Zakończony w niedzielę festiwal PartyPoker Millions Grand Final w Barcelonie przyciągnął największe gwiazdy światowego pokera. W tym gronie znalazł się również stały bywalec cashówek na największe możliwe stawki, Patrik Antonius. Fin udzielił tam krótkiego i luźnego wywiadu jednemu z hiszpańskich dziennikarzy pokerowych. Zapraszamy!
Patrik Antonius wizytę w Barcelonie może zaliczyć do udanych. Nie udało mu się wprawdzie wygrać żadnego z eventów, ale zajął trzecie miejsce w Super High Rollerze z wpisowym 50.000€. Fin wzbogacił się dzięki temu o 400.000€. Znalazł również czas na udzieleniu krótkiego wywiadu przeprowadzonego w formie luźnego quizu. Oto i on:
– Trafienie seta czy gutshota do strita?
– Trafienie seta.
– Standardowe ante, button ante czy big blind ante?
– Button ante.
– Jednodniowy turniej w formacie hyper turbo przeciwko słabszym graczom czy trzydniowy turniej ze standardową strukturą, ale przeciwko graczom światowej klasy?
– Lubię grać w turniejach z głęboką strukturą, dlatego wybieram trzydniowy event.
– Opisz każde z poniższych pokerowych miast za pomocą jednego słowa. Las Vegas…?
– Nieustanna akcja. Tak, wiem, że to dwa słowa [śmiech].
– Makau…?
– Kwitnący.
– Rozvadov?
– Poker – i nic więcej.
Odwieczne pytanie – Messi czy Ronaldo?
– Ostatni raz, kiedy spasowałeś króle przed flopem?
– Króle przed flopem w odmianie Hold’em? Bardzo, bardzo dawno temu… Za to w PLO zdarza mi się to od czasu do czasu.
– Czy w PLO spasowałeś kiedykolwiek asy przed flopem?
– Jasne, zdarzało się. Czasem w PLO sama para asów nie jest wystarczająco silna.
– Co jest gorsze – foldy od wszystkich graczy, kiedy trzymasz asy, czy as na flopie, kiedy trzymasz króle?
– Hmm, opcja numer jeden, dostanie „walka” z asami to zawsze bardzo bolesne doświadczenie.
– Leo Messi czy Cristiano Ronaldo?
– Wiem, że tu w Barcelonie uwielbiacie Messiego, ale cóż mogę powiedzieć po ostatniej przewrotce Ronaldo [śmiech]? Wybieram Ronaldo.
– Z którym celebrytą, niezwiązanym z pokerem, chciałbyś się spotkać?
– Wolałbym nie odpowiadać na to pytanie, to dość prywatna sprawa.
– Najlepszy twoim zdaniem pokerzysta w odmianie No-Limit Hold’em?
– Hmm, to wszystko zależy od dnia… Jest wielu świetnych graczy.
– Z którym graczem chciałbyś rozegrać pojedynek heads-up?
– Lubię pojedynkować się z wyrazistymi graczami, gotowymi na poważną walkę i na duży płacz po jej zakończeniu [śmiech].
– Kto ze środowiska pokerowego jest twoim najlepszym przyjacielem?
– Mam w środowisku pokerowym wielu dobrych przyjaciół, nie mam za to kogoś, kogo nazwałbym swoim „najlepszym przyjacielem”. Każdy jest na swój sposób inny. Gram w pokera od bardzo długiego czasu, mnóstwo czasu spędziłem choćby z Philem Ivey czy innymi graczami cashowymi z najwyższych stawek. Przyjaźnię się również z wieloma pokerzystami z Finlandii. Ale nie mam „tego jedynego”.
– Ostatnie pytanie: jak się zachowujesz, gdy podchodzi do ciebie gracz, który odczuwa silną potrzebę opowiedzenia historii o swoim ostatnim bad beacie?
– Mówię po prostu „och, to było bardzo pechowe, nie dało się z tym nic zrobić” (śmiech).