W dzisiejszym odcinku cyklu o pięknych i utalentowanych pokerzystkach poznamy bliżej osobę, bez której ciężko sobie wyobrazić świat pokera. Panie i panowie – przed Wami Liv Boeree.
Liv urodziła się w Kent, w Anglii. Dorastała pod skrzydłami matki, która uprawiała jazdę konno. W ten sposób od najmłodszych lat miała kontakt ze sportem, który miał znaczący wpływ na jej życie. Możliwość rywalizacji z innymi zawsze wzbudzała w niej pozytywne emocje i pchała do działania.
Nie samym sportem jednak człowiek żyje. Do opisania Liv z powodzeniem można użyć określenia „człowiek – orkiestra”. Zanim zaistniała jako osobowość pokerowa, zapowiadała się na bardzo utalentowanego naukowca. Ukończyła szkołę średnią z bardzo dobrym wynikiem, co pozwoliło jej dostać się na studia na Uniwersytecie w Manchesterze. Rozpoczęła edukację na kierunku astrofizyki, co uzasadnia słowami „wybrałam ten kierunek, bo fizyka jest sexi, zaś przestrzeń kosmiczna jest jeszcze bardziej sexi”.
Studia na uniwersytecie oraz mozolne przygotowania do egzaminów zaprocentowały w przyszłości, gdy Liv przyszło się mierzyć ze stresem i wyzwaniami podczas kilkudniowych turniejów pokerowych.
Jako nastolatka odkryła w sobie ogromną pasję do muzyki, głównie do ciężkich, metalowych brzmień. Na fali tego zainteresowania zainwestowała w zakup gitary elektrycznej, którą katowała dniami i nocami. Krótką próbkę jej wielogodzinnych treningów. Trzeba przyznać – jest moc!
Zamiłowanie do kolekcjonowania różnych doświadczeń oraz poszerzania swojej wiedzy na wielu płaszczyznach zaowocowało uczestnictwem Liv w Ultimate Poker Showdown, w którym zawodowi pokerzyści dzielili się swoją wiedzą z amatorami. Liv, wówczas jeszcze jako członkini drugiej grupy, szybko złapała pokerowego bakcyla i wpadła po uszy. Po zakończeniu programu, którego niestety nie udało jej się wygrać, rozpoczęła regularne wycieczki do londyńskiego klubu pokerowego Gutshot. Właściciel tegoż klubu po jakimś czasie zaproponował jej wyjazd do Las Vegas na festiwal World Series of Poker w celu reprezentowania tego poker roomu. Niewiele myśląc, Liv spakowała walizkę i wyruszyła w podróż swojego życia.
Już myślałem że artykuł o mnie…
O Tobie by była „najgłupsza strona pokera”
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.