Umiejętność poprawnego określenia i zawężania zakresów kart posiadanych przez naszych przeciwników to kluczowa, pokerowa umiejętność.
Jeśli będziemy potrafili dobrze określić zakres rąk naszego rywala to łatwo nam będzie blefować, łatwo nam będzie spasować własny układ i znacznie łatwiej będzie nam dostosować bet-sizing do oczekiwanego przez nas rezultatu. Wszystko więc brzmi bardzo ładnie, jest tylko jeden mały problem – poprawne określanie zakresów kart rywali oraz umiejętność ich zawężania to zadanie niezwykle trudne, wymagające dużej wiedzy i jeszcze większego doświadczenia.
Swoim tokiem myślenia oraz swoją strategią dotyczącą określania zakresów kart przeciwników podzielił się Mohsin Charania. Amerykański pokerzysta przez dość długi czas lepiej był znany ze swojego internetowego nicka „ChicagoCards1”. Zmieniło się to jednak w kwietniu zeszłego roku, gdy Mohsin Charania zwyciężył w Main Evencie EPT Grand Final w Monte Carlo wygrywając €1,350,000.
Na stronie CardPlayer.com Charania postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami dotyczącymi tej trudnej umiejętności jaką jest określanie zakresów rąk rywali.
Pre flop
Przed flopem mamy najmniej informacji, a więc duże zawężenie zakresu kart przeciwnika jest w zasadzie niemożliwe. Można jednak przyjąć pewne założenia, które proponuje Charania.
Stwierdza on, że przed flopem wpływ na obstawienie zakresu kart przeciwnika ma wiek rywala oraz pozycja na której znajduje się przeciwnik i sam Charania. Jeśli Mohsin podbija z UTG i dostaje call od starszego, tight gracza, który również siedzi na wczesnej pozycji to z reguły daje mu spory kredyt zaufania i obstawia go na silną rękę. Gorzej wygląda sytuacja z młodym, agresywnym przeciwnikiem, który również może mieć w takim wypadku silną rękę, ale tak naprawdę jego zakres jest bardzo szeroki, może on callować, czy nawet 3-betować z wieloma średniej jakości układami licząc, że w późniejszej fazie turnieju skorzysta z przewagi pozycji. Natomiast 3-bet starszego, tight gracza oznacza, że Charania natychmiast obstawia tylko na kilka najsilniejszych rąk startowych w Texas Holdem.
Bardziej dokładnie ocena zakresów wykonana przez Charanię na dwóch powyższych przykładach wygląda tak: starszy tight gracz ma pary lub dwie wysokie karty typu K-Q. Tego typu gracze nie grają z wczesnych pozycji rąk typu 76s, a więc wszelkie tego typu układy Charania z jego zakresu wykreśla. Natomiast w przypadku gracza agresywnego i młodego i jego callu Charania do jego zakresu zawsze będzie wliczał wszystkie układy typu 67s czy J9s – „Dokładniejsza ocena zakresu takie przeciwnika jest przed flopem w zasadzie niemożliwa” stwierdza Charania.
Na flopie
Znacznie ciekawiej robi się na flopie, gdy do oceny zakresu rywala dochodzą kolejne czynniki, czyli kolejna runda licytacji oraz struktura flopa.
Charania zaczyna od starszego, tight przeciwnika, który wykonał call z wczesnej pozycji pre flop. Na flopach typu A-7-3 Charania c.betuje w 100% przypadków, bardzo rzadko rywal bowiem trafi coś na tym flopie. Jak już napisaliśmy wcześniej Charania ocenia przeciwnika na średnie i niskie pary oraz dwie wysokie karty typu K-Q, K-J. W takim wypadku c.bet z reguły wystarczy do spowodowania pasu u przeciwnika.
Trochę inaczej Charania zagrać może przeciwko młodemu, agresywnemu przeciwnikowi. Ten bowiem mniej zależy od swoich kart i nawet mając Q-J może pokusić się o sprawdzenie i floatowanie. Dlatego też Charania podkreśl, że na takiego przeciwnika trzeba mieć plan, czasami mogą to być dwa barrelle i uderzenie również na turnie, czasami może to być check-raise.
Nieco inaczej wyglądać będzie nasza gra na „mokrym” flopie z wieloma drawami. Jeśli na flopie zobaczymy J-T-9 z dwoma kartami w kolorze to dopiero teraz robi się ciekawie. Charania stwierdza, że przeciwko tight przeciwnikowi to nawet lepszy board do c.betowania niż suche A-7-3. Jeśli rywal zastawiał na nas pułapkę z wysoką parą typu K-K czy A-A to na tym flopie nie będzie się czuł komfortowo i zapewne zagra ostrożnie tylko nas sprawdzając. A gdy na turn spadnie niebezpieczna kart kompletująca jeden z wielu drawów łatwo będzie przeciwnika wyblefować.
