Witam
Mija rok odkąd gram na poważnie w pokera.
Oto kilka wniosków do,których doszedłem.
Poker to 50% szczęścia,50% umiejętności.
Niestety taka jest brutalna prawda.Te wszystkie książki,artykuły i filmy
szkoleniowe to tak naprawdę max 50%,jakie można osiągnąć do gry w pokera plus doświadczenie.
Możemy rozgrywać wzorcowo wszystkie ręce jakie powinno się rozgrywać
wg profesjonalistów a i tak o końcowym sukcesie będzie decydować nie My,a szczęście.
Jako przykład podam wczorajszą sytuację z turnieju mikro za 0,50$ hot(ponad 8tys. graczy):
Wczoraj o 22.45 grając turbo hot za 0,50$ przy blindach 4k/8k(ponad 8 tys. graczy,zostało 150) z pozycji utg mając 18bb podbijam x2 z rakietami(AA),wszyscy pasują do dilera,który niebotycznie reraisuje do 72 tys.,natomiast mały bb sprawdza, ja postanawiam pushnąć ,diler pushuje,bb sprawdza.
Diler pokazuje AK,natomiast chiplider śmieszne 33.Pomyślałem sobie,że pewnie ten koleś z trójkami ,który zagrał beznadziejnie głupio wygra to rozdanie.
No i oczywiście.Platforma postanowiła docenić debilizm,a nie dobrą grę i wyleciałem z hukiem z turnieju,gdzie po ty all inie powinienem mieć ok. 400 k. i być w top 6 turnieju.
Takich przykrych sytuacji doświadczyłem w ostatnich miesiącach bardzo wiele,dlatego nigdy nie udało
mi się dojść do chociażby FT w tak dużym turnieju jak hot czy big.
Za każdym razem o moim końcowym sukcesie zadecydowało szczęście(a raczej bezczelny pech).
Człowiek napracuje się 4 godziny grając dobrego pokera,żeby dojść do top 100 tylko po to by odpaść będąc w rozdaniu zdecydowanym faworytem,a system za każdym razem postanawia wynagradzać tych,którzy wg złotych zasad zagrał beznadziejnie.Co mnie obchodzi,że w dłuższym okresie czasu takie zagranie będzie wygrywające czy przegrywające skoro za każdym razem takie coś przegrywam.
I tak naprawdę nawet na 10 razy będąc faworytem rozdania możesz przegrać wszystkie 10…
To tak naprawdę pokazuje tylko czym jest poker i dlaczego związany jest z hazardem.
Texas holdem,omaha,Badugi,Razz czyli wszystko tak naprawdę sprowadza się do losowości kart
To kolejna rzecz,która mnie dobiła.
Można znać wszystkie tajniki i strategie,a tak naprawdę przegrywać raz za razem ze średnim graczem.
Oto przykłady:
1)Badugi:
Selekcja rąk startowych w tej odmianie jet szalenie ważna.Czasami na 20 rąk startowych żadna nie nadaje się do gry.Prosi piszą,żeby rozgrywać tylko ręce 3 card bądź gotowe dobre badugi.
Nie wiem gdzie oni grają ,ale takich rąk startowych jest tyle co kot napłakał.
Jakbyś miał czekać tylko na takie ręce to w turnieju dawno by cię blindy zjadły.
Nawet jeśli w końcu dostaniesz rękę typu A23A w 3 kolorach to i tak o twojej wygranej decyduje diler.
W rozdaniu oprócz ciebie zostało 2 graczy,każdy w 1 rundzie dobiera 2 karty, ty rzecz jasna jedną.
1 dobieranie pechowe,bo dostajesz kolejną dwójkę,trudno dobieramy drugi raz,rywale tym razem dobierają po jednej karcie po twoim podbiciu rzecz jasna.
Znowu nic z tego.losujemy 3 raz trafiamy badugi 732A.Całkiem dobry układ.Podbijamy jako pierwsi,dostajemy reraise.Jako tight gracz tylko sprawdzamy,koleś pokazuje 6543 Badugi.
I takich sytuacji może być bez liku.Grając dobrze w badugi,a rywale słabo(grają z ręką typu 2 card 45)i tak jesteśmy zdani na szczęście.Po prostu bez szczęścia nie wygrasz choćbyś grał najlepszego Badugi na globie.
2)Omaha
Tutaj element szczęścia moim zdaniem gra bardzo dużą rolę nasza ręka w stylu AAKK może zostać zdominowana przez rękę typu 258K.
Np.Na flopie masz nutsa,ale rywal postanawia wejść za wszystko,ty oczywiście musisz to sprawdzić.Na riverze rywalowi dochodzi full house,a ty byłeś przy tym bezradny,bo byłeś zdany tylko na szczęście,nie na umiejętności.
Ja się pytam gdzie te 99% umiejętności?
3)teksas holdem
ABC każe rozgrywać nam tylko 15/20% rąk startowych czyli wszystkie brodwayowe karty typu QJ,
AK,AQ i AJ,wszystkie pary oraz przy dużym stacku suited connectory w stylu 87s.
W turnieju turbo po 25 rękach dostajemy w końcu grywalną rękę czyli pare asów.Mamy 13 bb.
Co w takiej sytuacji zrobiłby pros na wczesnej pozycji?
Oczywiście by wrzucił.
Sprawdza nas fish 25bb z ręką KJ.Na flopie wyskakuje KKJ79 i to by było na tyle jeśli chodzi o umiejętności,bo wcześniej były same ręce w stylu 27,8K itd.
Od teraz tylko duże turnieje mikro turbo MTT,bo czas to pieniądz
W pokera online będę grał,ale na pewno nie będę poświęcał mu tyle czasu co obecnie,ponieważ
mój czas i wysiłek nie został nawet w 1% wynagrodzony.
Od teraz będę grał tylko w dużych turniejach za 1 bądź 2$ turbo MTT(gdzie po 4 godzinach można z 1$ zrobić 200,a po 5 nawet tysiąc),bo po prostu na inne eventy po prostu szkoda swojego cennego czasu.
Maksymalny czas trwania turnieju turbo typu Hot to 4-5 godzin.
Całkiem sensowny czas.
Jaki sens jest grać 7 godzin w turnieju za 1$,by odpaść jako 40-ty z dominującą ręką i zgarnąć śmieszne 10$.
Granie turbosów to jeszcze większa loteria,ale przynajmniej pod względem straconego czasu zyskujemy,a przy ogromnym farcie możemy nawet zgarnąć jakąś sensowną wygraną.
Mam nadzieję,że w końcu się tego doczekam,bo przede mną już tylu fishów bądź przeciętnych graczy wygrało hot,że można sobie powiedzieć-czemu nie ja?.
Wygrać turniej na 8tys. graczy to jak trafić piątkę w lotto.Taka jest brutalna prawda…
Ale jak to się mówi,kto nie gra ten nie wygrywa.
Im więcej ludzi tak myśli tym lepiej dla platform pokerowych,bo trzepią z tego kasę,a oni nie muszą się martwić o karty i o szczęście.
A tym co mają szczęście i cashują wysoko w turniejach niech się cieszą,bo są w czepku urodzeni,a pech może złapać każdego.Ten kogo pech nie dot. nigdy nie zrozumie tego co ten pech dot.
Nie próbujcie mi wmówić ,że poker to sport umysłowy,bo tak nie jest.
Sport umysłowy to np. szachy,albo snooker(gdzie do tego potrzebne są także umiejętności czysto bilardowe).
Taki Ivey na 100 partii w szachach 100 by przegrał,natomiast w heds upie myśle,że ok. 10-15 by przegrał z graczem,który ogarnia ogólne zasady pokera.
Ja bym nazwał ogólnie poker jaką grę karcianą z elementami szczęścia i umiejętności(fifty/fifty).
Pzdr
właśnie skończyłem sesję,grając na kilku stołach na raz sity i turnieje mtt.
Nie przejmowałem się w ogóle bad beatami tylko grałem swoje abc pokera.Cały czas bez nerwów i głupich zagrań.A agresja tylko wtedy kiedy można sobie na to pozwolić.No i pomogło.Sesja wyszła na wyraźny plus 🙂
polecam tą technikę.nie jest trudna ;p
http://www.youtube.com/watch?v=U198CvlCBhA
Jeśli u ciebie perfekcyjny mindset = użalanie nad pojedynczym turniejem/rozdaniem to ja to kiepsko widzę.
Musisz wszystkie bad beaty i suck outy olewać i nie myśleć co by było gdyby.
Przeczytałem w pracy wszystkie 10 części i muszę przyznać,że to jedne z najlepszych artykułów jakie czytałem.
