Zeszłoroczna edycja Redbet LIVE w Rozvadovie zapisała się niewątpliwie w historii cyklu przez nietypowe zakończenie. Rozgrywka na stole finałowym w ogóle nie doszła bowiem do skutku, bo gracze zdecydowali się na błyskawicznego deala. Drugie miejsce zajął wówczas Karol Radomski, a trzeci był Grzegorz Gosk.
Pokerowa majówka w Rozvadovie była w zeszłym roku całkiem udana. W Main Evencie Redbet LIVE z wpisowym w wysokości 350€ wzięło udział 702 graczy, którzy dokonali jeszcze 134 re-entry. Dzięki temu w puli nagród znalazło się ponad 285.000€.
W ostatnim dniu turnieju, gdy w grze pozostało już tylko szesnastu graczy, mieliśmy czterech polskich pokerzystów. Na stole finałowym nie zdołali znaleźć się Jan Przysucha i Jacek Pustuła, którzy odpadali odpowiednio na szesnastym i dwunastym miejscu.
Z Rozvadova nasz redaktor naczelny, Jack Daniels, przeprowadzał pisane relacje. Ostatniego dnia turnieju było inaczej – na naszym kanale na Twitchu miał być przeprowadzony live stream z polskim komentarzem prosto z King's Casino i odkrytymi kartami. Miał, ale ostatecznie nie doszedł w ogóle do skutku.
Dlaczego tak się stało? Po raz pierwszy w historii stół finałowy Main Eventu Redbet LIVE nie został nawet rozegrany! Czołowa ósemka zdecydowała się bowiem na dokonanie deala na podstawie liczby żetonów na początku stołu finałowego, a tytuł mistrzowski i oficjalne zwycięstwo przypadło temu, który miał wówczas największy stack.
Oficjalnym triumfatorem został wówczas Florian Geiger z Niemiec, który otrzymał 30.450€. My także mieliśmy jednak powody do radości, bo pozostałe miejsca na podium zajęli nasi pokerzyści. Drugi był Karol Radomski, który zgarnął 29.215€, a 23.284€ za trzecie miejsce otrzymał Grzegorz Gosk.
Cała sytuacja wzbudziła wówczas spore kontrowersje, ale organizatorzy musieli zaakceptować decyzję graczy, choć podjęli kroki, aby podobna sytuacja w przyszłości się już nie powtórzyła. Rok temu nietypowe zakończenie stało się jednak faktem.