Jest mało prawdopodobne, aby na samym starcie tegorocznego Main Eventu WSOP ktokolwiek przewidział, że zakończy się on zwycięstwem Qui Nguyena. Czy nie myślicie, że ma on coś wspólnego z Donaldem Trumpem? W jego wypadku dwa lata temu też nikt nie pomyślałby, że może zostać prezydentem USA.
Nie chcemy wikłać się tutaj w polityczne spory. Nie opowiadamy się po stronie Hilary Clinton lub Donalda Trumpa w zbliżających się wyborach. Ale niedawno koronowany nieoficjalny mistrz świata ma z tym drugim coś wspólnego: jest niespodziewanym zwycięzcą.
Qui Nguyen miał przed startem w Main Evencie mniej więcej tyle pokerowego doświadczenia, co republikański kandydat na prezydenta w polityce, gdy rok temu zaczął starania o ten urząd. Nguyen przed Main Eventem miał tylko 50.000$ wygrane w turniejach, a jego największy cash wyniósł nieco ponad 9.000$.
Podobnie gdy Trump zaczął starania o prezydencki fotel, eksperci polityczni nie traktowali go poważnie. Nie brakowało opinii, że nie ma on najmniejszych szans nawet na zdobycie nominacji republikanów. Nie miał żadnego politycznego doświadczenia, lecz pokonał wielu przeciwników, tak naprawdę zdobywając nominację na długo przed lipcową konwencją partii.
Nguyen także eliminował kolejnych przeciwników przy stole finałowym WSOP w drodze do mistrzowskiego tytułu i ośmiu milionów dolarów. Pokonał 6.736 przeciwników, w tym setki profesjonalistów z doświadczeniem na najwyższych stawkach i zrobił to w taki sam sposób, w jaki Trump przeprowadził swoją kampanię: nikt nie był w stanie tego przewidzieć.
Nowoczesny Moneymaker?
W 2003 roku pokerzysta z niskich stawek, Chris Moneymaker, wygrał satelitę online do Main Eventu. Nigdy wcześniej nie grał w turnieju tej rangi i usiadł do stołu z największymi ówcześnie gwiazdami pokera.
Wtedy wygranie Main Eventu uznawane było za praktycznie niemożliwe dla amatora. Moneymaker zszokował świat pokera poprzez pokonanie znacznie bardziej doświadczonych graczy, którzy nie traktowali go poważnie. Jego zwycięstwo doprowadziło do ogromnego pokerowego boomu. Tytuł Nguyena nie sprawi tego samego, ale jest możliwe, że zainteresowanie grą trochę się teraz zwiększy.
Miliony ludzi zaczęły grać w pokera po obejrzeniu wyczynów Moneymakera. Byli zaintrygowani amatorem znikąd, który wygrał miliony. Nguyen może mieć podobny wpływ, choć mniejszy. Fakt, że ma 39 lat, a nie lekko ponad 20, może też sprawić, że grą zainteresują się osoby w wieku powyżej 35 lat.
Istnieje wiele podobieństw między mistrzami świata z 2003 i 2016 roku. Obaj są amatorami, którzy uwielbiają grać. Moneymaker uwielbiał zakłady bukmacherskie, Nguyen jest entuzjastą Baccarata. A obaj są po prostu sympatycznymi, skromnymi ludźmi.
Mentalność hazardzisty
Gdy Nguyen znalazł się w heads-upie z Gordonem Vayo, trafił na teren, którego nie zna. To nie tylko był pierwszy raz, gdy grał o blisko 3,5 miliona dolarów, brakowało mu też doświadczenia w grze jeden na jednego. – Nigdy nie grałem dużo heads-upów, ale byłem bardzo agresywny. Niezależnie od tego, czy graliśmy w piątkę czy w dwójkę, ja po prostu byłem agresywny – przyznał po zwycięstwie.
Wielka presja go nie sparaliżowała. On stale wywierał presję na bardziej pasywnym Vayo. Jego strategia to przebicie, przebicie i ewentualnie jeszcze parę przebić. Po tym wszystkim można stwierdzić, że jest hazardzistą. To w jego naturze. Miał przestać grać tylko dlatego, że widzą to kamery ESPN?
– Stawką były miliony dolarów, lecz nie myślałem dużo o wygranej i przegranej. Mówiłem jedynie sam do siebie: nie popełnij błędu. W turnieju nie możesz zrobić fałszywego kroku. Jeśli go zrobisz, to koniec – powiedział po turnieju 39-latek.
I na tym podobieństwa między zwycięzcą Main Eventu WSOP i Donaldem Trumpem się kończą. Kandydat republikanów popełnił sporo błędów, które są doskonale udokumentowane, ale nadal ma szansę na wygranie wyborów 8 listopada. Nguyen przez osiem godzin heads-upa grał natomiast praktycznie bezbłędnie. A teraz jest o osiem milionów bogatszy i przez najbliższy rok tytuł pokerowego mistrza świata należy do niego.
Wielkie serce i hojność
Qui Nguyen nie jest egocentrycznym pokerzystą. Nie zapomniał swojej ojczyzny, Wietnamu, skąd wyemigrował do USA w wieku 24 lat, piętnaście lat temu. Zwycięzca zapowiedział, że 10% swojej wygranej (czyli 800.000$, licząc kwotę bez podatku) przeznaczy na poprawę warunków życia w Wietnamie. – Przeciętna wietnamska rodzina jest bardzo biedna i głodna. Niektóre rodziny nie mają nawet koców do przykrycia, ale upewnię się, że zostały objęte opieką – przyznał Nguyen. Wiele wietnamskich rodzin ma dochód nieprzekraczający 200$ miesięcznie.
Ponadto Nguyen ma zamiar przeznaczyć 2,5% wygranej na wsparcie dla rannych żołnierzy. To na cześć jego brata, Duca, który służył w amerykańskiej armii przez 23 lata. Ostatnio otrzymał on odznaczenie państwowe za zasługi podczas misji w Afganistanie i Iraku, gdzie był wielokrotnie ranny. – Dużo zawdzięczam bratu. Nie byłbym tutaj, w USA, bez niego – powiedział triumfator Main Eventu. A wówczas nie odniósłby pewnie sukcesu, który na zawsze przejdzie do historii pokera.
Źródło: www.cardschat.com/news/is-wsop-2016-main-event-winner-qui-nguyen-donald-trump-of-poker-34730