World Poker Tour to obecnie jedna z najsłynniejszych i najbardziej prestiżowych serii turniejowych na świecie. Równo 16 lat temu zakończył się pierwszy turniej WPT. Najlepszy okazał się w nim Gus Hansen, który w heads-upie pokonał Johna Juandę.
World Poker Tour jest w tej chwili obok European Poker Tour i PartyPoker Millions najbardziej prestiżową całoroczną serią turniejów na żywo. U nas przez wiele lat WPT nie było tak znane jak europejski odpowiednik cyklu. Wszystko dlatego, że większość turniejów rozgrywana jest na terenie USA i nie bierze w nich zazwyczaj udziału wielu pokerzystów z Europy.
W turniejach World Poker Tour od początku brały udział największe pokerowe gwiazdy na świecie. Właśnie mija szesnaście lat od czasu, gdy poznaliśmy pierwszego mistrza tego cyklu. Wszystko działo się w słynnym kasynie Bellagio w Las Vegas pod koniec maja i na początku czerwca. Wówczas festiwal World Series of Poker rozgrywany był znacznie wcześniej niż obecnie i w 2002 roku było już wtedy po WSOP.
Pierwszym turniejem WPT był Five Diamond World Poker Classic. Wpisowe do turnieju wynosiło 10.000$, co było wówczas sporą kwotą. Dzisiaj wydaje się to stosunkowo niewiele, lecz szesnaście lat temu eventów z takim wpisowym było niewiele. Nic dziwnego, że w pierwszym turnieju World Poker Tour zagrało wielu świetnych pokerzystów. Do tego widzowie po raz pierwszy w historii mogli podglądać karty zawodników.
W kasie pierwszego turnieju WPT był między innymi Todd Brunson, a na stole finałowym mogliśmy obserwować grę Scotty'ego Nguyena, Freddy'ego Deeba, Johna Juandy czy Gusa Hansena. Duńczyk stał się później jednym z najbardziej rozpoznawalnych graczy na najwyższych stawkach, lecz wówczas był jeszcze zupełnie nową twarzą w światowym pokerze. To właśnie szesnaście lat temu na World Poker Tour zaczęła się jego wielka pokerowa kariera.
Gus Hansen okazał się bowiem najlepszy w całym turnieju, w heads-upie pokonując znanego już wtedy Johna Juandę. Za zwycięstwo Duńczyk otrzymał 556.480$ – aż 40% z całej puli nagród. Na agresywną grę Hansena narzekał wówczas przede wszystkich Freddy Deeb, który dostał kilka bad beatów i musiał zadowolić się trzecim miejscem. – Grał bardzo źle. Chciałbym grać z nim codziennie przez resztę mojego życia – mówił wówczas Deeb.
Trzeba przyznać, że kilka lat później słowa Deeba rzeczywiście się sprawdziły, bo choć agresywna gra przyniosła Hansenowi trzy tytuły WPT, to na stołach high stakes cash stracił wiele milionów dolarów. W Bellagio odniósł jednak triumf, którym zapisał się w historii światowego pokera. Zobaczcie sami decydujące momenty pierwszego turnieju WPT: