Na międzynarodowej scenie pokerowej funkcjonuje wiele festiwali, które z lepszym lub gorszym skutkiem zachęcają potencjalnych uczestników do odwiedzenia organizowanego przez dany cykl wydarzenia. Rzadko zdarza się jednak, aby włodarze serii byli zmuszeni do odwołania swojego turnieju.
Właśnie typu sytuacja przytrafiła się osobom odpowiedzialnym za organizację przystanku serii World Poker Tour, zaplanowanego na dni od 17 do 21 marca na wyspie Jeju, należącej do terytorium Korei Południowej.
Włodarze serii z pewnością liczyli na to, że na festiwalu WPT National South Korea pojawi się duże grono turystów z Chin, którzy słyną z zamiłowania do rozpustnego życia z pokerowymi (i nie tylko) rozrywkami w tle.
Niestety wbrew początkowym planom nie będzie im dane zawitać do Korei Południowej. Na tego typu stan rzeczy główny wpływ ma niezwykle napięta sytuacja polityczna pomiędzy sąsiadującymi państwami. Punktem zapalnym było przyzwolenie wydane Donaldowi Trumpowi na zainstalowanie powietrznego systemu obronnego THAAD.
Organizatorzy doszli do wniosku, iż bardziej od sukcesu festiwalu cenią sobie spokój i pewność, że podczas tego wydarzenia dwie skonfliktowane nacje nie skoczą sobie do przysłowiowych gardeł. Patrząc z praktycznego punku widzenia, włodarze serii wybrali mniejsze zło – poświęcili jeden z przystanków serii, która na światowej scenie pokerowej ma się doskonale, na rzecz bezpieczeństwa swoich graczy.
Paradise Grand Casino na wyspie Jeju