Trudniej na takim flopie będzie się nam grało z agresywnym rywalem. Na tak mokrym boardzie możemy być pewni, że agresywny przeciwnik łatwo swoje ręki nie podda (bez znaczenia jak słaby ma on układ). W zależności od tego co sami mamy możemy więc albo grać ostrożnie i kontrolować pulę, ale zdecydować się na betowanie, ale pamiętać musimy, że jeden bet racze nie wystarczy i musimy ewentualnie być gotowi do grania o stacki nawet mając tylko top parę.
Turn
Biorąc pod uwagę drugi przykład, z „mokrym” flopem J-T-9 nasza gra na turnie zależeć będzie od tego jaka karta spadnie na stół.
Jeśli turn będzie kartą nic zmieniającą w sytuacji na stole i nie skompletuje żadnego drawu to przeciwko tight graczowi Charania odpuści już rozdanie i tylko zaczeka. Po callu przeciwnika na flopie oceni on go na rękę typu A-Q, ewentualnie bardzo silny draw, którego rywal i tak nie spasuje, a więc betowanie w niego nie ma większego sensu.
Natomiast przeciwko agresywnemu przeciwnikowi, gdy na turn spadnie karta kompletująca drawy to Charania uderzy ponownie. „On nie może cały czas nas callować z niczym, dodatkowo pokazujemy, że tak naprawdę karty na turn się nie boimy” tak uzasadnia betowanie turna Mohsin. Inaczej zagrałby on jednak, gdyby turn był nic nie zmieniającą kartą, wtedy mając coś trafionego ze stołu np (AJ, AT) Charania grałby z większą kontrolą puli, poczekał prowokując blefy i swoją rękę zamienił w tzw. „bluff catchera”.
River
Na river mamy już komplet informacji o całym rozdaniu, co w połączeniu z naszą historię z tym konkretnym przeciwnikiem z poprzednich rozdań powinno nam pomóc w podjęciu optymalnej decyzji.
Jeśli na flopie J-T-9 rywal sprawdzał nasze bety na flopie i na turn to możemy go obstawić tylko na parę waletów, na draw lub w przypadku niektórych młodszych graczy na T. W tym momencie mamy tyle informacji, że musimy przemyśleć także nasze wcześniejsze rozdania i w zależności od tego czy river coś zmienił oraz od tego jaki sami mamy układ podjąć decyzję. Jeśli rywal będzie o nas myślał, że możemy blefować, a my mamy trafiony jakiś średni układ, typu A-J czy K-J możemy, pomimo tak mokrego boardu, pokusić się o mocny value bet. Jeśli jednak nic nie mamy to musimy jeszcze dokładniej zastanowić się czy rywal może spasować czy też nie i w zależności od oceny sytuacji wypalić blefem lub po prostu poddać rękę.
Przeciwko tight graczom możemy czasami liczyć na tani showdown. Rywal jeśli nawet na początku zastawiał na nas pułapkę z silną rękę, na tak niebezpiecznym stole może po naszym checku zaczekać z parą AA czy KK i tanim kosztem dojdziemy do pokazania kart. Natomiast mając jakiś układ i grając przeciwko agresywnemu przeciwnikowi musimy zastanowić się jaka linia będzie optymalna – check/call, check/fold, a może jeszcze coś innego.
„W tym momencie rozdania mamy już tak dużo informacji, że to od Twojej oceny sytuacji zależy na jak silną rękę obstawisz przeciwnika. Musisz wziąć pod uwagę przebieg rozdania, Waszą historię wcześniejszych rozdań, to jak długo ze sobą gracie, a następnie połączyć to w jedną całość i wybrać najlepszą linię rozegrania ręki na river” kończy swoje przemyślenia Charania.
Patrząc na proces myślowy Mohsina widać dlaczego określanie zakresów rywali jest zadaniem tak trudnym. Łatwiej nam określać zakres rywala we wcześniejszych rundach licytacji, mamy wtedy jednak mało informacji i zakres ten musi być dość szeroki. Z każdą rundą licytacji zakres ten możemy zawężać, ale brać pod uwagę musimy coraz więcej czynników, a to oznacza, że analiza jaką musimy przeprowadzić jest coraz bardziej skomplikowana.
Na podstawie – „Poker Strategy – Dissecting Hand Ranges With Mohsin Charania” – www.cardplayer.com
TL;DR:
„Preflop graj rozsąnie, post flop na suchym boardzie agresywnie, na mokrym rozważnie.”
Odkrywcze!
Niby odkrywcze, tyle często te suche okazują najbardziej mokre i to szczególnie w turniejach turbo, gdzie jest mniej czasu na wyczekiwanie dobrych rąk 🙂
Jak zwykle multum teorii, tylko gorzej u większości z zastosowaniem.
Dlatego ja gram swoje i czasem dokładam jakieś opisywane tu teorie w celu zmiksowania gry, większego sensu w graniu dokładnie jak tu jest opisywane nie widzę.
Skoro wszyscy teraz grają podobnie, to po co ja mam grać czytelnie?
Gram swoje i wyniki są lepsze, a stosując wszystko z artykułów i filmików szkoleniowych jakoś dużo słabiej mi idzie.
Muszą pisać bo za to im płacą..
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.