Dziś w pokerowej kartce z kalendarza wspominamy jeden z największych skandali w historii pokera. Chodzi o zmowę Jeana-Paula Pasqualiniego i Cedrica Rossiego. Obaj Francuzi porozumiewali się przy stole finałowym Partouche Poker Tour za pomocą specjalnego kodu. Sprawa wyszła na jaw dopiero ponad trzy lata później.
Seria Partouche Poker Tour przyciągała zazwyczaj mnóstwo graczy, ale nie ustrzegła się kilku skandali. W naszej kartce z kalendarza wspominaliśmy już aferę z pulą gwarantowaną, po której seria została definitywnie zakończona. Dzisiaj cofamy się natomiast do drugiej edycji Partouche Poker Tour, czyli do 2009 roku.
Wszystko wskazuje na to, że przy stole finałowym doszło wtedy do wielkiego oszustwa. Jean-Paul Pasqualini i Cedric Rossi, którzy zajęli odpowiednio pierwsze i drugie miejsce, porozumiewali się przez cały czas trwania rozgrywki. Obaj zawodnicy posługiwali się wcześniej umówionymi znakami:
- As – dotknięcie czubka głowy
- Król – dotknięcie czoła
- Dama – pocieranie oka
- Walet – dotknięcie nosa
- Dziesiątka – dotknięcie ust
- Dziewiątka/ósemka – dotknięcie szyi/podbródka
- Niska para – dotknięcie ramion
Chociaż obaj pokerzyści wyraźnie zaprzeczali, to nagranie ze stołu finałowego pokazuje, że mogli się porozumiewać. Pasqualini podczas trzech różnych rozdań, w których miał QT, wykonuje serię takich samych ruchów. Najpierw drapie się pod okularami, a później przeciąga palcem po ustach.
Najdziwniejsze jest jednak rozdanie z połowy filmu, kiedy Pasqualini miał AK, a jego rywal AA. Pokerzysta podniósł rękę i dotknął czubka głowy, aby potem osunąć dłoń na czoło. Nieco później przyszła kolej Rossiego. Jego zachowanie również potwierdza przypuszczenia o oszustwie, gdyż kładzie obie ręce na czole.
Po dłuższym zastanowieniu Pasqualini z uśmiechem wyrzucił AK jeszcze przed flopem, mimo że był wówczas shortstackiem i potrzebował szybkiego podwojenia. W normalnych okolicznościach każdy z zawodników szukałby raczej stackowania jeszcze przed flopem, zamiast pasować.
Trzecie miejsce w turnieju zajął Gianni Giaroni. Podobno zauważył on oszustwo już podczas trwania rozgrywki i od razu po odpadnięciu próbował protestować u organizatorów turnieju. To zdało się jednak na nic i doświadczony Włoch niczego nie wskórał. Po ponad trzech latach okazało się, że prawdopodobnie miał rację. On sam prawdy nie dowiedział się jednak nigdy, bo gdy wszystko wyszło na jaw, Giaroni już nie żył.
Jean-Paul Pasqualini niedługo po ujawnieniu filmu wydał specjalne oświadczenie, w którym powiedział, że przed turniejem nie znał Rossiego. Niestety nie pokrywa się to z wywiadem, jakiego udzielił zaraz po zwycięstwie w Main Evencie Patouche Poker Tour. Tam deklaruje bowiem radość z wygranej u boku swojego przyjaciela, Cedrica Rossiego. Było już jednak za późno, aby w jakikolwiek sposób ukarać Francuzów. Film z ich dziwnym zachowaniem możecie zobaczyć poniżej: