Tekstów o pokerze w polskich mediach jest niewiele, a dobrych tekstów to już prawie w ogóle się nie spotyka. Tym ciekawszy jest artykuł w ostatnim numerze Newsweeka zatytułowany "Barbarzyńcy Pokera".
Sam tytuł może sugerować negatywny wydźwięk tekstu, jednak jest zupełnie inaczej, ponieważ artykuł dotyczy zmiany oblicza pokera i jak czytamy w przewrotnym wstępie "Stary, dobry poker poszedł z dymem wraz z cygarami. Miejsce wytrawnych graczy zajęli cwani studenci matematyki i informatyki".
Chociaż więc określenie cwany nie wszystkim może się podobać jest to zwiastun tekstu o współczesnym pokerze jako grze umiejętności. I wszystko byłoby znakomicie, gdyby nie fakt, że w tekście pojawia się kilka ewidentnych bzdur dotyczących pokera. Początek tekstu jest jednak całkiem sympatyczny i możemy przeczytać:
"Kasyna szturmowali przede wszystkim eksperci w piciu drinków i przegrywaniu w ruletkę, a nie w rozwiązywaniu zadań z algebry… Krupierzy, barmani i bramkarze oniemieli. Obserwują właśnie zjawisko dla nich niesłychane: miasto (Las Vegas) przeżywa najazd mózgowców dzielących się na sztywniaków z najlepszych szkół i lekko aspołecznych fanów high-tech. O co chodzi? O pokera…"
W dalszej części autorka artykułu skupia się na pokerowej edukacji i treningu poprzez pokera online jaki przeszli "Barbarzyńcy pokera". Kolejny akapit to jednak już kilka sporych nieporozumień.
"Gwiazdy, które przy pokerowych stołach królowały od lat, muszą powiedzieć pas. Wielokrotny mistrz, prawdziwa legenda Las Vegas Johnny Chan, w tym roku na World Poker Series zajął 156 miejsce i wygrał niecałe 60,000 dolarów, co przy milionowych wygranych pierwszej dziesiątki jest wynikiem żałosnym".
Nie sądzę, żeby ktokolwiek mający chociaż minimalne pojęcie o pokerze zajęcie 156 miejsca w turnieju głównym WSOP nazwał wynikiem żałosnym, co więcej podejrzewam, że większość pokerzystów (nawet wielkich gwiazd) z takiego wyniku byłaby bardzo zadowolona. Dalej dowiadujemy się jeszcze "ciekawszych" rzeczy o pokerowych gwiazdach – Doyle Brunson to dzisiaj postać zupełnie nieistotna, a Phil Hellmuth planuje udać się na pokerową emeryturę.
Po fragmencie o "upadłych" gwiazdach wracamy do młodych graczy i fragmentu wymagającego podkreślenia "Liczy się dla nich czysta matematyka, bo tylko ona okazała się skuteczna podczas internetowych gier w pokera, na których ćwiczyli od dziecka. A do tego – o zgrozo! – żadnych cygar, koniaku i całego anturażu, który dodawał grze niepowtarzalnego uroku". Świetnie, że autorka podkreśla znaczenie matematyki we współczesnym pokerze, ale dlaczego twierdzi, że alkohol i dym dodawały grze niepowtarzalnego uroku? Być może brakuje również pistoletów, ale w zgodnej opinii większości pokerowych fanów te elementy jednak szkodziły wizerunkowi pokera niż "dodawały niepowtarzalnego uroku".
Następnie artykuł przerabia temat Chrisa Moneymakera, z którego dowiadujemy się m.in.: Moneymaker był pierwszym graczem w historii, który zakwalifikował się na WSOP dzięki satelitom online (!!!), a także zagrał w satelicie przez przypadek, bowiem według autorki najpierw zarejestrował się do satelity, a dopiero potem zorientował się, że to kwalifikacje na WSOP.
Kolejne akapity to nawiązania do historii o studentach liczących karty i ogrywających kasyna w BlackJacka oraz zaznaczenie, że poker to jednak inna sprawa, ma charakter zdecydowanie bardziej masowy, a na Turnieju Głównym WSOP walczy kilka tysięcy pokerzystów o wielkie nagrody. Następnie krótko przytoczona zostaje historia jednego ze zdobywców bransoletki na tegorocznym WSOP Matta Matrosa:
"Ukończył studia na prestiżowym Yale, po których pracował jako inżynier. Uznał jednak, że zdolności matematyczne, które rozwijał w jednej z najlepszych uczelni na świecie, lepiej wykorzysta do szacowania prawdopodobieństwa uzyskania dobrej karty w pokerze niż w nudnej pracy. Sobie tylko znany system opracował podczas gry online. Poszło mu tak dobrze, że z kart sfinansował sobie kolejne studia".
Następnie dowiadujemy się, że wielu amerykańskich studentów na życie zarabia właśnie poprzez grę w pokera online, a także, że "Komputerowych maniaków, takich jak Cada starsi gracze z pogardą nazywają kujonami pokera. Ale przy stole są wobec nich bezradni. Młodzi prezentują styl, którego starsze pokerowe pokolenie nie rozumie". Krótko opisany zostaje również ten nowy styl gry "Z matematyczno-komputerowych wyliczeń wynika, że należy ostro obstawiać, nawet jeśli nie ma się dobrej karty. Agresja za wszelką cenę popłaca, bo klasyczni gracze po dorzuceniu pieniędzy zaczynają powoli tracić nerwy".
Artykuł na pewno ciekawy, jego dużym plusem jest z pewnością pokazanie nowego oblicza pokera, opartego na matematyce, umiejętnościach i zdominowanego przez młodych i wykształconych ludzi, jednak nie da się ukryć, że autorka przejawia jakąś dziwną fascynację dawnym światem pokera, zadymionymi piwnicami, alkoholem i gangsterami przy stołach…
Na podstawie: "Barbarzyńcy pokera" Maja Gawrońska – Newsweek
Ładna poezja, gorzej dla tej pani, że w dziennikarstwie liczy się bardziej korespondencja z tym, co inni uznają za fakty;)
To sobie przeczytaj dokładnie ten artykuł , oraz podpisy pod zdjęciami. Ja najpierw przeczytałem orginalny tekst w tygodniku , bo tak się składa, że Newsweeka czytam regularnie od kilku lat. I miałem duży niesmak, bo wyjątkowo odstawał poziomem od innych artykułów. Moim skromnym zdaniem,autorka nie ma bladego pojęcia nawet o układach w pokerze, nie wspominając o strategii i biografii wielkich mistrzów. Rzuciła kilka faktów, zinterpretowała na swój sposób i wysnuła własne teorie.
Wszystkim którzy twierdzą, że artykul jest do du*y, mam pare słów do was:
Przeczytajcie najpierw ten artykuł, a później się wypowiadajcie, bo tym razem to Pawcio opisał to dośc subiektywnie. Kobieta która to pisała, owszem – posłuzyła się manipulacją, lecz jedynie celem uznania dla “matematyków”. O wzgardliwości wobec starych mistrzów nie ma w tym artykule mowy, a jeżeli ktoś czytając magazyny kolorowe odbiera każde zdanie z osobna dosłownie, to już jego problem, ale chyba takich wielu na tym portalu nie ma i każdy ma chocby minimalną świadomośc jak należy filtrowac informacje płynące z mediów.
Nad zachwytem nad klimatem dawnych kasyn też bym polemizował. Autorka zwyczajnie podkreśla w ten sposób, że tak już nie jest, wyraża ubolewanie w imieniu “starej gwardii”, której sama jedynie współczuje, ale nigdzie nie ma dosłownie powiedziane, iż sama wolałaby ten dawny poker. Do odbiorcy trafia ukryty, ale bardzo dobitny przekaz, że mafia, zadymione pomieszczenia to już przeszlośc i prawdopodobnie nie wrócą; wobec czego osobiście uważam to za najlepszy punkt artykulu.