Cóż chyba wprowadzę tą strategię i zobaczymy jakie będą tego efekty,mimo iż tak naprawdę większość z tych tajników już wcześniej znałem.Teraz dojdzie perfekcyjny mindset i dyscyplina.Oby zadziałało,bo wiedzę już posiadam.
Trochę szacunku dla mojej osoby geniuszu pokera.
Jak jesteś taki dobry to chodź,zapraszam cie na pojedynek heds up w 10 odmianach pokera w moim klubie .
Wyniki konfrontacji umieszczę tutaj na blogu.
Zobaczymy czy wtedy szczęście nie będzie ci przeszkadzało.
Dzięki za konkretny artykuł o tym jak grać,żeby wygrywać ;
Ale i tak bez szczęści się nie obedzie ;
W pojedynczych turniejach, tak, jednak grając większą ilość turków, stosując właściwą strategię, będziesz do przodu. Potrzebna jest ilość i odpowiedni bankroll. Ty chcesz grać turnieje turbo, więc i musisz się przygotować na większe swingi. Z turniejów za dolara jednak kasy raczej nie zrobisz. No chyba, że dopisze Ci szczęście 😉
Patrząc na pojedyncze rozdania z pojedynczych turniejów można się oczywiście wściec, bo bad beat dopadnie Cię w późnej fazie turnieju i nici z kilku godzin grania. Po jakimś czasie jednak wyjdziesz na swoje. Jeśli jesteś mimo wszystko w plecy, to pewnie gdzieś popełniasz błąd.
Zerknij sobie na wyniki zawodowców – nawet Ci średni zarabiają przyzwoite pieniądze. Różnica jest jednak taka, że oni oprócz przeczytania kilku książek, dużo czasu poświęcają na analizę swojej gry, dyskusję ze znajomymi itp. Oraz mają jakiś tam talent. To nie jest tak, że skończysz Harringtona i już będziesz wymiatał…
Przejrzyj sobie cykl Kuby Brt poświęcony s&g 180 4.4$ (Bankroll Builder). Link: https://pokertexas.net/szkola-pokera/strategia/turnieje-sng/bankroll-builder-czyli-jak-300-zamienic-w-3000-odcinek-1/
Przeczytaj wszystkie odcinki, dowiesz się więcej o swingach, zyskasz wiedzę oraz zobaczysz, jak ładnie można na pokerze wygrywać, JEŚLI UMIESZ.
https://pokertexas.net/spolecznosc/blogi-spolecznosci/blog/mackal83/poker-to-zlodziej-czasu/
Oszczędź sobie i nam wstydu, odejdź!!!
Tu przyznajesz się, że jesteś słabym graczem i to nam wystarczy :D:D:D
co żeś się tak chłopaka uczepił… niech se pisze jak chce. Może któryś komentarz – konstruktywny – przyniesie mu jakąś korzyść.
A Ty to może napisz swojego bloga zanim zaczniesz hejtować wpisy innych.
Po ocenie twojego artykułu widać jaką ma wartość, nawet nie umiesz nic dobrego napisać.
Tutaj już niestety nie brak szczęścia, wracaj do szkoły głąbie :D:D:D
Dla słabego gracza w grze umiejętności element szczęścia zawsze będzie wynosił powyżej 5%, reszta to olewa i dlatego wygrywa w long runie.
życie opiera się na szczęściu i umiejętnościach. Czy to znaczy że nie warto wykorzystywać umiejętności?
oto cała prawda o pokerze
Szczęście>skill
ale wszyscy idą w zaparte jaka to w chuj gra umiejetnoosci a ludzie którzy tak twierdzą to:
1. amatorzy ktorzy zaczynaja i zachwycili sie pokerem
2. regularsi na upswingu
3. regularsi z zelaznym mindsetem
nie graj dużych turków z niskim wpisowym bo będziesz cały czas przeżywał rozczarowania i zarywał bezsensu noce- wiem, bo przeszedłem już ten etap. Pograj mniejsze fieldy- SnG45 za 1$ na starsach mają niezły poziom a uwierz mi, grając dobre ABC będziesz powiększał BR. Ja to średnio wygrywałem 1 na 10 takich SnG, w sumie wyszedłem na nich ponad 50$ na + (grając rekreacyjnie 2/3 turki dziennie max.). Idąc za tą średnią to mając turniej na 450 osób wygrałbym 1 na 100, a te turki które mają fieldy pod 4K osób wygrałbym 1 pierdolony raz na 1000 rozegranych. Dlatego też ja to olałem i Tobie też to radzę.
