Poker, Sport i Zdrowy Tryb Życia, czyli co tam ciekawego u Gorala?

24

Dzisiejszy blog to głównie dwa tematy: wydarzenia pokerowe i około-pokerowe od ostatniego wpisu oraz ostatni trend na Świecie: jak być Młodym, Pięknym i Zdrowym czyli mój przepis na sport, dietę, aktywny tryb życia i dbanie o zdrowie w dzisiejszych czasach. Blog jest trochę długi bo parę rzeczy i wyjazdów się uzbierało więc jak ktoś nie ma czasu to niech sobie podzieli lekturę na części (albo poczyta tylko to co go interesuje) ale specjalnie wrzucam na weekend żeby ten czas się znalazł!

Poker

Od czasu ostatniego wpisu bloga udałem się na cztery pokerowe festiwale turniejowe. EPT Barcelona połączyłem z urlopem, więc siłą rzeczy nie grałem za dużo eventów a te co grałem przeszły raczej bez echa. Festiwal okazał się jednak największym świętem pokerowym w historii Europy. W turnieju Estrellas zagrało 2500 graczy a w turnieju głównym European Poker Tour aż 1500. Obie te liczby to absolutne rekordy. Nasi gracze pokazali się z dobrej strony i w ostatniej piętnastce w turnieju głównym było nas aż trzech, szkoda jednakże, że stołu finałowego zrobić się nie udało. Barcelona jak zwykle przywitała nas piękną pogodą, świetną plażą oraz doskonałym jedzeniem w marinie. Zdecydowanie jest to jeden z najlepszych przystanków EPT!

Wspomnianą powyżej plażę można zobaczyć między innymi na moim filmie z Ice Bucket Challenge, inicjatywy, o której ostatnio nie słychać ale która spowodowała, że przy ludziach wylałem sobie na głowę kubeł zimnej wody z lodem:D.

Film Ice Bucket Challenge

Kolejnym wyjazdem był rekonesans na Malcie. Już w marcu odbędzie się tam pierwszy w historii EPT, a ja pojechałem w listopadzie na mniejszy festiwal Battle of Malta. Skorzystałem przy tym z gościnności jednego z naszych graczy, który Maltę sobie upodobał do grindowania online. Pozwiedzałem (między innymi takie widoczki jak na zdjęciu poniżej), odpocząłem, zagrałem kilka turniejów i już od tego czasu nie mogę się doczekać powrotu. Bardzo dobry klimat, świetna sala turniejowa, wypasiony i stylowy hotel dla graczy oraz uroki krajoznawcze Malty sprawiają, że warto tam pojechać.

Pod kątem pokerowym prawie wróciłem z ładnym zyskiem, mając najwięcej żetonów w satelicie do high rollera, przy sześciu i pół wejściach i 9 graczach dostałem AA z którym musiałem sprawdzić (bo EV$ sprawdzenia było wyższe niż EV$ spasowania z powodu bardzo niskiej średniej w BB) i moja ręka się nie utrzymała. Potem przegrane dwa flipy i opadam 9. Turniej kończy sie kilka minut później, gracze dostają wpisowe zamiast biletu do high rollera a sam turniej zostaje odwołany :). Mimo wszystko value w tej satelicie było niesamowite, przy pierwszym stole miałem za przeciwników 7 amatorów i jednego pół-zawodowca… mojego brata!

Kolejne dwa wyjazdy już na plusie, czyli EPT Praga i EPT Deauville. W obu tych miejscach wygrałem satelitę do turnieju głównego. Co prawda mam statystycznie małą próbkę, ale ROI z satelit do EPT, WSOP i innych dużych eventów na żywo mam ponad 100%. W turniejach tych grają zwykle osoby z mniejszym bankrolem, bardzo często gracze rekreacyjni i pomimo struktury turbo bardzo opłaca się je grać. W Pradze dodatkowo zaliczyłem deep run w Prague Cup (moja góra żetonów na zdjęciu poniżej), w turnieju wystartowało ponad 1546 osób a ja dotarłem do miejsca 22 gdzie niestety dobry run sie skończył. W Pradze ugrałem jeszcze trochę na cash games (mimo, że ostatnio postanowiłem się skupić wyłącznie na turniejach i czego dobre efekty już widzę) a w Deauville po dobrej grze po raz 10 doszedłem do miejsc płatnych na turnieju najwyższej rangi European Poker Tour. W kasie moje AK nie dało rady QQ gdy obaj zagraliśmy poprawnie ale akurat karty ułożyły się na korzyść przeciwnika. Najważniejsza jest jednak dobra gra na wcześniejszych etapach gdy mamy większe stacki, tak aby dojść do późnej fazy i dać możliwość dobrego runa w końcówce. Dochodząc do kasy już 10 razy, dwa razy karty „zaskoczyły” i skończyło się na finałowych stołach i super wynikach.

