Procesy myślowe

12

Na wstępie chciałbym zachęcić użytkowników do wyrażania swoich opinii, odnoście poniżej zamieszczonych zagadnień. Być może dzięki temu, będę mógł spojrzeć na pewne rzeczy z innej perspektywy, co pomoże mi w dalszym rozwoju mojej „karcianej kariery”.

Słaby start w ekstralidze i inauguracja Mistrzostw Kobiet

Niestety 2 i 3 kolejka przyniosły porażki z zespołami Budowlanych Łódź i Ogniwa Sopot. W tej chwili z zerowym dorobkiem punktowym jesteśmy na przedostatniej pozycji w tabeli, co praktycznie przekreśla nasze szanse na grę o medale. Jeśli chodzi o mnie, to muszę przyznać, że jestem z siebie póki co bardzo zadowolony i jeszcze niedawno nie spodziewałbym się, że to powiem, po chyba najsłabiej przepracowanym okresie letnim w mojej dotychczasowej karierze (3 treningi tygodniowo). W następnej kolejce niestety nie zagram, ze względu na start moich dziewczyn w pierwszym turnieju nowego sezonu. O ile wiosną nasza gra była bardzo słaba, tym razem pokładam duże nadzieje na dobry występ. Wszystkich zainteresowanych zapraszam w najbliższą sobotę do Poznania.

Przygód w stolicy ciąg dalszy

W ostatnim wpisie zapraszałem was na mecz Polska-Szwecja. Oczywiście zjawiłem się na trybunach, gdzie przy sporej ilości kibiców, nasza drużyna zdołała zwyciężyć. Jednak zanim dotarłem na stadion, powędrowałem ze znajomymi do Parku Ujazdowskiego i Łazienek Królewskich, w których miałem okazję być po raz pierwszy. Widoki przepiękne, pogoda wspaniała, także kolejną wizytę w stolicy można zaliczyć do bardzo udanych 🙂

Klubowy Kolektyw

Kolejna impreza w moim mieście odbędzie się już w tą sobotę. Po powrocie z poznańskiego turnieju, przeniosę się do znanej już wam Pełnej Qlturki, gdzie razem z kolegami zadbamy o jak najlepsze brzmienia. Będzie trochę techno, trochę house… Czyli to czego nie znajdziecie w rozgłośniach radiowych 🙂 Poniżej jakże ciekawy moim zdaniem plakat z nadchodzącego wydarzenia.

Skill czy szczęście?

Nie tak dawno spoglądając na wyniki pewnych turniejów, zacząłem się zastanawiać nad bardzo dziwną kwestią. Mianowicie, jak dużo szczęścia potrzebują słabi gracze aby zajmować wysokie miejsca podczas eventów live. Otóż podczas jednej z moich wizyt w Pradze, siedziałem obok pewnego Irlandczyka, który w swoim dorobku posiada już kilka fajnych wyników ale jego gra… No właśnie, była krótko mówiąc kiepska. W drodze do bodajże 6 miejsca, najpierw uratował się przed odpadnięciem w rozdaniu ze mną i złapał 3outera, a w późniejszej grze trafiał wręcz magiczne rozdania, w których był zawsze zdominowany. Co ciekawe, ten zawodnik podczas tegorocznego WSOP'a scashował 2 side eventy, z czego w jednym był 61! Jakim cudem zrobił taki wynik?! Jako następny przykład, podam zawodników, z którymi przyszło mi grać podczas pokertour.pl. W turnieju głównym, w odpowiedzi na moje zagranie za wszystko, dostałem 2 razy sprawdzenie od tego samego zawodnika, który posiadał najpierw K3o by nieco później po limpie z K8o również sprawdzić mojego AI. Podczas tego samego turnieju, grałem też przy stoliku z gościem, który gdy tylko zaczynał mówić od razu podnosił mi ciśnienie. W jednym z rozdań, „Pan drzewko”, powiedział do innego zawodnika, że sprawdzi jego AI, jeśli będzie mieć jakże niezniszczalne w jego oczach 2 drzewka. Po czym odsłonił karty i ogłosił sprawdzenie za kilkanaście BB z 107 w treflach… Na koniec postać, z którą grałem kiedyś heads-up'a w Olympicu. Wówczas pierwszy raz w życiu byłem tak pewny wygranej po tym co widziałem. Niestety magiczny turniej w wykonaniu oponenta był ponad moje siły. Jako ciekawostkę dodam, że w wachlarzu zagrań posiadał szukanie seta na 7BB lub gutshota na 10BB. Ciekawe czy tego typu zagrania stosował również dochodząc do finałowego stolika podczas innego praskiego turnieju na prawie 500 osób… Dlatego pytam się, jakim cudem, tacy ludzie siadają na finałowych stołach! Mam pewne wytłumaczenie, mianowicie raz na jakiś czas tego typu zawodnicy, może i zaliczą dobry run, jednak w porównaniu do ilości turków, w których tylko dokładają się do puli, taki wynik jest niczym! Lecz co jeśli się mylę… Ciekaw jestem jakie jest wasze zdanie na ten temat?

1,5$ turbo

Kolejne bitwy jakie stoczyłem na moim obecnym limicie, były zdecydowanie poniżej oczekiwań, aż do dnia wczorajszego. Podchodziłem trochę w górę, trochę w dół, co w konsekwencji doprowadziło do kilkuset gier bez wyraźnego zysku. Najbardziej w tym wszystkim denerwował mnie fakt, że kilkukrotnie przytrafiały się serie gier, podczas których nie byłem w stanie ugrać dosłownie niczego, co możecie zaobserwować na wykresie. Powiem wam, że w takich momentach człowiek zaczyna się zastanawiać czy z jego grą jest wszystko ok. Może pushuje za wąsko, albo niekiedy za szeroko. Może za dużo odpuszczam i poddaje się postflop a powinienem zagrać ostrzej. A może najzwyczajniej w świecie nie jestem dobry w tym co robię. W znalezieniu odpowiedzi pomaga mi od kilku dni trialowa wersja SitNGo Wizard. Muszę jeszcze tylko poszukać w sieci, z którego scenariusza mam korzystać do analizy rozdań na stole półfinałowym (tzn. czy taki sam jak na finałowym, gdzie ICM naprawdę sporo zawęża zakres rąk jeśli chodzi o callowanie).

Tak sobie myślałem również ostatnio, że przydałby mi się jakiś mentor, z którym mógłbym rozmawiać o rozdaniach, strategii, dzięki czemu wiedziałbym czy to co robię idzie w dobrym kierunku. Póki co, znalazłem bloga pewnego Polaka, który w zeszłym roku zdobywał kolejne limity 45turbo i mam nadzieję, że uzyskam w ten sposób chociaż trochę użytecznej wiedzy. Co do samej realizacji nie mam zastrzeżeń ponieważ zakładane ROI w wysokości 10%, udaje mi się utrzymywać bez problemu, ale jak to się mówi, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Na przeszkodzie stoi trochę ilość stołów rozgrywanych jednocześnie, którą zwiększyłem już do 20. W wyniku tego, zdarzają się spoty gdzie niekiedy nie dostrzegę np. trapów od regularnych graczy, ale w zamian za to rośnie ilość $/h, co jest dużo korzystniejsze 🙂 Jeśli chodzi o przejście na turnieje za 3,5$, to chciałbym je rozpocząć od listopada. Stawiam sobie taką bezpieczną datę, ponieważ nie chce wywierać na sobie presji. Jeśli uda się pokonać obecny limit wcześniej, uznam to jako miłą niespodziankę.

Raport:

Ilość gier: 1445

profit: 295,52$

ROI: 13,6%

Zgodnie z sierpniowym założeniem, udało mi się wyrobić srebrny status dzięki czemu punkty lojalnościowe są mnożone przez 1.5. Nie jest to może wielki sukces ale dobre i to!

Lato co prawda powoli dobiega końca, ale tylko w kalendarzu, ponieważ mam pewne sposoby aby je przedłużyć. Otóż chciałbym się z wami podzielić dwoma kawałkami, do których wracam bardzo często. Roadtrip oraz How Never mają w sobie coś niesamowitego. Słuchając ich, można w każdym momencie poczuć choć odrobinę wakacji, co od razu poprawia człowiekowi humor. Przyjemnego słuchania i do miłego!

Poprzedni artykułLee Davy: „Umowy przy stołach finałowych zabierają pokerowi magię”
Następny artykułMilioner oskarża pokerzystów

12 KOMENTARZE

  1. Niechzgadne ten od drzewek Daniels? 😀 temu polać troche elementu basniowego to jak zobaczy drzewka sprawdzi i 1000bb :))

    • nie wiem kto to byl, ale byl strasznie denerwujacy, poniewaz swoim zachowaniem dalo sie wyczuc olewcze podejscie do przeciwnikow (do momentu jak przestalo mu dochodzic)

  2. witam, też gram 45turbo, jak byś mógł to podeślij link do bloga tego gościa o którym pisałeś:) za bloga plusik- jeden z lepszych na PT, pozdro

  3. Tak jak Dooh wspomniał na pre final kierujesz się Chip Ev. Jeśli wpadniesz nawet na FT ze stackiem poniżej 6k to miejsca na grę post flop jest nie wiele.

  4. Na półfinałowym grasz spoty ChipEv, jednak lekka zmiana następuje na bubblu, gdzie mozesz szerzej pushowac i weziej callowac (wynika to z dynamiki gry i z tego, ze grasz 6handed, gdzie wiele regow nie ma ogarnietych szczegolnie push rangy). Na big stacku gdzie masz powiedzmy nad rywalami behind przewage 3:1 lub 4:1 w zetonach naprawde oplacalne jest pushowanie niemalze any two.

    P.s. uwazaj na limpy z UTG! 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.