Polscy pokerzyści w cyklu Unibet Open nie raz odnosili świetne wyniki. Pięć lat temu aż trzech naszych graczy znalazło się na stole finałowym! Portugalia była wtedy dla Polaków bardzo szczęśliwa – Zbigniew Wieczorek, Krzysztof Stuchlik i Michał Karbowski zgarnęli spore pieniądze.
Polacy od wielu lat odgrywają ważne role na turniejach z cyklu Unibet Open. Bardzo często obserwujemy naszych graczy w finałowych dniach turniejów tej serii, choć wygrać udało się tylko jednemu z nich. Ponad sześć lat temu po mistrzostwo Unibet Open Paryż sięgnął Jarosław Barglik, co w pokerowej kartce z kalendarza swego czasu już wspominaliśmy.
Wielokrotnie nasi gracze byli bardzo blisko mistrzowskich tytułów, ale szczególna sytuacja miała miejsce pięć lat temu. Unibet Open gościł wówczas w portugalskim mieście Troia, a Polacy od początku spisywali się tam znakomicie. W turnieju zagrały 242 osoby, a na stole finałowym znalazło się aż trzech pokerzystów z naszego kraju – Michał Karbowski, Krzysztof Stuchlik i Zbigniew Wieczorek. O triumf walczył też Holender polskiego pochodzenia, Mateusz Moolhuizen.
Zdecydowanie najmniej znanym pokerzystą z tej czwórki był Michał Karbowski i to on odpadł z turnieju najwcześniej. Za szóste miejsce otrzymał jednak 16.081€, co i tak było jego największą wygraną w karierze. Ba, wygraną jedyną, jeśli chodzi o duże turnieje pokerowe na żywo! Na piątym miejscu turniej skończył natomiast Krzysztof Stuchlik, którego dziewiątki nie utrzymały się w starciu z KQ Mateusza Moolhuizena. Polak otrzymał w zamian 20.110€.
Moolhuizen okazał się zresztą katem całej trójki Polaków. To on wcześniej wyrzucił Karbowskiego, on wyeliminował też Zbigniewa Wieczorka. Nasz pokerzysta na flopie 772 złapał tripsa z 87, ale Holender polskiego pochodzenia miał akurat A7. Lepsza ręka się utrzymała i Wieczorek sięgnął po trzecie miejsce i 36.191€. Także w jego przypadku była to największa wygrana w karierze.
Mateusz Moolhuizen walczył wtedy o drugi triumf w Unibet Open, lecz w heads-upie lepszy od niego okazał się Dmitry Varlamov. To właśnie Rosjanin wygrał ostatecznie „polski” stół finałowy i zgarnął 80.187€. Moolhuizen tym razem musiał zadowolić się drugim miejscem, lecz ostatecznie i tak sięgnął później po drugi tytuł. Działo się to już jednak ponad dwa lata później – w listopadzie 2015 roku w Antwerpii. Na drugi polski triumf w Unibet Open wciąż natomiast czekamy. Wiele razy było blisko, ale, podobnie jak pięć lat temu w Portugalii, najczęściej się nie udawało…