Praktycznie mogę mieć do siebie pretensje (ale też nie do końca) tylko o jedno rozdanie w EPT Deauville. W trakcie drugiego dnia miałem olbrzymi stack (dwa razy średni), który zbudowałem solidnym grindem i małymi pulami bez ryzyka. Podbiłem, zostałem sprawdzony przez słabszego gracza a następnie przebity przez zawodowca. Zrobił to jednak od razu po spojrzeniu w karty, praktycznie bez zastanowienia. Jako, że już wcześniej kradłem mu blindy uznałem, że po prostu przygotował sobie to zagranie i niezależnie od kart miał taki zamiar. Postawiłem go więc na allinie lecz zostałem dość szybko sprawdzony przez AQo i przegrałem pół stacka. Tym zawodowcem okazał się… późniejszy zwycięzca EPT Ognyan Dimov! Można więc powiedzieć, że przyczyniłem się trochę do jego zwycięstwa :). Z jednej strony przegrałem to rozdanie ryzykując dużą część żetonów, z drugiej jednak miałem tak zwany read pokerowy, który akurat w tym przypadku się nie sprawdził, ale nie jest powiedziane, że od razu był zły. Nie wiem, zrobiłem sobie notkę aby nie ryzykować zbyt wielkiej części stacka na blefie :)))). Może jakby to powiedział nasz sympatyczny gracz Artur Wasek: „poniosło mnie” :).

W marcu festiwal EPT Malta na który oczywiście jadę!

Dużo się też działo jeśli chodzi o pokerową legislację w Polsce. Przede wszystkim szef Służby Celnej Jacek Kapica postanowił, że wbrew zdrowemu rozsądkowi, zamiast na rozsądnych zasadach zalegalizować i opodatkować pokera i inne gry online, to on będzie ścigał graczy za grę w Internecie. Zaczął się już nawet chwalić nic nie wartymi nakazowymi wyrokami skazującymi. Dość szybko został jednak skontrowany przez nasze sądy oraz urzędy z UE:

Otóż po pierwsze Sąd Najwyższy uznał, że ustawa hazardowa została wprowadzona bez koniecznych notyfikacji co może skutkować olbrzymimi odszkodowaniami (aż do 10 miliardów PLN) dla właścicieli automatów, niestety z kasy Państwa czyli naszej!

Po drugie Sąd drugiej instancji w Szczecinku wydał wyrok w praktyce uniemożliwiający jakiekolwiek ściganie polskich graczy. Uznał on, że nawet przedstawienie przez prokuraturę potwierdzenia, że gracz dostawał lub zlecał przelewy na konto operatora hazardu internetowego to nie jest to wystarczający dowód na to, że taki gracz grał z terenu Polski. Sąd uznał, że prokuratura powinna dostarczyć potwierdzenie gry od operatora (który nic takiego nie wyda), IP komputera, godzinę gry/złożenia zakładu, najlepiej jeszcze jakiś obraz z kamery potwierdzający kto na tym komputerze klikał, a dodatkowo udowodnić, że operator taki działa nielegalnie w kraju z którego oferuje usługi (a wszystkie te podmioty są w tych krajach jak najbardziej legalne). Przelewy takie, w ocenie sądu nie są też wystarczającą przesłanką do tego, że gracz popełnił przestępstwo i że należy zezwolić prokuraturze na prowadzenie dochodzenia w tej sprawie z graczem jako podejrzanym. Oznacza to, że w praktyce, jeśli ktoś się sam nie przyzna do gry z terenu Polski to ustawa i przepisy w obecnym kształcie są tylko zwykłym bublem prawnym (co branżowi eksperci, my jako pokerzyści i Wolny Poker głosimy już od pięciu lat). W niedługim czasie pojawi się na Wolnym Pokerze obszerny poradnik prawny interpretujący przepisy nasze i UE oraz opisujący jakie prawa ma gracz i jak powinien się bronić jeśli zostanie wezwany przez nasze organy Państwowe.

Po trzecie przypadek jednego gracza zakładów sportowych i interpretacja Urzędu Skarbowego w tej sprawie, daje mocne przesłanki, że gra online polskiego obywatela z terenu poza Polską u operatora zarejestrowanego w UE nie dość, że jest legalna, to jeszcze zwolniona z podatku a środki można wprowadzić do obrotu odpowiednio taką wygrana dokumentując!

Po czwarte sami celnicy widząc co się dzieje i będąc sami obiektami spraw sądowych ze strony właścicieli automatów wystąpili z pismem z Generała Kapicy aby przemyślał swoje stanowisko. Jedyne co osiągnęli to to, że osoba odpowiedzialna za to pismo została z Służby Celnej zwolniona pod jakimś dziwnym pretekstem…

Co ciekawe Minister Kapica i MF zupełnie nie są zrażone powyższymi faktami. Wprawdzie wprowadzono kosmetyczną zmianę i obowiązki Kapicy zostały podzielone, on sam będzie odpowiedzialny za egzekwowanie prawa, a pojawił się nowy Minister (Jarosław Neneman) od tworzenia tego prawa w zakresie gier. Niestety na spotkaniu Parlamentarnego Zespołu do Spraw Efektywnej Regulacji Gry w Pokera, Wolnego Pokera i Ministra Nenemana, pomimo przedstawienia mu wyczerpujących i dobitnych argumentów dlaczego aktualna ustawa jest zła i jakie są nasze propozycje, Minister od razu zapowiedział, że żadne zmiany nie są planowane i że on tak naprawdę nawet jakby chciał to nie bardzo coś może…