Zacznij czerpać radość z gry, ucz się, rozgrywaj kolejne rozdania, jeśli masz talent to może przy odrobinie szczęścia za kilka lat zobaczymy Cię w top 10 raportu weekendowego na PT, a jeżeli nie masz dość talentu to musisz chociaż czuć że nie zmarnowałeś tego czasu tylko zajmowałeś się tym co lubisz robić. Z Twoim podejściem – CHCEM WYGRAĆ DUŻO PINIENDZY W DWIE GODZINY WkŁADAJĄC JEDNEGO DOLCA- to największym Twoim osiągnięciem w pokerowym świecie będzie co najwyżej najbardziej zminusowany wpis na poker texas.
Nie obrażam i nie mam zamiaru, tak odpowiadam tylko na brednie innych…
Zrób taki o to test:
Zagraj codziennie 1 wybrany turniej, a za miesiąc zrób 5 sesji po 6 turniejów i twój profit będzie o niebo wyższy. Natomiast jeśli skończysz na minusie to będzie on zdecydowanie niższy.
Soft lubi graczy, którzy wyrabiają rake.
Albo grać mniej czy to MTT czy Cash na wysokich stawkach i miażdżyć skillem, lub grać dobrze na niższych stawkach po 6 stołów cash/mtt.
Opisujesz jak grasz, ile wpłacasz, jakie stawki, wyniki dobre też osiągasz i mam dla ciebie dobrą radę…
Uzbieraj 300$ i dopiero graj i to same turnieje do 5.5$ i będziesz wyciągał miesiąc w miesiąc profit bez problemu, tak jak teraz robisz mija się z celem.
Przeczytałem i teraz żałuję 🙁
Odpal w sesji 6/8 turniejów i graj, a jak w którymś odpadniesz to lecisz kolejny i tak do skutku.
Przy idealnej grze wyjdziesz na swoje, być może nawet zaliczysz ship.
W najgorszym przypadku możesz mieć jak ty to nazywasz pecha i skończysz na sporym minusie.
No ale jak ty odpalasz 2 turnieje na sesję i zaliczysz bad beat to z czym do ludzi?
Ja po sobie widzę, że jak grałem PL Hi i PL Hi/Lo Omaha 2 stoły MTT to było bez sensu, jednak przy 5/6 stołach soft tak jakby w nagrodę za wyrobiony rake dawał mi dobre karty na każdym stole…
A jak już przeczytałeś i przedstawiasz swoją „historię” – to zobacz, że uprawiasz propagandę „kolorową” albo „tęczową” (jak kto woli).
Soft w nagrodę za rake daje lepsze karty? Mitologia pozytywna?!?
Nawet nie czytam…
Na bardzo dobry artykuł odpowiedziałeś dnem i wodorostami, pierwszy lepszy gimnazjalista by lepszy napisał.
Jeśli nie czytasz – to po co go obrażasz?
Taki Ivey na 100 partii w szachach 100 by przegrał,natomiast w heds upie myśle,że ok. 10-15 by przegrał z graczem,który ogarnia ogólne zasady pokera.
—
Zdanie, które mi utkwiło. „Eksperci” wyliczyli, że czynnik szczęścia to około 16 % i to się zgadza.
Też miałem tak jak Ty, ale w ostatnim czasie mi się wariancja odwróciła i były 3 shipy 😉 Więc głowa do góry i w końcu coś siądzie 😉
Też jest taka sytuacja że przegrane ręce w późnej fazie zapamiętujemy długo, bo było so close.
Na przykładzie Hota za 0,55$.
Tam w zależności od tego, czy jest dzień powszedni czy niedziela gra przeważnie pomiędzy 7,5k a 10k ludu. Jeśli wszyscy (?) zgadzamy się, że turnieje turbo za 2,5$ 180 osobowe na Starsach są megawariancyjne i nawet próbka 1000 turniejów jest za mała, aby ROI było miarodajne, to jak myślisz, ile Hotów za 0,55$ musisz rozegrać, aby próbka była miarodajna zakładając, że field jest 50 razy większy?
Milionpińcet sto dziwińcet?
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.