Mimo kilku przebarwień w obydwie strony, artykuł na 100% nie jest w żadnym stopniu szkodliwy, a niekompetencji przy jego tworzeniu również nie ma co nikomu zarzucac – pewne rzeczy zostały w tym artykule uproszczone, a że akurat stracił na tym wizerunek kilku znanych pokerzystów, to akurat tylko wina chęci ukazania pokera tak jak każdego innego sportu – gdzie wygrywa ten kto posiada umiejętności, jest w formie i pomaga mu dyspozycja dnia. Gdyby ktoś tutaj zaczął się rozwodzic nad specyfiką pokera turniejowego, artykuł najzwyczajniej stalby się nudny dla przeciętnego odbiorcy, a przede wszystkim nie o tym mial traktowac.
Artykuł nie ma poziomo. To jak ktoś nie znający tematu piszę dla drugiego nie znającego tematu i zakłada, że nikt go nie sprawdzi czy piszę prawdę i że chciało mu się poszukać.
Jak dla mnie bardzo słaby artykuł. Autorka starą gwardię legendarnych pokerzystów uznała za żałosnych słabeuszy, którzy boją się studentów informatyki bo ci wymyślili sobie super strategię i grają agresywnie. Babka pojęcia nie ma o pokerze i pisze o nim artykuł. Podsumowując , fajnie , że się coś nowego o pokerze pojawiło , ale szkoda ,że artykuł na niskim poziomie.
qrwa, jestem w szkole średniej, nie moge grać dopóki nie skończe studiów bo nie dam sobię rady z liczeniem oddsów.
do Baarta,
moim zdaniem dla laika poker to właśnie prosta gra. Czym więcej się o niej wie jest tym bardziej skomplikowana. Przykładem laika jest kapica wg którego po losowym rozdaniu kart wygrywa najlepsza ręka, a znajomość siły układów nie jest wielką tajemnicą i wiedzą nawet (pewnie) dla niego. Oczywiście może mieć kłopoty z wiedzą, co jest mocniejsze, trójka, czy strit. Ale przecież nad wszystkim i tak czuwa krupier, który stwierdzi kto ma lepiej (co też bywa tylko teorią).
fajnie by było jakby Maja następnym razem zapytała dobrego pokerzystę o recenzję tekstu, a tak pozwoliła sobie na trochę fantazjiale czego się dziwić – humanistyka do jakiej należy dziennikarstwo ma piękną cechę – dowolność interpretacji! i tak właśnie owa pani Maja sobie zinterpretowała 156 miejsce Chana oraz kilka innych faktów/nie-faktówfajnie, że to już nie wielki szu, żałośnie, że stereotypy i tendencyjność powtarzają się we wszystkich tekstach o pokerze
Idealnie to ujął mzyto.Oczekujecie, że w artykule dla “typowego Kowalskiego” autorka się będzie zagłębiała w sposób wyliczanie outów, analizę różnych strategii i dogłębne przedstawianie sytuacji na pokerowej scenie?Tekst jest na przyzwoitym poziomie zważywszy, że jest pisany przez “zieloną” dla “zielonych”.
Nie wiem jak dla Was, ale moim zdaniem to artykuł pisany “na odczepne” bo szef kazał. Gdyby redaktorka sama znalazła temat rozumiałaby na co się powołuje.
A może kobieta zagłębiła temat i napisała tyle ile z tego rozumie – ergo tyle ile rozumie przeciętny Kowalski. Dla laika poker to naprawdę skomplikowana gra.Co do sformułowań typy żałosny itp. media piszą to co czytelnik chce przeczytać…
co za bzdury, kobieta ma małe pojecie o tej grze i pisze do Newsweeka LOL. WTF
Nie rozumiecie, ze pewne rzeczy trzeba uprościć bo ten artykuł nie jest adresowany do pokerzystów ?
Joe Cada to komputerowy maniak ? :p
“Z matematyczno-komputerowych wyliczeń wynika, że należy ostro obstawiać, nawet jeśli nie ma się dobrej karty. Agresja za wszelką cenę popłaca, bo klasyczni gracze po dorzuceniu pieniędzy zaczynają powoli tracić nerwy”. czyli prosta taktyka “PUSZZZZ!!!!” nawet z J4o 😀 i WSOP wasz 😀
nie bylo tak zle, troche podkoloryzowane ale pewnie tylko tak by sie sprzedalo:)
To właśnie dlatego nowocześni polscy gangsterzy niszczą tą grę w naszym kraju.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.