Równocześnie ośmieszamy się na arenie międzynarodowej. Nasz Urząd Kontroli Skarbowej wysłał bota do ściągania danych wszystkich pokerzystów na Świecie (400 tysięcy) z Hendon Mob, czyli bazy wyników legalnych turniejów pokerowych rozgrywanych na Świecie. Nie dość, że te dane do niczego się nie przydadzą bo udział Polskich obywateli w tych turniejach jest legalny, to jeszcze uzyskane dane są nie poprawne bo Hendon Mob widząc co się dzieje udostępnił fałszywe dane. Ponadto cały ten proceder jest po prostu nielegalny w świetle prawa międzynarodowego i Maltańskiego (gdzie ma siedzibę Hendon Mob) więc UKS robiąc to złamał prawo. Wolny Poker z moim podpisem jako Prezesa Stowarzyszenia, wysyła właśnie listy w tej sprawie z prośbą o ustosunkowanie do GIODO (Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych) oraz do Pani Agnieszki Królikowskiej, Podsekretarza Stanu, Generalnego Inspektora Kontroli Skarbowej w MF, czyli osoby odpowiedzialnej za pracę UKS.

W międzyczasie jednak próbuje się zrobić kosmetyczną zmianę w ustawie hazardowej aby niby zezwolić zagranicznym operatorom na zakłady sportowe dla Polaków poprzez oddział w Polsce, ale już wiadomo, że zmiana ta żadnej firmy do nas nie przyciągnie (z racji absurdalnego opodatkowania, braku możliwości reklamy i innych obostrzeń) a robi się ją tylko po to aby zamydlić oczy UE i jest to po prostu zwykła gra na czas. UE już w tej sprawie odpowiedziała, otóż oczywiście wstrzymała tą nowelizację i kazała Polsce złożyć dodatkowe wyjaśnienia. Pomimo zapewnień MF, w międzyczasie jednak okazuje się, że jest inna nowelizacja ustawy hazardowej… ale tylko w zakresie dopuszczenia gier Lotto w Internecie!!! Wait, whaaaaaat? No jakby pobierać te wszystkie fakty, to kabaret na kółkach ta nasza polska polityka. Jeśli prawo w innych branżach jest tak samo durne (a słyszy się, że jest) to ja się dziwię, że to się wszystko jeszcze w ogóle kręci…

Sport

Jak już zapewne wiecie od maja 2014 wziąłem się bardziej aktywnie za sport. W szczególności siłownia (aby nadrobić braki z ostatnich kilkunastu lat odkąd skończyłem wyczynowo uprawiać narciarstwo, a nawet wtedy to ja bykiem nie byłem) oraz kolarka. W ostatnim blogu opisałem start w Tour de Pologne Amatorów i tak naprawdę pierwszym dużym testem porównawczym będzie TDPA 2015 po dokładnie tej samej trasie co rok temu. Pamiętam oczywiście jaki uzyskałem wtedy czas praktycznie z marszu i bez treningu i zakładam jego poprawienie, pytanie tylko o ile minut/sekund się to uda. Niestety zacząłem zbyt mocne treningi i przeciążyłem kolano wiec do zimy trenowałem nogi na pół gwizdka (od listopada już wszystko ok i trenuje pełną parą).

Nie przeszkodziło mi to jednak w wyprawie Vuelta Tatry, czyli dwu dniowe, 225km rowerowe okrążenie naszych gór (i droga też wiodła góra dół) przez Słowację z noclegiem po tamtej stronie. Zebrała się 18 osobowa ekipa w dużej części znajomi narciarze ze stolicy i oczywiście nie mogło się obejść bez ścigania po drodze. Mieliśmy własny samochód serwisowy a nasze poczynania śledziła ekipa TV z latającym dronem (filmik poniżej)! Spotykaliśmy się co kilkanaście kilometrów gdzie następowała neutralizacja, ale pomiędzy przystankami trwała walka o pozycje :). Ekipa była mocna i zwykle dojeżdżałem w drugiej części stawki ale satysfakcja i trening niesamowity! Tak jak w TDPA, tak i tutaj plan jest jechać szybciej w tym roku.

Vuelta Tatry

Znając moją zajawkę rowerem sympatyczny jegomość Maciej (po lewej na zdjęciu poniżej, sam mający zajawkę na punkcie pokera) wykorzystał swoje znajomości ze szkolnej ławki i dosłownie 3 dni po Mistrzostwach Świata w kolarstwie miałem olbrzymią przyjemność odbyć trening z samym Mistrzem Michałem Kwiatkowskim i jego nieocenionym teamowym kolegą i pomocnikiem Michałem Gołasiem. Jak widać po sylwetce zadatki na kolarza mam a lepszych kolarzy do treningu to już chyba nie znajdę :).

