Trudne wyzwania to coś, co uwielbia cała pokerowa społeczność. Kilka lat temu nie brakowało śmiałków, którzy z małych kwot, lub wręcz od zera, dochodzili w określonym czasie do fortuny. Obecnie jest to dużo trudniejsze, ale to nie oznacza, że wyzwania muszą kończyć się niepowodzeniem. Doskonale udowodnił to spin4play, który dokonał rzeczy pozornie niemożliwej.
Spin4play to 23-letni Hiszpan o imieniu Alvaro, mieszkający obecnie na Malcie. Od blisko dwóch lat grywa turnieje Spin&Go na Pokerstars. Na forum 2+2 ogłosił przed rokiem start arcytrudnego challengu. W ciągu dwóch miesięcy miał zamiar rozegrać aż 20.000 gier na najwyższych obecnie stawkach – turniejach za 100$. Dodatkowo musiał osiągnąć co najmniej 2,5% EV ROI, nie wliczając w to rakebacku.
Wcześniej Hiszpan rozgrywał 2.500-3.000 gier miesięcznie. Przełomowy pod tym względem był luty 2016 roku, gdy zagrał 6.000 spinów. Challenge, którego podjął się w marcu i kwietniu, wydawał się wręcz niemożliwy do realizowania. Większość graczy Spin&Go rozgrywa 25-35 turniejów na godzinę, co oznacza, że pokerzysta musiał poświęcić na zrealizowanie celu od 570 do 800 godzin.
Wcześniej żaden z regularnych graczy Spin&Go nie przekroczył bariery 10.000 gier na miesiąc przez dwa miesiące z rzędu. Jeśli dodamy do tego, że Hiszpan miał zamiar grywać tylko na najwyższych obecnie stawkach, a cel dotyczący EV ROI jest dość trudny i przy dużo mniejszym volume, to wniosek jest jasny – było to jedno z najtrudniejszych pokerowych wyzwań w ostatnich latach.
Początkowo wydawało się, że challenge nie ma prawa zakończyć się powiedzeniem – tym bardziej, że początek był dla Hiszpana bardzo trudny, a od zakładanego celu był bardzo daleko. Druga połowa marca była jednak w jego wykonaniu fenomenalna i już na półmetku miał spory zapas z wynikiem 3,8% EV ROI. Wciąż czekało go jednak trudne zadanie, bo przy tak dużej ilości gier i braku możliwości przerwy wszystko mogło się szybko zmienić.
Ostatecznie spin4play na początku maja ogłosił, że challenge zakończył się powodzeniem. W dwa miesiące rozegrał 20.000 turniejów Spin&Go za 100$, notując przy tym wynik 3,18% EV ROI. Wariancja co prawda go nie rozpieszczała, bo realnie zarobił z samej gry dużo mniej, niż wynikałoby z EV, lecz w ramach rekompensaty zyskał aż 100.000$ z zakładów i około 45.000$ z rakebacku. Oznacza to, że w ciągu dwóch miesięcy zarobił łącznie około 170.000$!
Coś, co początkowo wydawało się niemożliwe do zrealizowania, stało się więc faktem i udowodniło, że nawet mimo rosnącego poziomu w pokerze wciąż da się wygrywać ogromne pieniądze i wcale nie potrzeba do tego trafianych jackpotów. Nie czekajcie i spróbujcie swoich sił już teraz – sporą kasę można zgarnąć choćby w turniejach Spin&Go Hero na PartyPoker.