Jak co roku przystaniemy na minutę o godzinie 17 na dźwięk syren. Jeśli ich nie usłyszymy, to siądziemy na sitoucie na wszystkich stołach. Jak rok temu i jak w przyszłości. A dlaczego to takie ważne – pamiętać? Już odpowiadam.
We wcześniejszym wpisie (Po akcji na Kutscherę) wspomniałem o Kasynie Gry na Szucha. O przygodach okupacyjnych z nim związanych napiszę innym razem, dzisiaj o historii z 1 sierpnia 1944 roku.
Przedwojenne kasyno garnizonowe w Alei Szucha 29, zamienione na Kasyno Gry (budynek widoczny na drugiej fotce) znajdowało się tuż obok siedziby SiPo (niemiecka policja bezpieczeństwa, w jej skład wchodziło m.in. gestapo).
Zdobycie go w ataku na niemiecką dzielnicę policyjną powierzono jednostkom VII zgrupowania Ruczaj, a dokładniej dwu plutonom: 127 z 2 kompanii Cegielskiego i 192 – z 4 kompanii Kosmy.
1 sierpnia plutony 127 i 192 uderzyły na kasyno w momencie, gdy trafił tam pocisk z angielskiego moździerza, wystrzelony z Ogrodu Botanicznego i Niemcy wycofali się w panice. Jednak, gdy ostrzał się skończył, otoczyli powstańców, z których niewielu się uratowało… (za Wielką Ilustrowaną Encyklopedią Powstania Warszawskiego, w skrócie WIEPW)
I jeszcze:
Dwudziestoosobowy 192 pluton z d-cą ppor. Mindakiem wyruszył z punktu koncentracji przy Mokotowskiej 29 na sygnał [strzału z moździerza] Powstańcy opanowali budynek kasyna. Gdy ostrzał z granatników ustał (….) wycofujący się powstańcy, którym zabrakło amunicji, stanowili łatwy cel, uratowało się tylko paru, m.in. ppor. Mindak i d-ca drużyny st. st. Jan Żuk Grusza.
O plutonie 127 wspomina się, że był w stadium organizacji, liczył około 40 osób, stanu uzbrojenia nie udało się ustalić. Dowódca – chor. Biały, Siwy (Nieznanego Nazwiska, ur. w 1906 roku).
Wieczorem 1 sierpnia kompania Cegielskiego przestała istnieć. Również kompania Kosmy przestała istnieć.
Niemcy rozstrzeliwali ujętych powstańców jak i pojmanych mężczyzn i chłopców cywilów, zwłoki palono na terenie GISZU przez cały okres Powstania – po wojnie wydobyto stamtąd 5 i pół tony popiołów ludzkich.
I kto ma pamiętać o Kasynie i jego zdobywcach – nie znamy nawet ich liczby, nie mówiąc o nazwiskach?
Dzisiaj w jego miejscu jest dziura – to zakręcony zjazd z Alei Szucha na Trasę Łazienkowską w stronę Saskiej Kępy.
Przejeżdżając tamtędy
PamiętajMY!