Przyszła zima, przyszło zimno i rower poszedł do piwnicy (oczywiście oprócz imitacji rowerka na siłowni) więc trzeba było zdjąć narty z kołka. W zasadzie to poczułem się całkowicie do tego zobligowany, bo nowe, śliczne narty do slalomu giganta znalazłem pod choinką (dzięki Aniołku co przynosisz takie prezenty!). W styczniu dokupiłem brakujący sprzęt, ubrania i ochraniacze i wyruszałem na pierwszy od kilkunastu lat trening na tyczkach. Jak przystało na mnie, po dwóch dniach treningów wystartowałem w zawodach, czyli Pucharze Zakopanego Amatorów (i jednocześnie eliminacji do Mistrzostw Polski Amatorów)! Oczywiście przegrałem z moimi dwoma rywalami-zawodnikami (gratulacje Grzesiek i Bartek), z którymi się ostatnio ścigałem w 1996 roku, a którzy trenowali o wiele dłużej i cały czas mają kontakt ze śniegiem. Różnica jednakże nie była aż tak wielka, a wszystkich innych zawodników zostawiłem z tyłu i zająłem 3 miejsce w swojej grupie.

W marcu mam zamiar potrenować kilka dni więcej i wziąć udział w Mistrzostwach Polski Amatorów, tutaj już przyjadą zawodnicy z całej Polski i miejsce w pierwszej 6 będzie sukcesem!

To tyle jeśli chodzi o pokera i sport i przejdę do zupełnie nowego rozdziału bloga. Informacje te zebrałem na bazie swoich doświadczeń, researchu w necie i literaturze, praktyce i po prostu na bazie zdrowego rozsądku. Myślę, że dla części z Was nie będzie to nowość, ale patrząc na średnią naszego społeczeństwa może okazać się, że dla wielu mogą to być ciekawe, dużo wnoszące informacje. Może paru osobom da to motywacje do działania i zmiany trybu życia? Czy ma to wszystko sens oceńcie już sami.

Bądź MŁODY, PIĘKNY I ZDROWY, ale jak to zrobić w dzisiejszych czasach?

No właśnie, jak to zrobić? Zwłaszcza jak się nie ma czasu, je się śmieciowe jedzenie z „pustymi” kaloriami ale absolutnym brakiem substancji odżywczych i mikroelementów, śpi się kilka godzin dziennie, czasem pali i nadmiernie pije, mieszka w smogu, a po pracy jest się tak zmęczonym, że tylko się leży na kanapie i żeby jakoś wytrzymać napędza to wszystko chemicznymi napojami energetycznymi? Wszystkich rzeczy naraz zmienić się w jeden dzień nie da, ale kilka spróbować można i trzeba. Wśród pokerzystów panuje ostatnio moda na zdrowy tryb życia, treningi i ogólnie bycie „fit”. Tej modzie uległem i ja, czuję się dzięki temu dużo lepiej, a wytrzymanie całego dnia na European Poker Tour przy stolikach ze świeżym umysłem nie stanowi dla mnie aktualnie żadnego problemu! Bycie fit i zdrowym przekłada się oczywiście na inne dziedziny życia, nasze samopoczucie jest lepsze, czujemy się szczęśliwsi, jesteśmy bardziej produktywni co przekłada się na więcej pieniążków, a więcej pieniążków to szansa na więcej czasu dla siebie i tak dalej. Najtrudniej jest zacząć, a jak już się uda i przebrnie przez pierwszy okres to potem jest już z górki! Nie ma oczywiście jednego cudownego środka, jednej tabletki czy suplementu. Myślę, że aby osiągnąć ten cel należy połączyć trzy elementy:

1. Ruch i wysiłek fizyczny w różnej formie

Dla zdrowia naszego serca, uniknięcia chorób krążenia, utrzymania poprawnej wagi oraz po prostu dla dobrego ogólnego samopoczucia należy się ruszać. Człowiek historycznie biegał i polował aby zapewnić sobie pożywienie, albo uciekał przed drapieżnym tygrysem. W dzisiejszych czasach możliwość ściągnięcia wszystkiego z półki supermarketu, a potem leżenie na kanapie przy chipsach i TV, nie jest zdecydowanie trybem życia do jakiego zostaliśmy stworzeni. Stąd biorą się różne cywilizacyjne choroby, których człowiek z głową na karku powinien bez problemu uniknąć. To by były te złe wiadomości, dobre natomiast są takie, że wcale nie trzeba trenować intensywnie 4h dziennie przez 7 dni w tygodniu żeby zapewnić odpowiednią ilość ruchu aby być zdrowym! Wystarczy średnio tylko 30 minut dziennie i gotowe.

