Od kilku tygodni żyjemy w stanie podwyższonego ciśnienia. Powodem tej sytuacji są napływające do nas co chwilę informacje o nowej ustawie hazardowej. Jest ich tyle i są tak różne od siebie, że panujący chaos i dezinformacja niejednego pewnie już powoli wyprowadzają z równowagi. Postaram się trochę to wszystko uporządkować i podzielić się z Wami wiedzą i informacjami, które na dzień dzisiejszy posiadam.
Codziennie dostaję od znajomych dziesiątki pytań w stylu „Stary, co z tą ustawą? Co oni planują? Jak będzie? Co z cashami? Jaki będzie w końcu podatek?”. Pytań są setki i oczywiście ja sam chciałbym znać już teraz na nie wszystkie odpowiedzi. Jak to jednak bywa w naszym pięknym kraju, wszystko musi być postawione do góry nogami i nikt nie wie o co tak naprawdę chodzi w tym całym burdelu. A że burdel jest – i to ogromny! – to jasne jak słońce. Zacznijmy więc powoli ten pierdolnik sprzątać i porządkować.
Wszystko zaczęło się od informacji z obozu partii Polska Razem o planowanym projekcie ustawy hazardowej. Konferencja wicepremiera Jarosława Gowina była głośna i odbiła się szerokim echem w polskich mediach. Sam Gowin udzielił w krótkim czasie mnóstwa wywiadów, w których tłumaczył konieczność napisania nowej ustawy hazardowej. I super, mówił mądrze, prezentował argumenty, które od dawna przedstawiają środowiska pokerowe czy bukmacherskie. Jednak szybko okazało się, że ten szumnie zapowiadany „projekt ustawy” to tak naprawdę dopiero „główne założenia do projektu”, a sam projekt jeszcze nie powstał. Ba, nawet nie wiadomo do końca kiedy powstanie i kto go ma pisać. Co prawda dość szybko zostało to wyjaśnione (ponoć mają to robić jacyś prawnicy z Krakowa i projekt ma być gotowy już wkrótce), ale i tak pierwszy smród poszedł w eter, choć pokazane na ładnych tablicach założenia wyglądały dla nas rzeczywiście bardzo obiecująco i zapowiadały „dobrą zmianę”, przynajmniej dla pokera. Szerzej opisałem to w moim ostatnim blogu.
Jakby w odpowiedzi na konferencję prasową Gowina nagle obudziło się Ministerstwo Finansów. Dwa dni po konferencji Jarosława Gowina minister Paweł Szałamacha wypalił nagle z informacją, że rząd planuje „pakiet hazardowy”, w którym ureguluje wszystkie aspekty związane z biznesem hazardowym. Każdy pomyślał pewnie wówczas „No ok, biorą się za to na poważnie, tylko czy oni obaj mówią o tym samym? Czy to będzie wspólny projekt czy każdy pisze nagle swój? A jeśli każdy swój, to dlaczego? I po co projekt przygotowuje Gowin, jeśli minister finansów ma swoje własne plany związane z hazardem?”. Pytania pojawiały się coraz to nowe, tym bardziej, że Szałamach nie przekazał żadnych założeń swojego projektu.
Te ukazały się na stronie Ministerstwa Finansów już niecały tydzień później. Na pozór wszystko wyglądało pięknie, bo znajdujemy tam m.in. taki punkt:
– Zliberalizowane zostaną przepisy dotyczące gry w pokera. Proponowane rozwiązania umożliwią organizowanie gier w pokera również poza kasynami gry, uproszczą proces ich organizacji oraz umożliwią legalne uczestniczenie w grze w pokera przez internet.
Super! Wszystko wygląda dla nas świetnie, bo w obu projektach poker ma być potraktowany tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Okazało się jednak, że nic bardziej mylnego…
Projekt pojawił się w sieci dwa dni temu. Wziąłem się natychmiast za jego wertowanie i… opadły mi ręce! Po pierwsze – nie była to wcale nowa ustawa, napisana od początku i z głową, tylko poprawki punktów i artykułów w już istniejącym bublu autorstwa Jacka Kapicy. Już to samo w sobie mi się od razu nie spodobało, bo gówna nie maluje się na ładny kolor i nie spryskuje się go dezodorantem, żeby ładniej wyglądało i pachniało. To wciąż jest gówno i żadne zabiegi upiększające tego nie zmienią!
