Pokerowa strategia ciągle ewoluuje, dotyczy to zarówno gier cashowych jak i turniejów. Zanim jednak zaczniemy zastanawiać się nad bardzo wyrafinowanymi i skomplikowanymi zagraniami powinniśmy perfekcyjnie opanować podstawy.
W pokerze turniejowym na pewnym zaawansowanym poziomie możemy się zastanawiać nad setkami różnego rodzaju skomplikowanych niuansów pokerowej strategii. Jednak zanim znajdziemy się na takim etapie musimy dobrze poznać podstawy pokera.
Strategia w turniejach cały czas się zmienia, ale pozostają w niej pewne niezmienne stałe wartości, których opanowanie jest konieczne, aby się rozwijać i wchodzić na wyższe poziomy pokerowego wtajemniczenia. Bez względu na to czy chcemy grać small ballem, czy jesteśmy lepsi w grze post flop czy pre flop, czy koncentrujemy się na czytaniu przeciwników to zawsze powinniśmy dążyć do tego, żeby w pełni zrozumieć i opanować pięć poniższych zasad dotyczących każdej turniejowej rozgrywki pokerowej.
Atakowanie słabych graczy na pierwszych poziomach
Większość porad dotyczących pokerowej strategii mówi, żeby na pierwszych poziomach blindów, dopóki do gry nie wejdzie ante, grać bardzo tight, spokojnie i nie szaleć za bardzo. W zasadzie jest to prawda, z jednym jednak wyjątkiem. Jeśli zidentyfikujemy na swoim stole słabego gracza, powinniśmy dość często starać się z nim grać. Istnieje niewielka szansa, że dobry przeciwnik odda nam cały stack już na pierwszych levelach, natomiast słaby przeciwnik popełnia dużo błędów i często może zdecydować się na zainwestowanie całego stacka z top parą czy jakimś słabym drawem.
Dzięki temu dość szybko możemy spróbować zbudować duży stack, który co prawda nie zagwarantuje nam sukcesy w turnieju, ale na pewno bardzo ułatwi grę w późniejszych fazach. Dodatkowo trzeba pamiętać, że im dłużej trwa turniej tym mniej w nim będzie słabych graczy, dlatego też ich błędy trzeba wykorzystywać tak szybko jak jest to tylko możliwe.
Przeciwko takim graczom możemy więc grać dużo luźniej i starać się tanio oglądać flopy z rękoma, które mają potencjał na trafienie bardzo silnego układu, a więc niskie pary, wszystkie suited connectory, wyższe connectory itd. Warto przy tym pamiętać, że nie ma sensu blefować tych przeciwników jeśli nic nie trafimy, nie ma też sensu slow playować jeśli trafimy mocny układ. Przeciwko słabym rywalom gramy bardzo prostego pokera – mocno obstawiamy silne układy i pasujemy jeśli nic nie trafiliśmy.
Kradzież blindów
W turniejach, inaczej niż w grach cashowych, będziemy cały czas pod presją czasu, rosnących blindów i malejącego stacka. Dlatego też o ile na początku należy być po prostu cierpliwym to nie możemy w nieskończoność czekać na otrzymanie pary asów.
Najprostszym sposobem na powiększanie swojego stacka jest kradzież blindów. Jeśli jesteśmy na późnej pozycji, a wszyscy do nas spasowali podbijamy z każdą ręką i liczymy, że rywale spasują. Teoretycznie wygląda to bardzo prosto, ale nic w pokerze nie jest takie łatwe. Rywale będą oczywiście wiedzieli, że kradniemy i będą się temu przeciwstawiać, dlatego też kraść blindy też trzeba umieć.
Po pierwsze łatwiej jest atakować blindy graczy pasywnych i grających bardzo tight, natomiast jeśli na blindach mamy aktywnych i agresywnych zawodników to wtedy lepiej sobie odpuścić kradzież, bowiem jest duża szansa, że taki przeciwnik nie podda się bez walki.
Po drugie ważny jest stack gracza na blindach. Jeśli ma on niewiele żetonów (mniej niż 15 big blindów) to musimy wiedzieć, że będzie on desperacko szukał podwojenia i może odwijać się all-inem z szerokim zakresem kart. A to oznacza, że taki rywal nie jest zbyt dobrym celem kradzieży. Zdecydowanie lepiej jest atakować blindy graczy mających średnie stacki (25-40 big blindów). Tacy zawodnicy z jednej strony nie są zdesperowani do grania all-in ze słabymi rękoma, a z drugiej strony mają na tyle mało żetonów, że nie mogą pozwolić sobie na zbyt aktywną grą. Zawodnicy ze średnimi stackami są niejako zobligowani do gry tight i przez to są idealnym celem dla kradzież blindów.
Trzecia ważna sprawa to wielkość naszego podbicia. O ile na początku turnieju możemy zagrywać nawet za wysokość trzech big blindów to w późniejszej fazie, gdy stawki w ciemno rosną ten sam efekt uzyskamy stosując mini-podbicia. Zawsze powinniśmy dążyć do tego, żeby zamierzony efekt osiągać jak najmniejszym kosztem, jeśli więc możemy zagrać tylko o dwa big blindy i wygrać rozdanie to zawsze będzie to lepszym zagraniem niż podbicie do trzech big blindów.
