Dziś chciałbym Wam opisać moje wrażenia z gier jakie rozegrałem na żywo w Warszawie.
Jakim jestem graczem?
Uważam się za gracza rekreacyjno, który gra w pokera dla rozrywki i przyjemności.
Nie jestem nałogowym gamblerem przesiadującym przy ruletce całe noce ( tak naprawdę nigdy nie grałem w ruletkę 🙂 ) ani też nie jestem grinderem online, spędzającym długie sesje przed komputerem.
Warszawski legalny poker…
Zacznijmy od szerokiego rynku legalnej gry w pokera w Warszawie…dzięki ustawie hazardowej mamy bardzo duży wybór miejsc oferujących regularnie grę w pokera…są to aż DWA MIEJSCA :).
Kasyno HIT w hotelu Grand oraz kasyno Olympic w hotelu Hilton. W obu kasynach turnieje rozgrywane są codziennie od 19:00 lub 19:30.
Z obu kasyn według mnie o wiele lepiej prezentuje się kasyno HIT, gdyż ma całkowicie oddzielne miejsce do gry w pokera . Jest to prawie z prawdziwego zdarzenia poker room z oddzielnym barem i oddzielnym pomieszczeniem jako palarnia dla graczy. W hiltonie poker ma wydzielony kąt koło baru i automatów i wystarczy że zbierze się z 30 graczy i robi się ciasno, tłoczno i…wszędzie czuć papierosy – czego akurat ja nienawidzę.
Poziom graczy w kasynach
Co do jakości i poziomu gry to w obu miejscach jest podobnie. W tych miejscach 70% grających to gracze kasynowi – czyli tacy, którzy grają w pokera w przerwie między ruletką a automatami. Jest też duża część graczy, która przypadkowo przyszła aby zobaczyć jak to jest grać na żywo. Często Ci gracze nie mają pojęcia o 3bet lub 4bet – dla nich najczęstsze słowo to call :). Standardowa sytuacja jest taka, że gdy po przebiciu nawet o 3-4bb to dostaniesz z 5-6 calli.
Bo najważniejszą zasadą tych graczy jest zrobić wszystko aby zobaczyć flopa.
Komu polecam grę w kasynach?
Codzienne gry kasynowe są bezpieczne bo legalne i dobre do „rozrwyki ” – chociaż często przy stołach jest grobowe milczenie lub same bluźnierstwa na pech. Ciężko tam poznawać nowych znajomych, z którymi mógłbyś dzielić się rozdaniami itp., gdyż w przerwie duża część graczy biegnie na automat albo do ruletki.
Gra w kasynie da Ci na pewno możliwość oswojenia się z samą grą, krupierem, zasadami gry na żywo, jak kłaść żetony i ogólnie przyjętą etykietą pokerową .
Jednak gry w kasynach długofalowo nie dadzą Ci możliwości rozwoju wiedzy pokerowej a wręcz odwrotnie nauczą Cię złych odruchów pokerowych. Sam to zauważyłem po swoich pewnych zagraniach.
WYJĄTKIEM są organizowane raz na kwartał DUŻE TURNIEJE W HICIE – gdzie jest dodana pula, która niweluje podatek i tu pojawia się dużo dobrych graczy i są to naprawdę turniej godne polecenia. Można naprawdę poczuć wtedy atmosferę prawdziwych turniejów.
…a może nieoficjalnie grać?
Można także grać w nieoficjalnych klubach pokerowych. Ostatnio w Warszawie byłem dwa razy w jednym z nich i muszę powiedzieć, że to jest to czego szukałem w grze na żywo.
Wysoka jakość gry plus świetna atmosfera towarzyska.
Jesteś nowy a wszyscy gracze traktują Cię po koleżeńsku. Łatwo można poznać nowe ciekawe osoby, pośmiać się, pogadać w przerwach…lecz przede wszystkim pograć w dobrego pokera. Poziom jest dużo wyższy od gier w kasynach. W takich klubach mamy do czynienia często z prawdziwego zdarzenia pokerzystami a nawet sharkami 😉 (tj. rekinami pokerowymi) a nie gamblerami.
Oczywiście oznacza to dla nas trudniejszą grę ale… jeżeli chcemy się rozwijać w danym sporcie to lepiej grać z słabszymi od siebie czy z lepszymi?
Bez dwóch zdań granie z lepszymi graczami dla osób, które chcą się rozwijać jest o wiele efektywniejsze długofalowo… bo przecież gdy kiedyś pojedziemy na duży zagraniczny turniej to lepiej mieć dobre podstawy i nawyki w grze na żywo.
Szkoda tylko, że w Polsce trzeba to robić z narażeniem się na łamanie prawa…chociaż jak pokazuje ostatnie spotkanie z Służbą Celną Jacka Danielsa – jest to wręcz parodia…i pokazuje całą bezsensowność tych przepisów …
Polecam wszystkim zainteresowanym odcinek bloga Jacka Danielsa, w którym opisuje swoją rozmowę z urzędnikami ministra Kapicy.
https://pokertexas.net/spolecznosc/blogi-spolecznosci/blog/JackDaniels/komu-potrzebna-masc/
Ode mnie plus dobrze się czyta. Niestety w tych kwartalnych turniejach to co dorzuca kasyno nie starcza na zniwelowanie podatku. Teraz dorzucą 20k-25k, a zapewne zagra 500 osób więc pula wyniesie 300k, a podatek 75k, czyli największym wygranym znów urząd skarbowy, ale jak mówią lepszy rydz niż nic.
Szkoda bo gdyby nie ta chora ustawa to pewnie takie turnieje byłyby co miesiąc, a grałoby i 1000 osób. Pozostaje czekać aż osły zmądrzeją.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.