Po drugie – punktów mówiących o pokerze było naprawdę bardzo niewiele i ciężko było się doszukać choćby informacji o legalizacji cash games, zniesieniu zakazu reklamy eventów pokerowych czy legalizacji gry online. Dostaliśmy za to informację, że „Urządzanie gier hazardowych w internecie, z wyjątkiem zakładów wzajemnych i loterii promocyjnych, jest objęte monopolem państwa”. WTF?? Czyli poker online również? Bo z tego jasno wynika, że tak! Czy ten monopol oznacza polski, państwowy poker room, który jako jedyny ma być dostępny dla polskich graczy? Nie wiem i ciężko powiedzieć. Od razu pojawił mi się jednak przed oczami obraz odpalanego softu pod nazwą „Totalizator Sportowy Poker”…
Trzecia niepokojąca sprawa to fakt, że zamiast zniesienia podatku dla graczy z obecnie obowiązujących 25% do zera, został on jedynie obniżony do 12%. Niby lepiej, ale nie o takie lepiej nam przecież chodziło, tym bardziej po obejrzeniu prezentacji Gowina.
Co prawda w projekcie pojawił się zapis, że będzie można organizować gry pokerowe poza kasynami, ale tu też szczegółów zbyt wielu nie podano. Na pewno wiązałoby się to z małymi pulami nagród i zgłaszaniem się do Służby Celnej po pozwolenia. Jak to mówią – szału nie ma, dupy nie urywa.
Pokerowy „rynek” zareagował paniką i nie ma się co temu dziwić. Od rana prowadziłem dziesiątki rozmów telefonicznych i konwersacji online, bo każdy walił do mnie z pytaniami w stylu „Co to, kurwa mać, jest?!”. Szczerze mówiąc – ja też zgłupiałem. To nie tak miało przecież być i nie tak miało to wyglądać. To ma być ta liberalizacja przepisów?? To ma być ten długo wyczekiwany legal? Legal z monopolem państwa?? Bo oczywiście zaraz obok znalazł się też punkt o blokowaniu stron…
Projekt pojawił się około godz. 14:30, a już około 19:00 dotarła do mnie informacja, że został on totalnie zglanowany i upadł. Co to znaczy i kto go zmieszał z błotem? Otóż podobno… wszystkie polskie ministerstwa! Każde z nich zgłosiło natychmiast swoje uwagi do tego, co przedstawiło Ministerstwo Finansów. A dokładnie mówiąc – prawie każde. Swoich poprawek nie zgłosiło Ministerstwo Edukacji i Szkolnictwa Wyższego. Tak, właśnie to, którego szefem jest… Jarosław Gowin! Dziwne, nie?
Gdy jechałem do Polsatu na program „Prawy do lewego” legła mi w gruzy cała moja koncepcja występu, bo miałem ostro zareagować na ten projekt, a tu już się okazało, że był i już go nie ma. Informacja oficjalna jest taka, że wszystkie strony mają teraz czas do 31 maja na zgłaszanie swoich uwag i poprawek. Nieoficjalnie wiadomo, że trzeba wszystko zrobić od nowa. I oby tak się stało, bo ten ministerialny projekt nadawał się jedynie do śmietnika.
I znowu niejako w odpowiedzi na taki stan rzeczy odezwał się obóz Gowina. Wczoraj poznaliśmy szczegóły jego projektu nowej ustawy hazardowej i znowu mogliśmy lekko odetchnąć z ulgą, bo tu wszystko wygląda jednak tak, jak wyglądało na konferencyjnych tablicach. Co zaprezentował nam Gowin w swoim projekcie? Na przykład:
– Legalizacja pokera online. Sposób opodatkowania ma przenieść ciężar podatkowy na operatorów, a podatek będzie odprowadzany przez nich od rake’u, który zbiorą z organizowanych gier. Zawodnicy nie będą musieli więc martwić się żadnymi formalnościami podatkowymi.
– Zmiana podatku w turniejach live. Zamiast obecnego 25-procentowego podatku od wygranych płaconych przez graczy, podatek od rake’u płacony przez organizatora turniejów live.
– Legalizacja gier domowych. Maksymalna pula nagród nie będzie mogła przekroczyć 760 złotych
– Zniesienie zakazu reklamowania gier pokerowych
– Kluby pokerowe. Wystarczające będzie założenie działalności gospodarczej i złożenie wniosku o licencję. Kluby pokerowe będą mogły organizować tylko turnieje.