Zbieranie informacji o przeciwnikach
Jedna sprawa to zbierane informacji podczas gry. Słaby gracz nie będzie miał napisane na czole „fish”. Znaleźć go musimy sami obserwując to co dzieje się na stole. Dlatego też rozdanie nie kończy się dla nas w momencie spasowania kart, ale musimy śledzić je dalej i zapamiętywać kto z jakimi rękoma gra, kto jak zagrywa gdy ma rękę, a jak gdy blefuje. Ważne jest też to z jakimi rękoma gracze dochodzą do showdownu, jakie układy betują na river, a także to jak rozgrywają drawy. Informacji do zebrania jest całe mnóstwo, a potem jeszcze musimy umieć je szybko przeanalizować i wykorzystać na własną korzyść.
Inny rodzaj informacji możemy zebrać poza stołem. Dotyczy to zarówno gier live jak i online. W grze internetowej mamy możliwość korzystania nie tylko z programów zbierających i wyświetlających dane, ale także ze stron, które zbierają informacje o wynikach poszczególnych zawodników. Warto sprawdzić sobie naszych przeciwników i już na starcie wyrobić sobie opinię o tym kto może być groźnym przeciwnikiem, a kto jest „dawcą”.
Nieco trudniej o takie informacje może być w przypadku gier live. Ale i tutaj mamy strony jak np. thehendonmob.com, czy Global Poker Index, które śledzą wyniki graczy live i tam możemy sprawdzić kto z naszych rywali ma już na swoim koncie duże sukcesy, a kto dopiero startuje do wielkiej, pokerowej kariery.
Nie obawiać się eliminacji
Jeśli swoją przygodę z pokerem zaczynamy od turniejów to może być jednym z najtrudniejszych zadań. Musimy zdawać sobie sprawę, że większość turniejów skończymy poza kasą. Nawet najlepsi zawodowcy w turniejach MTT rzadko kiedy osiągają więcej niż 15% turniejów w kasie.
Najczęściej więc odpadniemy przed miejscami płatnymi i im szybciej zdamy sobie sprawę z tego jak duże znaczenie w turniejach MTT ma wariancja tym lepiej będzie dla naszej psychiki i jej wpływu na naszą grę.
Musimy wyzbyć się strachu przed eliminacją, bowiem taka obawa prowadzić będzie do zbyt zachowawczej i po prostu słabej gry. W wyeliminowaniu z turnieju nie ma nic złego, jedna czy druga szybka eliminacja wcale nie oznacza, że jesteśmy słabym graczem.
O ile nie musimy podejmować głupiego ryzyka to jednak musimy być gotowi na to, żeby podejmować ryzyko eliminacji w sytuacjach, które w naszej ocenie są opłacalne, a my mamy odpowiednio silną rękę, aby sprawdzić all-in rywala. Nie możemy naszej grze przyświecać chęć „przetrwania” czy „pogrania jeszcze kilka minut dłużej”. To duży błąd, bowiem w pokerze największe wygrane są na stole finałowym, a tą fazę turnieju osiągnąć będziemy mogli tylko wtedy jeśli nie będziemy obawiać się ryzyka wcześniejszej eliminacji. Grając strachliwego pokera bardzo ciężko będzie nam znaleźć się w TOP-3 turnieju, gdzie nagrody są najwyższe.
Umiejętne wykorzystywanie gry na bubblu
Ostatni punkt jest dość mocno powiązany z poprzednim punktem dotyczącym strachu przed eliminacją. Strach ten jest bowiem największy w momencie, gdy turniej zbliża się do miejsc płatnych. Nikt nie chce odpadać w momencie, gdy wypłata jest już na wyciągnięcie ręki. Wielu zawodników gra wtedy bardzo tight. I to jest najlepszy moment, aby podkręcić agresję w naszej grze i w dość łatwy sposób zbierać żetony.
W tej fazie turnieju powinniśmy zwiększyć częstotliwość atakowania blindów i starać się wygrywać dużo rozdań z małymi pulami. Z drugiej strony powinniśmy uważać na rozdania, gdy rywal stawia mocny opór. Z reguły bowiem, jeśli w tej fazie turnieju przeciwnik sam mocno betuje to oznaczać to będzie, że ma naprawdę silny układ.
Do odnoszenia sukcesów w turniejowym pokerze potrzeba nam znacznie więcej wiedzy niż to co napisane powyżej. Jednak bez wiedzy o tych pięciu podstawowych zasadach rządzących strategią w turniejach MTT nie mamy nawet co marzyć o tym, że uda nam się wejść z naszą grą na wyższy poziom.
Na podstawie – „5 TOURNAMENT MOVES YOU MUST KNOW” – www.pokerplayermagazine.co.uk
I takich prosów uwielbiam. siedzi taki na tyłku 4h i wywala się tuż przed kasą bo mu się a la Simonek zachciało betować z Q2, albo kradnie blindy wsuwając all ina i odpada bo duży blind go sprawdził i 97 za słabe się okazało bo wielki pro owsiki ma i nie może wyczekać. takich lubię, wystarczy dobry układ zalimpować lub sprawdzić podbicie i czekać na frajera co chce zrobić steal
Pawcio zapodaj jakieś swoje nowe session review z turnieju. PZDR
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.