Siemanko !
Dawno wpisów nie było, to wjeżdżam z pokerowym podsumowaniem przełomowego dla mnie roku.
Że tak powiem, jedno wielkie FUCK YEAH!
Pobite wszystkie życiówki, najlepszy wynik live (shipek finału PPS), najlepszy wynik online (i generalnie sporo fajnych shipów), największy wykręcony volume i pierwsza SuperNova (5tys.~ MTT i 6tys.~ SNG, a taki porządny grind się zaczął dopiero od kwietnia) i co także bardzo ważne, najwięcej czasu spędzonego na nauce i poprawie gry.
Wykresu niestety nie będzie z wiadomych przyczyn, wygląda on dość komicznie w porównaniu do poprzednich lat gry i widać niezły przeskok :D. Na osłodę wrzucam sharkowe leaderboardsy, na które się w tym roku udało załapać. Oczywiście trzeba brać pod uwagę, że spora liczba graczy jest zablokowana przez co nie są uwzględniani, ale i tak szczególnie miejsce w „Scheduled by Country Polska” wśród czołowych polskich wymiataczy cieszy mega.
Jeśli chodzi o te sng omaszkowe, to przez kilka miesięcy w tym roku niemalże totalnie odstawiłem hold'ema i klikałem tylko w 4 karty. Schedule Omahy niestety nie powala, często skutkowało to graniem 1-2 stołów i kiedyś tam postanowiłem sobie spróbować tych heads-upów, spodobały się profit pre-rb był, a przy okazji, gdy jeszcze grałem dość nisko to coś tam policzyłem, że dzięki hu uda się dobić SuperNovę.
Kolejne limity szły nieźle, bawiłem się paskudnie w Bumhuntera i większość gier grana była vs fishe. Generalnie nie widziałem większego sensu w battlowanie się z regami, w Omahę dobrych regów jest może kilkunastu i często lobby stoją puste, na 100+ to już są głównie goście grający także 6maxowe i hu cashówki z latami doświadczeń. Trochę gierek zagrałem, wpadło doświadczenie, wpadła dodatkowa pewność siebie w hu mtt Omaszkowych, ale no na dłuższą metę specjalizować się w HU PLO nie widzę raczej sensu, bo odmiana prawie martwa, a specjalistą od regwarów nie jestem.
W przyszłym roku nie zamierzam zwalniać tempa i będę dalej dążył do zostania profesjonalnym pokerzystą, pierwsze kroki w tym kierunki już poczynione, teraz potrzeba jeszcze trochę wytrwałości i dyscypliny. 🙂
Nie wyznaczam jakichś celów na nowy rok typu zrobię tyle i tyle profitu, to nie ma większego sensu, bo nie do końca to zależy od nas. Chciałbym natomiast walnąć volumowo przynajmniej 8000 mtt, ale to też jest elastyczna liczba, bo chcę bardziej skupiać się na jakości gry i też popracuję pewnie nad kwestią optymalizacji schedule i wybierania najbardziej profitowych gierek/platform, bo w tym roku wygoda brała górę i grałem praktycznie tylko na starsach.
Na pewno będę chciał się szczególnie skupić na festiwalach, bo dopiero ostatnio grając dużą ilość wcoopowych turniejów/satek przekonałem się jak gigantyczne value tam po prostu leży. Wcoop 2.1k plo 6max, trafiam stół z 4 fishami – wait whaaaat i nie żebym zabierał wszystkie fishe z całego turnieju, spora część fielda to byli gracze przeciętni i ogólnie skillowi regowie w Omahę MTT nawet na high stakesach podczas wcoopa to było może 20% graczy, często się też okazywało, że ziomki grające cashówkowe plo200+ w mtt się potykają o własne nogi i grają totalne szambo.
2016 to miał być dla mnie także rok napierdalania festiwali live, mówię miał, bo zdrowie kolejny raz splatało mi figla i dostałem wieści, że nie będę miał możliwości tyle jeździć ile bym chciał, problemy, które miały się już kończyć pomęczą mnie jeszcze rok, albo trochę dłużej, ale to taki badbeat jak wiele innych, nie ma co się użalać nad sobą, czas, który będę musiał spędzić w domu poświęcę na grind i jeszcze będzie okazja się wyszaleć. 😉 Oczywiście na PCA bez zmian się wybieram, ale już po powrocie idę pod nóż. Mam nadzieję, że uda się chociaż kilka fajnych festiwali odwiedzić, szczególnie będę celował w EPT w Barcelonie i na Malcie, a co jeszcze to zobaczymy.
