Prezentujemy Wam dzisiaj drugą część artykułu Poker Time Management. Znajdziecie w niej między innymi dalszy ciąg rozważań na temat planowania, poznacie ciekawą metodę układania planu dnia, dowiecie się też jak podejść do organizacji pokerowych sesji. Życzymy miłej lektury!
Planowania ciąg dalszy…
Wspominałem już wcześniej, że szczegółowe plany dnia są często krytykowane z uwagi na ich ekstremalnie niską elastyczność. Ze wszystkich argumentów świadczących na niekorzyść tworzenia planów zarzut dotyczący niskiej elastyczności jest najbardziej zasadny. W związku z powyższym wszelkie ‘listy rzeczy do zrobienia’ powinny być szeregowane zgodnie z priorytetem zadań na nich umieszczonych. Jedyny przypadek, w którym ścisły, godzinny plan jest lepszy to problemy z samodyscypliną twórcy takowego, ale nawet wtedy zadania należy układać zgodnie z tym jak bardzo są one istotne.
Zawód pokerzysty wiąże się głównie z systematycznością i powtarzalnością. Profesjonalni grinderzy rzadko są zmuszeni do tego by w swój pokerowy plan dnia wpleść jakiś nowy dynamiczny element. Pokerzysta przeznacza zwykle stałą, liczbę godzin na grę, analizę rozdań, dyskusje o pokerze etc. Dodatkowo czynności te realizuje o ustalonych porach dnia, co bywa zresztą często dodatkowo uzasadniane (jakość stolików jest zależna od pory dnia etc.). Wspomniana wyżej specyfika wykorzystywania czasu przez profesjonalnych graczy naturalnie łączy się z ideą tworzenia ścisłego, godzinnego planu dnia. Poker udowadnia jednak, że to, co wydaje się naturalne, nie zawsze jest dochodowe.
Szeregowanie jednostajnych, wymagających systematyczności zadań zgodnie z jednostajnym wymagającym systematyczności planem gwarantuje szybkie popadnięcie w rutynę. Jak sobie z takim stanem rzeczy poradzić? Warto sprawić by nasz plan stał się możliwie jak najbardziej dynamiczny. Czynności, które są nieodłącznie sprzężone ze stałą porą dnia (czyli najczęściej sama gra w pokera) warto obudować zmieniającymi się w czasie elementami. Jeśli plan dnia danego pokerzysty zakładał dotąd analizę rozdań w godzinach porannych, dyskusję na temat pokera po południu i grę w godzinach wieczornych to warto wzbogacić go o kilka dodatkowych czynności, (aktywność na forum pokerowym, coachingi, study group etc.) które będą miksowane z pozostałymi. Analizę rozdań można na przykład przeprowadzać rano w dni parzyste a po południu w dni nieparzyste. Nawet, jeśli powyższa propozycja zmiany wydaje nam się mało skuteczna i sztuczna to zapewniam, że wpłynie ona korzystnie na nasze samopoczucie i odsunie w czasie perspektywę popadnięcia w pokerowy marazm.
Jak znaleźć czas na wszystkie proponowane wyżej aktywności? Przede wszystkim należy odejść od idei „znajdowania czasu”. Czas należy po prostu świadomie „tworzyć” poprzez usuwanie z naszego planu dnia niepotrzebnych albo mało wartościowych elementów. Nie bójmy się mówić „nie” rzeczom do zrobienia. Jeśli pokerowe dyskusje z przyjacielem nie poprawiają naszych umiejętności to zwyczajnie z nich zrezygnujmy. Jeśli nie lubimy obsługiwać pokerowych trackerów zastąpmy analizę rozdań jakąś inną rozwijającą czynnością. Nie róbmy czegoś tylko, dlatego, że kiedyś zaczęliśmy i nie szukaliśmy alternatyw. Należy nieustannie analizować nasz plan dnia i szukać w nim słabych punktów możliwych do usunięcia czy zastąpienia czymś potencjalnie bardziej wartościowym.
Four-quadrant matrix Stephena Coveya
Stephen Covey współautor jednej z bardziej popularnych książek dotyczących zarządzania czasem „First things first” stworzył pewien typ klasyfikacji czynności ze względu na stopień „pilności” i „istotności”, który może bardzo pomóc we wspomnianym przeze mnie wyżej szukaniu słabych punktów naszego planu dnia. Four-quadrant matrix może być również świetnym narzędziem w procesie formułowania całkowicie nowego „zestawu rzeczy do zrobienia”.
Poniżej zamieszczam poglądowy przykład four-quadron matrix Stephena Coveya:
Zgrupowanie wszystkich czynności związanych z pokerem w podobnej tabeli pozwoli nam na opracowanie dokładnego planu dnia uwzględniającego czynności o największym poziomie istotności i rezygnację z tych mniej istotnych. Ważność zadań ujętych w tabeli rozkłada się następująco: najpierw „istotne i pilne”, później „istotne i niepilne”, następnie „nieistotne i pilne” a na końcu „nieistotne i niepilne”.
Oczywiście podany wyżej proces kategoryzacji należy cyklicznie powtarzać. Możliwe, że po sześciu miesiącach „Nauka nowej dochodowej odmiany pokera” stanie się bardzo pilna lub zupełnie nieistotna.
Pokerowe sesje
Ostatnim tematem, jaki chciałbym poruszyć jest organizacja pokerowych sesji. Największą przeszkodą w codziennej grze jest wszystko to, co może odwracać naszą uwagę od głównego celu, którym jest podejmowania możliwie jak najlepszych decyzji.
W sytuacji, gdy jakiś czynnik przeszkodził nam w wykonywaniu pewnego angażującego umysł zadania możemy potrzebować nawet do 4-5 minut na to by powrócić do stanu pełnej koncentracji. Warto, więc zadbać o to, by w zasięgu naszego wzroku było jak najmniej obiektów mających potencjał by odciągać naszą uwagę od gry w karty. Na biurku, przy, którym odbywamy nasze codzienne sesje nie powinno być żadnych elementów kojarzących się z czymś poza pokerem. Wszelkie zdjęcia i obrazy warto rozlokować w taki sposób by nie były widoczne w czasie sesji.
Wspominałem już, że człowiek wartościuje czas w specyficzny, często nielogiczny sposób. Zadania o długim czasie trwania najlepiej rozbijać na mniejsze odcinki czasowe, które są łatwiejsze do zaakceptowania przez umysł ludzki. Ponadto warto rozważyć przesunięcie wszelkich zegarów (także zegara systemowego) poza zasięg naszego wzroku i odmierzanie czasu sesji za pomocą budzika. Osłabi to naszą percepcję upływu czasu zwiększając jednocześnie świadomość teraźniejszości a dzięki temu również, jakość podejmowanych przez nas pokerowych decyzji.
Problem zarządzania czasem jest bardzo istotny nie tylko w przypadku pokera. Warto włożyć trochę wysiłku w organizację naszego planu dnia. Może się okazać, że dokonując właściwej selekcji i porządkując odpowiednio zestaw wykonywanych przez nas rutynowych czynności zyskamy w long runie kilka miesięcy wolnego czasu, który w innym wypadku przeznaczylibyśmy na przekładanie kartek papieru, ostrzenie ołówków i spoglądanie na zegarek.
Pozdrawiam,
Mateusz „Lynx33” Kleczyński
Jesli chodzi o zarzadzanie czasem polecam także pozycje Briana Tracy a juz szczegolnie “zjedz te zabe”
Lynx33: Czytałem wyrywki książek Stephena Coveya i przez myśl by mi nie przyszło że użyłeś metody kopiuj-wklej tylko dlatego że podzieliłeś się wiedzą zawartą w książkach Coveya.
Użytkownik “omglmao” propably has lost his faith in God and has nothing to laugh about anymore…Lynx33, świetna inicjatywa w postaci Twoich artykułów, tak trzymać 🙂
Nie bardzo rozumiem. Twierdzisz, że stworzyłem ten artykuł metodą kopiuj-wklej? W takim razie chętnie zobaczę tekst, na którym rzekomo się wzorowałem.Time management nie został odkryty wczoraj, to naturalne, że w artykule zawarłem sprawdzone sposoby podejścia do tematu. Mimo wszystko twierdzenie, że pisząc tekst nie specjalnie się wysiliłem czy wręcz dokonałem plagiatu jest straszliwie przykre i byłbym wdzięczny gdybyś mógł przedstawić jakieś dowody albo wycofał się z podobnych zarzutów.Pozdrawiam.
copy&past dzisiaj przypadkiem czytałem ten poradnik w pracy ale akurat nie był o pokerze:]
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.