Prahlad Friedman, biały Amerykanin rzadko grający w pokerowych turniejach, na Twitterze opublikował serię kontrowersyjnych wpisów. Jego zdaniem w USA, a także w pokerowej społeczności, panuje „systemowy rasizm”.
Grający przede wszystkim cashówki Prahlad Friedman ni z tego, ni z owego wypalił na Twitterze z bardzo mocną opinią. Pokerzysta jest już ponoć zmęczony oglądaniem tylko białych i azjatyckich graczy przy finałowych stołach turniejów. Jego zdaniem systemowy rasizm jest oczywisty i widoczny praktycznie w każdym poker roomie.
Pokerzysta zaproponował też darmowe wskazówki dotyczące pokera dla każdego gracza, który nie jest biały lub Azjatą.
Jego wpis szybko stał się powodem dyskusji jego zwolenników i przeciwników. Oto dwa przykładowe wpisy tych drugich:
– Poker to gra indywidualna, oparta na umiejętnościach. Nie mam pojęcia w jaki sposób rasizm lub seksizm mogą być w stanie powstrzymać od gry ludzi chcących siedzieć przy pokerowym stole. To nie jest NBA, gdzie musisz mieć odpowiednie warunki fizyczne, by mieć szansę na korcie. Każdy może usiąść przy pokerowym stole i liczyć na zwycięstwo.
– Powinieneś przestać grać i nie zbliżać się już nigdy do żadnego kasyna. A w wolnym czasie, którego by ci nie brakowało, może poszukaj pomocy specjalistów, bo wydaje się, że bardzo jej potrzebujesz.
Wiele osób nie do końca było w stanie zrozumieć o co właściwie chodzi Friedmanowi. Czy pokerzystów oskarża o rasizm? Wyjaśnienie nie pomogło rozwiać wszystkich wątpliwości:
– Biali i Azjaci zarabiają najwięcej, dlatego to ich najczęściej widać przy pokerowych stołach. Strony treningowe dużo kosztują, programy dużo kosztują, książki itd.
Friedman, zapewne celowo, pominął osobę Phila Iveya, a więc jednego z najlepszych pokerzystów w historii. W swoich wywodach ma jednak tyle racji, że faktycznie na stołach finałowych dużych turniejów są przede wszystkim biali i Azjaci. A do tego mężczyźni.
Tylko raz w historii Main Eventu WSOP na stole finałowym zagrała kobieta. Barbara Enright w 1995 roku zajęła piąte miejsce. Czarnoskórzy pokerzyści pojawili się na nim dwukrotnie: David Williams był drugi w 2004 roku, a Ivey siódmy w 2009 roku.
Puentą wywodów Freidmana jest chyba to, że wszyscy powinni zarabiać tak samo, żeby każdego było stać na grę w pokera.
– Dajcie kobietom i mniejszościom równe płace, to zobaczymy, co się stanie w pokerze. Ludzie mówią, że w pokerze „uczysz się i wygrywasz”. Jednak nauka sugeruje, że masz czas na nią, a więc nie pracujesz na trzech etatach jednocześnie. A faktem jest, że kobiety i mniejszości zarabiają mniej od pozostałych.
By zmienić tę sytuację, Prahlad Friedman zaoferował darmowe szkolenia tym, których na to nie stać. Tyle dobrego wynikło z jego tweetów. Ale czy jedna osoba może dużo zmienić?