Jak już wiecie, ja wybrałem siłownię 3-4 razy w tygodniu po 1h, dodatkowo rower w lecie oraz narty w zimie. Dodatkiem jest jeden-dwa interwałowe treningi Cardio w tygodniu (w zależności od potrzeb). Jest to trening gdzie na przemian robimy ćwiczenie bardzo intensywnie i mniej intensywnie, dzięki skokom tętna organizm nie wie co się będzie za chwilę działo, więc intensywnie spala nadmierną tkankę tłuszczową. Do treningu Cardio można wybrać naszą dowolną ulubioną dyscyplinę sportu jak: bieganie, rower, pływanie czy też wiosłowanie na odpowiednim urządzeniu. 1h interwałowego treningu Cardio spali dużo więcej tłuszczu niż 1h monotonnego biegu. W sumie wychodzi mi średnio 1h dziennie, co i tak jest dużo więcej niż potrzebuję dla utrzymania dobrego zdrowia. Jak pisałem powyżej, najtrudniej jest ruszyć się z kanapy i zacząć, bo wydaje się, że przecież na nic nie mamy siły. Nic bardziej mylnego, trzeba przetrzymać początek, a potem już po paru treningach wejdziemy w rytm, który będzie nam sprawiał przyjemność, organizm zacznie działać na wyższym poziomie energetycznym. Gwarantuję, że te zainwestowane 30min dziennie sprawią, że w pozostałym czasie dnia zrobimy o wiele więcej niż robiliśmy wcześniej, czy to w domu czy w pracy!

Dla osób, którym brakuje motywacji lub szukają czegoś nowego polecam BootCamp Polska. Ćwiczy się wszystkie partie ciała, motorykę, wzmacnia wytrzymałość i odporność. Grupa daje wsparcie i motywację do trenowania. Metoda ma korzenie w ćwiczeniach ze szkoleń dla rekrutów do armii amerykańskiej, ale zajęcia w wykonaniu Boot Camp Polska raczej wyglądają na dobrą zabawę z młodzieńczych lat niż wojskową musztrę 😉 Treningi odbywają się w zimie w Warszawie, a w sezonie w wielu miastach w Polsce (np. Łódź, Kraków, Poznań, Toruń, Trójmiasto itd).

2. Dobra, zdrowa, zbalansowana dieta

Oczywiście sam wysiłek fizyczny nie wystarczy, jeśli nie dostarczymy organizmowi niezbędnych substancji odżywczych jak białka, tłuszcze i węglowodany, oraz co jeszcze ważniejsze wszystkich witamin, mikroelementów i makroelementów. Dlatego tak ważne jest, aby dieta było urozmaicona i nie składała się z samych „pustych” kalorii jak w popularnych „fast food'ach” oraz chemii i cukrów w napojach energetycznych, lecz aby były to wartościowe białka, „dobre” węglowodany, warzywa i owoce. Niestety lobby śmieciowego jedzenia i niedobre przyzwyczajenia powodują, że odżywiamy się po prostu źle. Jemy mnóstwo bezwartościowych węglowodanów jak pochodne białej mąki: białe pieczywo, jasny makaron. Poza tym frytki, chipsy, cukry proste pod postacią masy słodyczy czy słodzonych soków, brak ryb z kwasami Omega, brak warzyw i owoców powoduje, że nasz zły tryb życia bez ruchu jest dodatkowo potęgowany brakiem odpowiedniej diety. Nie mówiąc już o wszystkich substancjach rakotwórczych, które codziennie jemy lub wchłaniamy w inny sposób, a które powodują, że odsetek chorób nowotworowych jest aktualnie największy w historii i niestety będzie rósł!

Dokładne rekomendacje żywieniowe można prawie bez wysiłku znaleźć w googlach, generalnie produkty mniej przetworzone są lepsze od tych przetworzonych. Ja ze swojej strony ograniczyłem słodycze, całkowicie zamieniłem jasne pieczywo na pieczywo pełnoziarniste, zacząłem jeść jeszcze więcej ryb, jajek, orzechy, warzyw, zwłaszcza zielonych jak brokuł czy szpinak i niektóre owoce. Warto jednak podkreślić, że niektóre owoce i warzywa są głównie dostarczycielami „złych” węglowodanów: buraki, winogrona czy też banany. Produkty te mają tak zwany wysoki indeks glikemiczny, oznacza to, że cukry uwalniane są bardzo szybko, co powoduje skoki insulinowe w organizmie od wysokich do niskich zawartości. Przyzwyczaja to nasz organizm do odkładania tłuszczy „na gorsze czasy”, zamiast równomiernego ich spalania. Przykładem mogą być nasze zwykłe ziemniaki i pataty amerykańskie. Te drugie są o wiele lepsze z tego punktu widzenia (niestety dużo droższe). Nie należy bać się więc za to dobrych tłuszczów (drób czy wołowina), gdyż jeśli będziemy odpowiednio gospodarować węglowodanami, to tłuszcze zostaną przez nasz organizm spalane, a nie będą sie odkładać w zbędnych miejscach. Należy też jeść częściej, ale w mniejszych ilościach.

Niestety jest jeden wielki minus, nawet jak będziemy jedli te najbardziej wskazane produkty to wartości odżywcze w nich zawarte drastycznie spadły w ostatnich czasach. Dzieje się tak na skutek masowej „produkcji” jedzenia, chemii, opryskom, antybiotykom i tak dalej. Według badań firmy Novartis (wcześniej Geigy) oraz Schwarzwald Oberthal Institute, okazało się, że od 1985 roku do roku 2002 średnia zawartość wartości odżywczych w produktach wytwarzanych masowo (czyli praktycznie większości rzeczy kupowanych w dużych sklepach nie pochodzących z małych ekologicznych upraw) spadła w zależności od produktu od 50% do aż nawet 90%! No właśnie, więc co teraz? Skoro jest taki negatywny trend w jakości żywności spowodowany przez cywilizację, trzeba sobie z tym radzić, stosując odpowiednie suplementy i to jest trzecia część poprawy jakości życia.

3. Suplementy

W dzisiejszych czasach 3% Polaków stosuje suplementy diety, ale już 15% Niemców i 25% Amerykanów, jak łatwo zgadnąć nie tych przeraźliwie otyłych, oni nie stosują nic tylko fast foody. Widać wyraźnie jak polaryzuje się amerykańskie społeczeństwo idąc na basen w Las Vegas czy plażę w Miami. Część jest wyraźnie niezadbana i otyła ale druga zupełnie na odwrót. Różnica w spodziewanej długości i jakości życia tych grup jest olbrzymia. Odsetek tych wyglądających dobrze i zdrowo, bez względu na wiek, jest tam bardzo duży i widać, że ci ludzie po prostu dbają o siebie (i nie chodzi o implanty piersi pływające w każdym hotelowym basenie Vegas :)). W każdym razie trend ten jest rosnący na Świecie, właśnie z powodów opisanych powyżej. Suplementy stosują też najlepsi pokerzyści, od poprawy kondycji fizycznej, zdrowia i ogólnego samopoczucia, ale też do poprawy koncentracji i działania neuronów w mózgu. Konkurencja w każdej dziedzinie na Świecie jest olbrzymia i dobrze jest co najmniej za nią nadążać, jeśli nie da się być o krok z przodu. Można to porównać do znajomości języka angielskiego w latach 90 w Polsce na rynku pracy. Kto go znał miał przewagę nad innymi. Teraz jest inaczej, języki zna prawie każdy, angielski to wymóg a nie przewaga i kto go nie zna, został z tyłu i jest na o wiele gorszej pozycji na rynku pracy. Tak więc czy to w pokerze, czy życiu zawodowym, czy też codziennym, warto być z przodu, aby nie być z tyłu :).

Oczywiście suplement suplementowi nierówny i różny jest ich cel podawania. Można się nałykać mnóstwo tabletek do kupienia w aptece, ale po pierwsze zwykle są to rzeczy pochodzenia sztucznego przez co gorzej się wchłaniają (przykładem jest milion pięć środków z magnezem). Po drugie serwowane są przez to samo lobby farmaceutyczne, któremu na rękę jest przecież żebyśmy jak najwięcej chorowali…

Ja zacząłem od suplementów do ćwiczeń na siłowni i tutaj wybór był dość prosty. Należy wspomagać budowę mięśni przez podawanie białek z wieloma rodzajami aminokwasów do budowy mięśni oraz BCAA, czyli suplement zawierający głównie 3 aminokwasy: leucynę, izoleucynę i walinę, przyspieszający regenerację organizmu po wysiłku. BCAA hamuje też rozpad tkanki mięśniowej i wzmacnia jej wytrzymałość. Można jeszcze stosować kreatynę, czy też kwasy Omega i parę innych ale pierwsze dwa suplementy są najważniejsze. Nie mają one oczywiście nic wspólnego ze sterydami i dopingiem!

No dobrze, ale co z suplementami na co dzień, tymi które powinny uzupełnić te elementy i wartości odżywcze, których albo nie ma w naszym pożywieniu, albo gdy nasza dieta jest zła? Takie też są i też je stosuję. Mają one (między innymi) następujące zalety:

  • Zapewniają niezbędną ilość mikro i makroelementów oraz witamin do funkcjonowania całego organizmu

  • Poprawiają odporność na choroby oraz zdrowie ogólne i samopoczucie

  • Mają wysokie działanie antyoksydacyjne, dzięki czemu zmniejszają ilość wolnych rodników, redukując tym samym ryzyko nowotworów

  • Poprawiają regenerację i działanie stawów

  • Wpływają na poprawę koncentracji i działanie mózgu

  • Mogą stanowić pomoc w kontroli wagi

  • Poszczególne suplementy mogą być tak skonfigurowane, aby miały właściwości napoju energetycznego, napoju uspokajającego czy też ochrony przed stresem.

Jeśli wybierze się właściwy produkt, to wszystko to może być oparte na naturalnych, łatwo przyswajalnych składnikach i naprawdę warto je stosować.

Zdrówka, kondycji i dobrego samopoczucia życzę, a dla pokerzystów też powodzenia przy stolikach!

Pozdrawiam,

Goral

Poprzedni artykułPolish Poker Championship już w przyszłym tygodniu
Następny artykułHeads-Up Odc.58 – Pokerowy podcast PokerTexas i Wolnego Pokera

24 KOMENTARZE

  1. Znakomity wpis! Ode mnie ogromny respect, nie czaję po co rozkminiać wyniki Górala/Warsawa-to absolutni e profesjonalni zawodowcy-ja uważam że wyniki mają w porządku-nie muszą być mistrzami nad mistrzami ale po podejściu do wykonywanego zawodu widać wielką wiedzę, doświadczenie i ogromny szacun za wkład za stworzenie i doskonalenie stanowiska pracy, które sami sobie stworzyli? Kto z was tak dba o swoją posadę?

  2. Michass2 pisze:debilu gdzie masz deep runy w cash games?i prośba do ciebie – wklej swój wykres. tylko nie zniknij, nie pisz usprawiedliwień tylko go wklej. a jak nie wiesz jak, daj znać, podpowiemy.

    sam jesteś debil słyszałeś o turniejach w sieci?

    a ja przez sieć nie grywam od dawna, nie zamierzam ze swoich pieniędzy jakimś trutniom fundować wakacji którzy zamiast między sobą grać na rybki czekają.

    a Ty wracaj lepiej do szkoły i naucz się merytorycznie odpowiadać na komentarze, bo chyba na polskim spałeś. pzdr

    • nie wkleiles wykresu…

      zarzucasz Warsawowi brak deepow w sieci, a On gra cashe… debilu… a o turniejach w sieci slyszalem, mam w nich nawet fajne ROI 🙂 …debilu

  3. kadzernik pisze:naucz sie czytać ze zrozumieniem kolego 😉 a później odpowiadaj

    To Ty się naucz czytać ze zrozumieniem albo wróć do szkoły. Dypek napisał że Góral i Warsaw mają A) nie tylko konieczne wyniki ale i B) inne dokonania

    Ja się o B nie pytam, pytam się o owe niezbędne A) czyli wyniki które trzeba mieć by wogole być branym pod uwagę.

    I powtarzam: Warsaw osiągów pokerowych poza życiem z rake’u nie ma. I nie interesuje mnie że może być mega miłym człowiekiem, ja się pytam o jego WY- NI – KI!! Gdzie te deep runy w sieci i na żywo? Nikt nie jest tak długo w teamie online jak Mikilewicz. Pytam: na jakiej podstawie w Teamie jest ktoś kto wykręca tylko rake grając mega ilości rozdań? Moim zdaniem to lepik na frajerów by napędzali ruch robiąc to samo ze złudną nadzieją że ich PS nagrodzi.

    co do Górala to uważam że tak samo jego A) czyli wyniki na tle innych prosów są słabe. Prosów! Nie amatorów. I podałem nawet z kim można go porównywać.

    Zamiast merytorycznych odpowiedzi społeczność albo woda w usta albo cisza.

    • debilu gdzie masz deep runy w cash games?

      i prośba do ciebie – wklej swój wykres. tylko nie zniknij, nie pisz usprawiedliwień tylko go wklej. a jak nie wiesz jak, daj znać, podpowiemy.

  4. To , że ktoś dostaje minusu za swoją wypowiedź , to jeszcze nie znaczy , że nie ma racji.

  5. dypek pisze:Zeby byc w teamie pro nie wystarcza dobre wyniki, trzeba jeszcze spelniac szereg innych wymagan

    To oświeć mnie jakie wyniki ma Warsaw? Trzymają go w teamie (najdłużej ze wszystkich) chyba tylko po to by setki naiwniaków grało na 20 stołach na raz świątek piątek wierząc że dostaną kontrakt. Rake back pro, żal.pl

    a co do wyników Górala to porównaj je z np Mizzim, Mercierem, Katchalovem…eh murzyny murzyny..Pańka w 2 miesiące zrobił więcej niż oni obaj razem wzięci.

  6. Ja mam prośbę byś autorze- Góralu jak tak liczysz ilość wejść do kasy na EPT napisał ile razy brałeś w tych turniejach udział (chodzi mi o Main Eventy) , dodatkowo miło by było gdybyś napisał ile razy brałeś udział w turniejach WSOP i ile razy tam byłeś w kasie. (tu pytam nie tylko o ME).

    Nie kryję, że dla mnie to że tyle lat w PokerPro Teamie są Goral i Warsaw to żenua patrząc po ich wynikach na tle innych Pro

  7. „Warto jednak podkreślić, że niektóre owoce i warzywa są głównie dostarczycielami „złych” węglowodanów: buraki, winogrona czy też banany”. Z tego co mi się wydaje, to banany jedzone przed czy też po treningu to dosyć dobra „dieta” dla sportowca. Rozumiem, że chodziło Ci o to, że jedzenie bananów nie jest dobre dla kogoś, kto tylko samym jedzeniem różnych wynalazków chce się odchudzić, co jest pewnie prawdą, jednak aby trening był efektywny to wg mnie zjedzenie banana przed nim jest bardzo dobrym pomysłem.

