Temat nowelizacji ustawy hazardowej przewija się ostatnio w ogólnopolskich mediach bardzo często. Teraz obszerny artykuł na ten temat pojawił się na portalu Onet Biznes.
Karolina Wysota, autorka artykułu, zwraca uwagę na wadliwą ustawę, którą polski parlament przyjął blisko siedem lat temu. – Po przeszło sześciu latach prawnej stagnacji na rynku gier hazardowych rząd szykuje spore zmiany. Ministerstwo Finansów opracowało projekt nowelizacji ustawy uchwalonej w ekspresowym tempie po wybuchu afery hazardowej w 2009 roku. Co z niego wynika? Politycy chcą objąć monopolem automaty do gry poza kasynami oraz hazard w sieci (z wyjątkiem zakładów wzajemnych i loterii promocyjnych). Mają również sposób na operatorów działających w szarej strefie – będą blokować strony internetowe oraz przepływ płatności na ich konta. Resort wyliczył, że zmiany w ustawie, w ciągu najbliższych dziesięciu lat od momentu wejścia w życie, przyniosą do budżetu ponad 24 mld złotych.
Nie brakuje również krytycznego głosu na temat przygotowywanej przez obecne Ministerstwo Finansów nowelizacji. – Eksperci i ludzie z branży krytycznym okiem patrzą na projekt noweli. W ich ocenie politycy nie mają wystarczającej wiedzy oraz koncepcji na uregulowanie rynku, przez co od lat tkwimy w rozwiązaniach rodem z epoki, która nie ma nic wspólnego z gospodarką rynkową. Pojawiły się głosy, które mówią, że rząd mógłby zasilić publiczną kasę dużo większą kwotą, gdyby ustawa została napisana na nowo, a zmiany dotknęły przede wszystkim sferę podatków, a także sponsoringu i reklamy.
Istotną częścią artykułu jest również wątek pokerowy. Autorka zauważa, że niesłusznie został on wrzucony do jednego worka z innymi grami. – Przy pracach nad nowelą ustawy hazardowej po raz kolejny rykoszetem oberwał poker. Po przyjęciu ustawy z 2009 roku z dnia na dzień ograniczono pokera wyłącznie do gry w kasynach. Zmiany, jakie mają się dokonać w przyszłym roku, dotyczą legalizacji pokera w wersji turniejowej poza kasynem (bez pieniędzy o drobne nagrody rzeczowe do 50 proc. kwoty bazowej – nieco ponad 2 tys. zł) oraz w sieci, przy czym zostanie on objęty monopolem. Eksperci twierdzą, że dla pokera online jest to bardzo złe rozwiązanie, ponieważ na rynku wymagana jest płynność – tzn. musi być dużo graczy, aby między nimi była wymiana, w przeciwnym razie nie będzie ruchu i biznes będzie niedochodowy. Państwo zyskałoby więcej, jeśli umożliwiłoby uzyskanie polskiej koncesji największym operatorom na rynku.
O stratach, które z powodu wadliwej ustawy hazardowej ponosi nasze państwo, mówi w artykule profesor Witold Modzelewski z Uniwersytetu Warszawskiego. – Profesor zauważa, że przychody z tytułu podatku od gier realnie spadają, a nawet nominalnie nie jesteśmy w stanie osiągnąć poziomu 1,6 mld zł z 2010 roku. To, co warto jednak podkreślić – zdaniem profesora – to fakt, że nastąpił gigantyczny rozwój rynku elektronicznego usług hazardowych, który od przeszło 6 lat, nie przynosi zysków do budżetu, ponieważ został mocno ograniczony na mocy obecnie obowiązującej ustawy. W konsekwencji – w bardzo ostrożnych szacunkach – tracimy ok. 1,5 mld zł. – Politycy uparcie poprawiają cały czas stary system, który jest nieefektywny. Generujący i tolerujący ucieczkę od podatków – mówi profesor. – Nie bronię tego projektu, ponieważ nie uważam go za jakąś nową jakość, ale uważam, że dobrze się stało, że po tych kilku latach, ktoś podjął w ogóle debatę na ten temat.
Przytoczone przez nas akapity to jedynie obszerne fragmentu długiego artykułu. Dziennikarka Onetu przyjrzała się sprawie bardzo uważnie, a cały tekst możecie znaleźć TUTAJ.
Wczoraj ustawę hazardową miał przyjąć rząd, lecz na razie została ona odrzucona i wycofana do konsultacji międzyresortowych. Prawdopodobnie powodem jest jednak brak opinii wszystkich ministerstw i nieco zbyt szybkie tempo uchwalania ustawy. Prawdopodobnie jest to więc tylko niewielkie opóźnienie, a nowelizacja zostanie uchwalona wkrótce.