Właśnie mija rok od jednego z największych sukcesów w karierze Marcina Chmielewskiego. Przed rokiem Polak triumfował w Main Evencie WSOP Circuit w Rozvadovie, zgarniając 183.350€ oraz mistrzowski pierścień.
W Main Evencie WSOP Circuit w Rozvadovie wpisowe wynosiło przed rokiem 1.650€, a łącznie mieliśmy 651 wpisowych. Było to równoznaczne z lekkim overlayem – w puli nagród po odliczeniu opłat zostało 950.000€. W finałowym dniu turnieju do stołów powróciło 27 pokerzystów. Wśród nich było czterech Polaków – Łukasz Wasek, Piotr Brodzik, Marcin Chmielewski i Przemysław Piotrowski. Chipleaderem był natomiast Niemiec Markus Prinz.
Pierwszy z naszych graczy pożegnał się z turniejem dość szybko. Był to zdecydowanie najmniej doświadczony w grze na żywo Piotr Brodzik, który odpadł na 22. miejscu i otrzymał 7.220€. Pozostałym Polakom wiodło się już dużo lepiej – Przemysław Piotrowski, choć zaczynał na shorcie, to szybko zyskał podwojenie, a Łukasz Wasek w ogromnym rozdaniu wyeliminował Martina Kabrhela, gdy obaj gracze trafili sety – Polak seta ósemek, a rywal seta piątek.
Marcinowi Chmielewskiemu również wiodło się bardzo dobrze. Eliminacje postępowały w miarę szybko i ostatecznie okazało się, że cała trójka Polaków zameldowała się na stole finałowym! A ten zaczął się jeszcze lepiej, bo od eliminacji Markusa Prinza przez Waska – króle Polaka na damy Niemca i bez niespodzianek na boardzie.
Później nie było już niestety tak dobrze. Na siódmym miejscu odpadł bowiem Przemysław Piotrowski, kiedy to jego top para z top kickerem nie wystarczyła na flush draw Michala Schuha, bo ten trafił na riverze kolor. Reprezentant Teamu Silent Sharks musiał się zadowolić wypłatą w wysokości 30.115€.
Wasek zajął natomiast szóste miejsce, choć na kolejną eliminację musieliśmy trochę poczekać. O tyle dobrze, że żetony powędrowały do innego Polaka, bo zyskał je Chmielewski. AQ jednego z naszych graczy utrzymało się w starciu z A8 drugiego – Wasek otrzymał 39.995€, a Chmielewski poważnie włączył się do walki o mistrzowski pierścień WSOP Circuit.
I Polak ostatecznie doszedł aż do heads-upa, choć pojedynek z Borisem Kotlebą ze Słowacji nie był łatwy. Rywal rozpoczynał go z przewagą 2-1, później miał nawet pięć razy więcej żetonów od Chmielewskiego, ale to nasz gracz sięgnął po mistrzowski pierścień. Po drodze miał też trochę szczęścia, gdy na riverze trafił gutshota przeciwko dwóm parom Kotleby.
W ostatnim rozdaniu Chmielewski z KT w karach sprawdził zagranie za wszystko Słowaka, który miał parę trójek. Flop 7Q5 bez żadnego kara nie zwiastował niczego dobrego, ale na turnie pojawiła się 9, dająca dodatkowe outy Polakowi. Na riverze spadł J, Chmielewski zyskał strita i mistrzowski tytuł w Main Evencie WSOP Circuit w Rozvadovie. Na konto Polaka trafiło 183.350€ i okazały mistrzowski pierścień. Po turnieju mówił tak:
– Ten turniej był dla mnie trudny, a heads-up może najtrudniejszy. Byłem już bardzo zmęczony, a mój rywal miał trzy razy tyle żetonów, co ja. Wielokrotnie wywierałem na nim presję, być może dlatego wygrałem. Starałem się grać jak najlepiej i cieszyć się z tego doświadczenia.
Pięć rzeczy, których możesz nie wiedzieć o… Danielu Negreanu