Sami przyznacie, że to nieporównywalnie bardziej satysfakcjonujące nas warunki, prawda? Co prawda kluby pokerowe bez cash games, to jak kasyno bez ruletki, ale może udałoby się przepchnąć i to, kto wie.
Problem w tym, że teraz nikt tak naprawdę nie umie powiedzieć czyj projekt trafi pod obrady Sejmu. Mówi się raczej o tym, że to kolejna wpadka Szałamachy i jest pierwszym ministrem w rządzie PiS do odstrzału. Jeśli się tak stanie, to kto się zajmie ustawą hazardową? Jakie będzie miał do niej nastawienie? Istnieje też spora szansa, że do komisji sejmowych przygotowujących ostateczny kształt ustawy trafią oba projekty i oba będą opracowywane.
Starałem się dotrzeć do wicepremiera Gowina i zadać mu kilka pytań na temat tego projektu, ale czekam na to już ponad tydzień i chyba się nie doczekam. Rozumiem, że Pokertexas to nie TVN czy TVP, ale jeśli ktoś mi obiecuje taki wywiad (a tak właśnie było), to powinien się albo z tej danej obietnicy wywiązać albo przynajmniej poinformować, że nic z tego nie będzie. Na razie nie wiem nic.
Starałem się też skontaktować z biurem prasowym Ministerstwa Finansów, aby umówić się z kimś na rozmowę o ministerialnym projekcie ustawy. Po jej spektakularnym szybkim wycofaniu nikt jednak nie chce teraz tam ze mną rozmawiać. Strach, olewka czy wstyd? Ciężko powiedzieć.
Moim zdaniem największym problemem w całej tej sytuacji jest fakt, że za pisanie ustawy hazardowej biorą się w naszym kraju ludzie, którzy się kompletnie na tym nie znają. Zresztą nie tylko tej ustawy. Czemu ustawę hazardową mają pisać Gowinowi prawnicy? Skąd oni mają znać rynek hazardowy, pokerowy czy bukmacherski? Czemu ustawy nie mogą w Ministerstwie Finansów napisać bezstronni eksperci, na przykład wieloletni pracownicy kasyn i firm bukmacherskich? Dlaczego nie korzysta się z przygotowanych dokumentów, które składał wielokrotnie choćby Artur Górczyński, który jeszcze do niedawna był w Sejmie? Czemu Artura nikt do tej pory nie zaprosił do jakichkolwiek konsultacji przy pracach nad ustawą? Dlatego, że się na tym nie zna czy dlatego, że nie jest z PiS? Dlaczego tak wrażliwe kwestie oddajemy kompletnym noobom i laikom? Przecież – mówię to całkowicie serio – nawet ja sam lepszą ustawę niż ta ministerialna napisałbym w tydzień, gdyby pomógł mi ktoś, kto zna się na sprawach legislacyjnych!
A jak już jesteśmy przy osobie Artura Górczyńskiego – poprosiłem go o kilka słów komentarza do tej całej sytuacji. Powiedział mi on:
– Środowa informacja spadła na nas, jak grom z jasnego nieba. Po półrocznej kooperacji i przygotowywaniu materiałów do nowelizacji ustawy hazardowej okazało się, że Ministerstwo Finansów zrobiło zupełnie odwrotną nowelę. Nie wiem, czy to kwestia siły lobbingu Totalizatora Sportowego i obecnie działających na polskim rynku bukmacherów, czy tylko niewiedza. Jeszcze w środę rano w wywiadzie dla jednego z portali internetowych mówiłem, że jestem umiarkowanym optymistą i miałem ku temu podstawy. Jednocześnie znając tajniki sejmowe , uspakajałem nastroje, mówiąc że nic nie wiemy do momentu ogłoszenia projektu. Kiedy zobaczyłem co nam zaserwowano, myślałem, że to tylko zły sen. Niestety, dziesiątki telefonów, maili i smsów jasno wskazała mi, że to brutalna rzeczywistość. Faktem jest również, że projekt został cofnięty do MF, ale dziś nie powiedziałbym nic optymistycznego w kwestii tego, w jakiej formie wróci on do Sejmu. W zaproponowanym projekcie zabija się pokera. Gry cash od minimum 10 graczy, monopol państwa na pokera, każda „domówka” wcześniej musi być zgłaszana do instytucji nadzorującej, licencja kasynowa jako podstawa na otwarcie klubu pokerowego i zakaz reklamy….. Wszystko to sprawia wrażenie, że dokonano niemożliwego – napisano gorszą ustawę od ustawy Jacka Kapicy! Szkoda, że nie wzięto pod rozwagę propozycji przekazanych pośrednio przez stowarzyszenie „Poker to nie hazard”. Inna rzecz, że tak będzie zawsze, do kiedy ustawy pisać będą prawnicy zamiast osób zorientowanych w temacie. Patrząc na tę sytuację politycznie, myślę że może chodziło o sprawdzenie reakcji na projekt Polski Razem i projekt Prawa i Sprawiedliwości. Oby! Wtedy być może…
Teraz możemy jedynie jeszcze mocniej zacisnąć pośladki i czekać na dalszy rozwój wypadków, który – mam nadzieję – nadejdzie szybko. Kasa z pokera, bukmacherki i kasyn już jest liczona przez naszych jaśnie panujących, więc nie wierzę w to, żeby nagle prace przy ustawie ustały lub zostały zablokowane. Pytanie jednak brzmi – w którym kierunku pójdziemy i kto nam ten hazard zacznie wreszcie legalizować? Bo chyba właśnie od odpowiedzi na to pytanie zależą nasze dalsze losy.