Święta tuż tuż, ale ja już myślę tylko o jednym, wielkimi krokami, nadchodzi, PIII SIII EEJ
Trzeba świętować rok ciężkiej pracy, ale serio, jaram się jak flota Stannisa. Tak jak Łozo w wywiadzie ALL-IN TV mówił o tym, że po wygranych trzeba trochę rock'n'rolla, dla mnie to jest ten rock'n'roll, możliwość gry na takim festiwalu, w takich turniejach z tak zajebistą obsadą. Będzie granie grubo, będzie powiew gamblingu, ale wszystko w ramach rozsądku.
Przy okazji tego, nowy sezon Suits w styczniu, mega polecam cały serial, najlepszy z tego gatunku jaki oglądałem (jak ktoś totalnie nie kojarzy to też powiem, że są motywy związane z pokerem w paru odcinkach).
Wracając do PCA, jako, że turniejów jest ponad setka machnąłem sobie tabelkę turniejów, które mnie interesują, żeby nic nie ominąć i wygląda to tak:
Lecę dzień wcześniej żeby ogarnąć jetlaga i od początku wjeżdżam w turnieje żeby się rozgrzać do ME.
Oczywiście nie wszystkie turnieje z tej listy będą grane, sporo się nakłada, też kij to wie, może jakiś deepek w Mainie siądzie. 😀 Jak satka nie siądzie to LAPT ME odpuszczam, BI spory, multi re-entry nie dla mnie, a zależy mi na grze w PCA ME w day 1a, bo w czasie 1b są dwa fajne turnieje w moją ukochaną Omaszkę. W tym schedule sporo też będzie zależeć od tego jak będzie szło, jak przez kilka dni będzie bez sukcesów/fieldy okażą się trudne to droższe holdemowe turki odpuszczę, raczej o nudzenie się w tym miejscu martwić się nie muszę.
Przy okazji, Piero się na FP ostatnio chwalił drugą wycieczką na Bahamy, przebijam ! 😀
W chuj dużo bubbli i spotów, gdzie jeden flipek albo jedna holdnięta lepsza łapka dała by pakiecik, ale nie jestem typem marudzącego na badbeaty gracza więc się w szczegóły nie będę wdawał. 😛
Teraz tak, odpowiedź na jedno często powtarzające się pytanie zarówno online jak i live, gdy bywałem w Hicie, jak pracuję nad grą/co sprawiło, że tak jak pisałem kiedyś na blogu dokonałem przeskok z abc gówno break-even rega, na coś tam wygrywającego czasami gracza. U mnie w tym roku miejsce honorowe ma zdecydowanie stronka RunItOnce.com (mam nadzieję, że redakcja się nie obrazi za linkowanie). Serio, nie wiem, gdzie bym był teraz, gdyby nie filmiki z tej strony. Całkowicie odmieniły one moje myślenie pokerowe podczas gry i poza nią przy analizach sesji. Dla RIO nagrywa wielu genialnych mózgow pokerowych, min. Phil Galfond, Fedor Holz, Jason Koon, Ben Sulsky, wielu wymiataczy internetowych, których bardziej pewnie kojarzycie z nicków, a także nasz polski rodzynek Lechrumski. Ofkors można się wymasterować w teorii, matematyce i coś tam wygrywać, ale moim zdaniem o wiele większą wartość ma właśnie nauka myślenia/rozumowania pokerowego. Rozkminki Phila Galfonda o EV, review ME Wcoopa przez Fedora Holza, masa filmików w najróżniejsze odmiany, a nie tylko te najbardziej popularne. Cena ? Śmiesznie niska w stosunku do wartości filmów – 10$ za Essential dające dostęp do filmów od micro do nawet mid-hs i pakiet Elite 100$/month dający dostęp do wszystkiego, nie trzeba oczywiście co miesiąc wykupywać, ja sobie dwukrotnie na miesiąc wziąłem pakiet Elite i przerobiłem znaczną część materiałów. Przy czym zaznaczam, że większość filmów szkoleniowych jest dla graczy, którzy mają już jakieś podstawy pokerowe.
Miałem we wpisach coś dawać o Mindsecie także tym razem, będzie trochę świąteczno-charytatywnie.
Spora część graczy już coś tam ogarniających zmaga się z takim problemem, że wygrywają ileś wygrywają, po czym siadają do kolejnej sesji, a to zmęczeni, a to niewyspani, a to podkurwieni przez coś tam, a to pod wpływem różnych używek i wiadomo jak to się zazwyczaj kończy, profit gdzieś ucieka, a jak pojawia się przy takich sesjach tilt to już w ogóle. Mógłbym napisać, siadajcie do sesji tylko jak jesteście pewni swojej gry blabla, ale pewnie większość i tak by to zlała, dlatego skoro jest ten wszechobecny”Christmass Spirit” to może co innego podziała – ludzie często siadając do takich sesji już nawet sami sobie od początku zdają sprawę z tego, że prędzej coś przejebią niż wygrają, dlatego następnym razem proponuję zamiast grać taką ev- sesję zrobić coś dobrego i część BI/wpisowych, które mieliśmy poświęcić na grę wydać na cele charytatywne, dowolne, na szlachetną paczkę to już chyba za późno, ale jest wiele mega fajnych organizacji, do wyboru do koloru, ja osobiście wybieram wspieranie okolicznych schronisk, gdzie to w zimę, często się o zwierzakach zapomina, a potrzeb nie brakuje.
Na koniec życzę wszystkim zdrowych spokojnych świąt i jak najwięcej shipów w nadchodzącym roku.
Ode mnie niestety wpisy będą pojawiać się sporadycznie, bo idzie mi to o wiele gorzej niż się spodziewałem i pożera zbyt dużo czasu w takiej formie, myślałem o założeniu fp, gdzie bym wrzucał właśnie jakieś krótsze updaty + fotki z festiwali live, ale to jeszcze chyba nie ten czas, może jak jakiś shipek na PCA wpadnie 😀
Mati, to jest dokładnie jak w pokerze – najważniejsze jest to, żeby nabrać trochę doświadczenia i potem już samo leci 🙂
stanko – cudowny bajkopisarz o mentalności (emocjonalnej szczególnie) kilkuletniego chłopczyka któremu nie pozwalają zjeść dziesiątego batonika w ciągu dnia lol
zapraszam:)
Ja tam czekam na kolejny odcinek z bloga Stanko i jego przygodach jak przegrał z debilem 3$ AK na KJ
Akurat na święta 20k na nl2k hu omaha, 3 już dawno nie grałem, idę wyżej kiedy wreszcie trafię jakiegoś jackpota i tyle:) Chociaż moja obecna taktyka wyżej nie zadziała ale na 7 daje radę bo o ile roi spadło tak hourly poszybowało, tylko tutaj trzeba myśleć a nie grać schematami:)
To ma sens grac nl2k hu i mieszać ze spinami za 3$. Czy uważasz nas za debili?
Takie samo jak granie turniejów za 10 dolców albo 50zł i granie hu?
Zdecydowanie nie masz prawa pisać rzadziej! Obok bloga JD najlepszy blog tutaj! Życzę powodzenia na PCA, żeby były tematy do opisywania! GL!
Dzięki za uznanie 🙂
Jest trochę rzeczy o których chciałbym pisać, ale serio czuję się pisząc jak niemowlak uczący się chodzić i nawet wiadro Stankyego by nie pomogło. Kilka/kilkanaście godzin, a tekstu wychodzi tyle, że ktoś ogarnięty, by to w 10 min naskrobał.
Oczywiście poza blogiem stanko który jest poza rankingiem:P
Aha, w podsumowaniu zapomniałeś napisać „Zacząłem pisać bloga na Pokertexas i stąd moje sukcesy” 🙂
Jak zwykle mega wpis Mati!! Powodzenia na Bahamach, przywieź mi jakiś ładny breloczek 🙂
Breloczek ? Bardziej by Ci oksy z jakimiś palmami i hawajskie kwiaty pasowały 😀
Dobra, mogą być oksy z palmami 🙂
PCA… marzenie… Tak z ciekawosci, ile mogles przeznaczyc na wpisowe do satek bo Piotrek gdyby nie drugi pakiet to byl by „w plecy”. Powodzenia
dokładnie nie sprawdzę, bo jeszcze trochę innych satek grałem więc filtr na sharku nie podziała, ale coś koło 25k pewnie, (wygrane trzy pełne pakiety 10770, ale było sporo płatnych bubbli 1.5x wpisowego więc profit fajny, szkoda kilku deepowanych 700tek, ale słabo trochę w tym roku chodziły te satki i mało pakietów przeważnie było do wzięcia.
Pograj satki w czasie festiwali, nie pamiętam na którym ale planowałem zagrać cał festiwal tylko ze w satkach tak szło że cały festiwal tylko je grałem i to w sumie te najgrubsze, value niesamowite.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.