, tym bardziej warte podkreślenia, że znalazło się to w dokumencie przygotowanym przez resort finansów. Bardzo wyraźnie pisze się tam bowiem o ewentualnej liberalizacji przepisów dotyczących uregulowania branży hazardowej w Polsce.
„Alternatywą wobec restrykcyjnych regulacji jest liberalizowanie przepisów, przy równoczesnym liczeniu na to, że w takich warunkach podmioty organizujące hazard nie będą ukrywały swojej działalności oraz nie będą lokowały jej w innych jurysdykcjach. „
Na podstawie: „Ciekawe wnioski w raporcie „Przeciwdziałanie szarej strefie w Polsce” – www.wolnypoker.org
kilka lat świstak zawija sreberka
Wreszcie ktoś coś mądrze gada.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.