Właśnie trwa walka na stole finałowym Main Eventu Poker Fever Ołomuniec, więc w pokerowej kartce z kalendarza wracamy tym razem do wydarzeń, które w kasynie Go4Games miały miejsce równo rok temu. Wówczas na Redbet Hunter w czołowej ósemce znalazło się aż sześciu Polaków!
Redbet Hunter i Redbet Live to poprzednie turniejowe serie, za których organizację odpowiadał Marcin Jabłoński – twórca nowego cyklu Poker Fever. Kolejne przystanki biły rekordy popularności i nie inaczej było w Ołomuńcu. W pierwszym turnieju Redbet Hunter, którego dzień finałowy rozgrywany był równo rok temu, zgromadzono 1.035 wpisowych.
Wówczas był to rekord nowo otwartego kasyna Go4Games, nigdy wcześniej w Ołomuńcu nie pojawiło się tylu pokerzystów. Osiągnięcie to zostało później pobite, naturalnie przez turniej z tej samej serii. Bardzo dużą część graczy stanowili jak zwykle Polacy – w dniu finałowym zagrało ich dziewięciu (na 16 osób w turnieju).
Jeszcze przed stołem finałowym odpadli Sopel, Monia i Kądziel, lecz w decydującej ósemce i tak znalazło się aż sześciu naszych graczy. Wydawało się więc praktycznie pewne, że mistrzowski tytuł Redbet Hunter trafi właśnie do Polski.
Po kilku godzinach byliśmy więc w małym szoku, bo okazało się, że Redbet Hunter Ołomuniec nie tylko nie padł łupem polskiego gracza, ale żadnego z naszych pokerzystów nie było nawet w heads-upie! Kolejno z turniejem żegnali się Ulrich, Malina, Łysy, Rdx i Hokus. Bardzo liczyliśmy za to, że turniej zakończy się wygraną Dulka – już przy czterech osobach w grze nasz pokerzysta miał połowę wszystkich żetonów.
Później stacki się jednak wyrównały i gracze zdecydowali się na deala – oprócz Dulka w grze byli jeszcze Roman Papacek i Artur Rudziankov. Polak miał wówczas drugi stack i zapewnił sobie 572.507 czeskich koron. Gra toczyła się jeszcze o mistrzowski tytuł, który zgarnął niestety Papacek. Czech najpierw wyeliminował Dulka, gdy flushdraw naszego pokerzysty nie znalazł pomocy w starciu z top parą, a później ograł Rudziankova, zgarniając 596.332 koron i okazały puchar.
Teraz pozostaje mieć nadzieję, że lepiej będzie w decydujących momentach Poker Fever i w rocznicę przytaczanych przez nas wydarzeń trofeum trafi do Polski. Oby tak właśnie było!