Projekt Gowina ponoć upadł, Szałamacha potwierdza monopol państwa i Totalizatora Sportowego. Czyli dupa i nadzieja już chyba umarła, nie?
Żadne blokowanie stron w Europie nie przejdzie a nawet jeżeli to po to będziemy grać przez VNPY ,jak już chcą to zrobić dobrze to muszą uderzyć w banki i przelewy bankowe tak jak zrobiło to USA i wtedy będziemy ugotowani 🙂 banki nie będą dokonywać przelewów do pośredników typu m.b i koniec ze swobodnym przepływem hajcu z i do p.r . Pytanie czy Eurokołchoz im na to pozwoli i uzna to za legalne ?.
Nawet z przelewami sobie poradzimy. Maluczcy beda kupowac paysafcardy i wyplacac ewentualne wygrane na mb/net(przeciez tych 2 „bankow” nasze panstwo nie bedzie moglo zablokowac) , a duzi pozakladaja sobie konta zagramanica i z nich wplacac a ewentualne wygrane to juz jak im sie podoba 🙂
JD, bardzo dobre podsumowanie obecnej sytuacji, dokładnie tak jest – wiadomo, że nic nie wiadomo. Oby się to szybko wyjaśniło na naszą korzyść.
Czytając poprzedniego newsa o tej nowej ustawie wiedziałem, że nie można się napalać. To PiS, oni zawsze zrobią ustawę, żeby pasowała im, a nie społeczeństwu.
W przeciwienstwie do np PO ktora przeglosowala ustawy tylko prospoleczne 🙂
@kuba
Posłuchaj mnie, żołnierzyku z poprzedniej epoki, Wyklęty Pokerzysto ty. Nie pierwszy raz spotykam się z podobnym stanem mentalnym, usprawiedliwiającym obecne złe rządy „gorszymi” poprzednikami. Wygląda to tak:
– Oni nie robią nic dla społeczeństwa
– Hurrr durrr PO-PSL, poprzednia ekipa, uga buga, Jezu KODowcy urrrraaaa HUSARIA!
Artok po prostu problem w tym, że większość krytyków obecnej ekipy do żołnierze poprzedniej. PiS sprawuje bardzo złe rządy, ale to wcale nie oznacza, że przed rokiem było lepiej, nie było. Ja uważam, że to jednak nie wina ekipy rządzącej, ale ustroju politycznego. W demokracji głupich zastępujemy głupszymi.
Skad biora sie tacy goscie jak artok, nie wiem ale:
– Rzad ma nic nie robic dla spoleczenstwa, niech nie przeszkadza i nie komplikuje zycia milionem ustaw, rozporzadzen i ultra pojebanym systemem podatkowym,
– Do czego niby mam sie odnosic jak nie do poprzednikow? Do jakiejs utopii? Do Ameryki, Niemiec?
Oczywiscie ze do poprzednikow.
– Naobiecywali 15-15-15 i nic z tego, PiS naobiecywal wydatkow socjalnych i jak na razie je spelnia w postaci 500+, a w planach powrot do 65 latniej emerytury,
Osobiscie uwazam ze rzady rozdawnictwa sa zle.
Pisanie ze Pis zawsze robi ustawe zeby pasowala im a nie spoleczenstwu jest glupota przeokrutna bo zamiast PiS mozna tam wpisac kazda inna partie ktora rzadzila PSL,PO,SLD, AWS.
PiS w sumie rzadzi 2,5 roku (2005-2007 i obecnie) wiec pisanie PiS zawsze cos tam nie bardzo pasuje do sytuacji.
Chyba ze chciales napisac PO zawsze to by bardziej pasowalo oni rzadzili 8 lat…
I jeszcze apropos anty spolecznosci rzadow:
rzad po-psl nawet nie chcial slyszec argumentow Wolnych Konopii co do mozliwosci leczenia(a raczej usmierzania bolu) medyczna marihuana (nawet jakiegos lekarza za to wyjebali), rzad pis zezwolil na takie leczenie choc marihuana jest dalej nielegalna,
rzad po-psl zlikwidowal ulge podatkowa na internet i dziecko, rzad pis dal 500zl
A na koniec chcialem podkreslic ze jestem przeciwnikiem rzadow PiS i nigdy na nich nie glosowalem, na Kukiza tym bardziej to tak na wszelki wypadek gdyby ktos dopytywal.
PS. Atakowanie kogos bezposrednio za to ze ma jakis awatar lub inne argumenty adpersonam to swiadczy tylko o Tobie (jesli piszesz per Ty musisz to robic z wielkiej litery taka forma grzecznosciowa przypomina autor skoro w domu i w szkole Cie nie nauczyli)
Pozdrawiam
Panowie, ja bym bardzo prosił o zakończenie dyskusji politycznej, bo to nigdy do niczego dobrego nie prowadzi, a żaden z Was drugiego nie przekona. A Ty Artok już na pewno nie powinieneś sobie robić żartów z Żołnierzy Wyklętych, bo to już jest wręcz skandaliczne.
Na koniec i na dobranoc chciałbym życzyć wszystkim, jak i sobie normalnej ustawy pokerowej. Zakazywanie ludziom przez państwo jakiejkolwiek czynności, której wykonanie nie narusza nietykalnosci drugiego człowieka jest po prostu chore i niemoralne. Amen.
Dobry artykuł, ale zabrakło mi w nim podania informacji o rzeczywistej propozycji podatkowej MF. Jeżeli JD nie uwierzył w mój wpisy to go dokumentuję 😉
Na stronie 28 projektu nowelizacji czytamy:
Art. 2. W ustawie z dnia 26 lipca 1991r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz. U. z 2013r. poz. 361, z późn. zm.) wprowadza się następujące zmiany:
1) w art. 21 w ust. 1 uchyla się pkt 6;
Kto by tam się przejmował jakimś pkt. 6 z ustawy o podatku dochodowym. A ten punkt, który zamierza się wykreślić stanowi obecnie zwolnienie z podatku dochodowego przychodów osiąganych z gier bukmacherskich, kasynowych, poker itd.
Jednocześnie ministerstwo zamierza wprowadzić takie zwolnienie dla wygranych nie przekraczających 2280 zł. (Tak oszałamiająco wysoka wygrana na pewno zadowoli pokerzystów).
Przypomnę, że obecnie ta sama ustawa nakłada na osoby fizyczne 10% podatek od wygranych w grach i zakładach.
Miejmy jednak nadzieję, że to co piszesz jest prawdą i projekt ten nie ujrzy ponownie światła dziennego.
Panowie jak pisałem na TT tutaj wraca stary dobry lobbing Lotto (monopol państwowy),który tuż przed UH autorstwa PO,chciał „wydymać ” operatorów „jednorękich bandytów” i wprowadzić swoje automaty w każdej kolekturze w kraju spinając je w JackPot niczym kasyna w LV.A,że wtedy rykoszetem dostało się Totalizatorowi Sportowemu nic z tego nie wyszło…
Teraz pojawia się szansa żeby owy „projekt” realizować,a że kasa z tego łatwa i szybka można zasypywać „nierówności” po dodatkach takich jak 500+ w końcu tylko 50% idzie do puli resztę można „rozpłynąć” w dowolny sposób…
Tu poker THNL czy video poker nie robi MFGOVPL różnicy bo nikt tam nie ma białego pojęcia co to THNL cz THPL 😉
Pozdro.
Dopóki Szałamacha jest ministrem finansów to bym nie czekał na tę ustawę. Tutaj trzeba liczyć na Morawieckiego że umie liczyć, chociaż też nie podejrzewam go o dobre intencje.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.