Polska ustawa hazardowa od czasu do czasu dostarcza nam powodów do niepokoju, ale często również do śmiechu. Tak było dwa lata temu, kiedy jeden z Urzędów Celnych zażądał od oskarżanego przez siebie gracza, aby ten… sam dostarczył obciążające siebie dowody.
Szczyt absurdu udało się osiągnąć urzędnikom z Urzędu Celnego w Ciechanowie. Co prawda sprawa dotyczyła zakładów bukmacherskich, ale na tej samej podstawie można było oskarżyć również pokerzystów. Wezwali oni jednego z mieszkańców w charakterze podejrzanego o łamanie przepisów obowiązującej ustawy hazardowej po ponad trzech latach od wystąpienia zarzucanych czynów, jednocześnie żądając w piśmie, aby oskarżony sam przyniósł obciążające siebie dowody!
Nie wierzycie? My też nie wierzyliśmy… pozostaje nam więc tylko przytoczyć fragment pisma, które otrzymał oskarżony. Brzmiało ono tak:
Ponadto zobowiązuje się Pana do dostarczenia w wyżej wymienionym dniu do Urzędu Celnego w Ciechanowie wydruków z historii uczestnictwa Pana w zagranicznych grach losowych w sieci INTERNET za okres 14.07.2011 do 07.11.2011- wpłaty i wypłaty przypisane do Pana numeru.
Poniżej możecie zobaczyć skan całego pisma:
Oskarżony gracz nie przyniósł oczywiście dowodów obciążających samego siebie oraz w dużej mierze skorzystał z możliwości odmowy składania wyjaśnień, nie odpowiadając na pytania dotyczące gry w internecie.
Urząd Celny w Ciechanowie przekazał sprawę do Prokuratury w Wyszkowie, która wysłała bankowi nakaz ujawnienia wszystkich operacji na koncie oskarżonego. Wszystko po to, aby po kilku miesiącach umorzyć postępowanie ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu. Po raz kolejny okazało się więc, że nawet jeśli urzędnikom przez przypadek udało się uzyskać dane graczy, to za wiele zrobić z tym nie mogą. Chyba, że oskarżony sam przyniesie obciążające siebie dowody…
Czyli w końcu prokuratura z mojego miasta się na coś przydała.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.