W poniedziałek w sądzie federalnym na Manhattanie pojawił się Paul Tate, który był dyrektorem płatności PokerStars, zanim do gry weszła Amaya.
Jest on jedną z jedenastu osób, które oskarżono o łamanie ustawy Unlawful Internet Gambling Enforcement Act, która zakazywała wszelkich transakcji finansowych z usługodawcami hazardowymi.
Tate'owi groziło pięć lat więzienia za obchodzenie przepisów i księgowanie wpłat i wypłat z PokerStars jako przelewów niezwiązanych z hazardem. Oskarżono go o oszustwa bankowe i pranie brudnych pieniędzy. Sąd obszedł się z nim jednak łagodnie. Paul Tate uniknie więzienia, ale zapłaci za to 119.000$.
Sędzia Lewis Kaplan wziął pod uwagę, że 42-letni Tate zamiast bezpiecznie ukrywać się na Isle of Man, skąd nawet nie groziła mu ekstradycja, wrócił do Stanów i stawił czoła konsekwencjom. Miesiąc temu Tate pojawił się w tym samym sądzie i przyznał się do winy. Powiedział wtedy: „Ja i moja rodzina zapłaciliśmy wysoką cenę za ówczesny sposób postępowania”. Podczas ostatniej rozprawy dodał, że bardzo żałuje swoich czynów.
Dla PokerStars pracował od 2006 do 2014 roku, ale później New Jersey Division of Gaming Enforcement uznało, że Tate nie powinien mieć już nigdy nic wspólnego z prowadzeniem przedsiębiorstwa gamblingowego, a jakikolwiek jego udział w przedsięwzięciu na terenie NJ skutecznie może wstrzymać proces licencyjny. Wszystko wskazuje więc na to, że po poniedziałkowym wyroku znajdzie sobie inne zajęcie i na dobre rozstanie się z branżą.
źródło: www.pokernews.com/news/2016/11/former-pokerstars-employee-paul-tate-avoids-prison-26473