Polskie media o pokerze piszą niezbyt często, a najczęściej dzieje się to wtedy, gdy wydarzy się coś spektakularnego jak np. akcja w Szczecinie. Z tym większym zainteresowaniem śledzimy każdą publikację pojawiającą się w polskojęzycznych mediach.
Najnowszy numer magazynu „Maxim” już z okładki krzyczy „Ty też możesz. Królowie pokera grają o wszystko. Wygrywają miliony”. Okazuje się, że w środku znajdziemy dwustronicowy artykuł autorstwa Davy Rothbarta z amerykańskiego „Maxima”. Rothbart spotkał się z czwórką młodych gwiazd pokera online – Isaac'iem Haxtonem, Justinem Bonomo, Scottem Seiverem oraz Stevem O'Dwyer. Cała czwórka to znakomici, jedni z najlepszych pokerzystów online, a dziennikarz „Maxima” spędził z nimi cały dzień opisując swoje wrażenia.
Początkowo wydawać się może, że artykuł nie przyniesie nic dobrego, tytuł „Gen Hazardu”, a następnie opis czwórki pokerzystów, którzy non-stop się o coś zakładają, którzy losują kartę kredytową płacąc rachunek za obiad, który wynosi ponad $2,000 to raczej nie są elementy, które pokazują pokera w dobrym świetle.
Potem jest już jednak zdecydowanie lepiej, Rothbart opisuje miejsce zamieszkania czterech pokerzystów, czyli apartamenty w Panorama Towers w Las Vegas, a także skrótowo przytacza ich początki pisząc „Jeszcze kilka lat temu byli nic nieznaczącymi gostkami w typie „spadaj, okularniku”. Każdy z nich spędzał dnie i noce w ciemnych norach na przedmieściach Dallas, Waszyngtonu czy Nowego Jorku, w otoczeniu innych nastoletnich dziwaków, grając w „Magic: The Gathering”. Ta uzależniająca jak narkotyk gra zawiera elementy fantasy, ale niezbędnością zdolności do abstrakcyjnego myślenia i matematycznej kombinatoryki przypomina nieco pokera. Nic dziwnego, że najlepsi z graczy wyewoluowali w ostatnich latach do grona światowych mistrzów pokera..”. W dalszej części tekstu możemy dowiedzieć się jak do pokera trafił Isaac Haxton, autor opisuje także sesję pokerową Haxtona. Wspomina też o pedagogicznym zacięciu Justina Bonomo, który bardzo dużo czasu poświęca na edukację swoich uczniów, a pytania dotyczące pokerowej strategii może mu zadać każdy. Przytoczony jest też ciekawy cytat Justina Bonomo, który mówi – „Poker ma mniej wspólnego z psychologią, niż się ludziom wydaje. Za to mnóstwo z matematyką”.
Po skończonej sesji, około północy czwórka pokerzystów spotyka się razem i do samego rana spędzają czas grając w gry planszowe. A najciekawsze i najbardziej pozytywna jest końcówka artykułu, gdy możemy przeczytać „Davy nawet się nie spodziewał, że możliwe są tak zacięte starcia. I to do 5 rano… Później wlokąc się już do swojego pokoju Davy nagle pojmuje: oni nigdy w życiu nie usiedliby do blackjacka czy przy automacie. To są gracze, nie hazardziści!„
Cały tekst „Gen hazardu” znajdziecie w najnowszym numerze „Maxima”.
wszystko fajnie, tylko niestety niedosyt pozostaje. Czemu ? Mianowicie chodzi mi o rodzaj „gazetki” w której został ten artykuł opublikowany. Mimo wszystko, prasa „tego typu” w naszym społeczeństwie nie oznacza wiele dobrego, więc i artykuły w takowej zawarte, dobre być nie mogą. Chociaż mam nadzieję, że się mylę, ale już widzę minę mojej Mamy, gdy wręczam jej MAXIMa ze słowami na ustach „Mamo, Twój syn wcale nie jest hazardzistą i nie przegra Twojego majątku w życia w jednym rozdaniu – spójrz!”
Są gracze , którzy oprócz pokera grają w gry hazardowe , wtedy można nazwać ich hazardzistami , tak jak niżej wymienił „TobetGate” Phil Ivey mimo tego , że jest profesjonalnym pokerzystą , jest również hazardzistą , ale są i tacy którzy grają tylko w pokera i z hazardem nie mają nic wspólnego .
Zdziwilby sie czy by nie zasiedli – najwieksi „gracze” jak ivey roztrwaniaja miliony na hazard (inny niz poker).
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.