  8. Marski pisze:Może założysz bloga?

    Blog Mike’a czyli „Z życia hejtera” – ja też bym czytał 🙂 I bym tak hejtował w komentarzach jak nigdy 🙂

  9. Świetny wpis! Aż mi się żal zrobiło, gdy dotarłem do końca, bo sobie uświadomiłem, że na kolejny trzeba będzie czekać parę miesięcy…

    Jeśli chodzi o spotkanie z panem Nenemanem, to trzeba mimo wszystko zauważyć, że przyszedł przygotowany merytorycznie, co chyba nie zdarzało się panu generałowi. I pomimo tego, że wynik rozmów był taki sam jak zawsze, to zdecydowanie na plus według mnie zadziałało to, że miał po swojej stronie parę racjonalnych argumentów.

    O liście związku zawodowego celników słyszałem, ale to, że autor listu miał jakieś problemy z tego powodu już nie. Można prosić o jakieś źródło? Faktu dostępności lotto w internecie, to nawet nie ma co komentować, bo zwyczajnie „rence opadywują”. I jak to mówił nasz słynny powieściopisarz, noblista „siusiak, dupa i kamieni kupa”…:(

    Jeśli chodzi zaś o zdrowy tryb życia, to ze wszystkim bym się zgodził, poza suplementacją. Jeśli ktoś faktycznie intensywnie trenuje, to jeszcze jestem w stanie to zrozumieć, w przeciwnym wypadku jestem sceptycznie nastawiony do przyjmowania JAKICHKOLWIEK pigułek uzupełniających naszą dietę. Faktycznie wartości odżywczych w produktach jest coraz mniej, ale nie można popadać w skrajność i uzupełniać wszystkie witaminy tabletkami. Moim zdaniem włożenie minimum wysiłku w pracę nad swoją dietą i drobna edukacja w tym zakresie dla większości osób powinna wystarczyć. Według mnie głównym problemem jest to, że ludzie coraz rzadziej sami przygotowują sobie posiłki, zastępując je gotowymi daniami instant i podobnymi tworami. Jemy za mało posiłków ciepłych, za dużo mięsa, albo raczej produktów mięsopodbnych i nie „celebrujemy” jedzenia. Mam na myśli wspólne przygotowywanie posiłków (czy to będzie para czy rodzina) i wspólne ich spożywanie bez tv. Żałuję, że nie mamy w Polsce takiej kultury jedzenia jak we Włoszech czy ogólnie krajach południowych, gdzie całe życie rodzinne kręci się wokół kuchni.

    Gratuluję sukcesów sportowych, a filmik z drona rewelacja.

    • Podpisuje się w 100% pod tym komentarzem. Z jedną tylko uwagą: te najpowszechniejsze suplementy nie muszą (a właściwie to nawet za zwyczaj nie są) w postaci „piguł”, „tabletek” przyjmowane.

      Wartość glikemiczna to jest jednak bardziej złożona sprawa Góralu, a informacje o niej mogą być używane tak jak reprezentujące je produkty, w zależności od wielu czynników takich jak m.in. tryb życia, zapotrzebowanie okresowe na wartość itp., itd. Nie ma co za szybko stawiać krzyżyka na takich bananach czy burakach jeśli się wie jak je spożytkować, jak trafnie zauważa Marski.

      A celebrowanie posiłków – idealnie trafiłeś w mój punkt widzenia.

  10. góralu góralu ah góralu…. banują mnie gdy powiem złe słowo o tobie (towarzystwo wzajemnej adoracji) a ty se jeździsz na nartach i wylewasz kubeł (pomyj?) na głowe, to jest jednak klawe życie !!

    #zapytajgurala Czy nie wstyd ci że 2x wygrywałeś micromillions które z założenia przeznczone jest dla początkujących graczy, dodatkowo „wspomagając” się „wielkim” bratem? (powiedzmy tylko jego radami…..)

    https://www.youtube.com/watch?v=-S3Jy5UsYOs

    • Co Ci się w życiu nie udało, że tak na wszystkich najeżdżasz, obrażasz? Większość twoich postów zawsze dostaje mnóstwo minusów, to znaczy że ludzie się nie zgadzają się z tym co piszesz. Chcesz zabłysnąć, zdobyć szacunek to zrób coś pozytywnego.

    • :*Masz buziaczka ode mnie z okazji walentynek.

      Według mnie jesteś potrzebny tej społeczności, a czasem nawet lubiany:) I jeśli nikogo nie obrażasz, to Twoje komentarze wprowadzają sporo kolorytu na tym portalu i zdrowego zamętu. Może założysz bloga? Ja bym chętnie poczytał co Ci leży na wątrobie.

      Tak czy owak…

      😉

  11. Profesjonalizm pełną gębą…. Do pozazdroszczenia jest twoje podejście do wykonywanego zawodu. Dla mnie jesteś wzorem. Pozdrawiam i dużo licznych sukcesów życzę.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.