Legenda pływania Michael Phelps zdobył w swojej karierze aż 28 medali Olimpijskich, zanim przed kilkoma dniami ogłosił, że na tym poprzestaje i przechodzi na sportową emeryturę. To jego drugie tego typu oświadczenie, ale tym razem wydaje się pewne, że nie wróci ponownie. Jak powiedział, teraz chce się poświecić przede wszystkim rodzinie, ale również pokerowym przyjaciołom.
Phelps od dawna jest znanym miłośnikiem gry w pokera, a na krótko przed swoim ostatnim oficjalnym startem w Rio de Janeiro został przyłapany na grze w Pineapple. Gra stała się bardzo popularna w społeczności pokerowej, szczególnie wśród uczestników gier na wysokie stawki. Jest to jeden z wariantów gry w Open Face Chinese pokera.
Urodzony w stanie Maryland pływak zajął w półfinale motylka na 200 metrów (poprzedzającym wspomnianą wyżej grę) drugie miejsce. Natomiast finale już rozwiał wątpliwości kto jest najlepszy, zdobywając swój 20 złoty medal olimpijski.
W wywiadzie dla NBC (który jest niestety niedostępny dla użytkowników z Polski), Phelps opowiedział jak mentalnie się przygotowuje przed skokiem do wody na największych na świecie zawodach.
Phelps, który brał już udział w World Series of Poker oraz PCA, teraz, kiedy już oficjalnie wycofał się z zawodowego sportu, będzie miał mnóstwo czasu na poprawienie swoich umiejętności pokerowych.
„Koniec, koniec, koniec, tym razem na pewno. Chciałem wrócić i zakończyć swoją karierę tak jak sobie tego wymarzyłem i to wszystko stało się wisienką na torcie. Mam dość. Skończyłem. Jestem na emeryturze. Nigdy więcej” – tak Phelps podsumował swoje ostatnie starty na igrzyskach w Rio i ogłoszenie przejścia na emeryturę.
Do zobaczenia przy stolikach Mike!
świetny wybór! niech leci na HS – już tam czekają na jego hajs z otwartymi rękami, puści pare baniek może się obudzi a jak nie to rynsztok.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.