Olympic Holdem Series – Main Event

3

Pierwszy dzień marca był istną pokerową ucztą. Odbyła się satelita do EPT organizowana przez Pokertexas.pl, z której relację zapewne większość już przeczytała. Tego dnia odbył się też finał Main Eventu Olympic Holdem Series. Jako, że staramy się być wszędzie tam gdzie grany jest poker na najwyższym poziomie, na naszych łamach nie może zabraknąć krótkiej relacji z tego wydarzenia.

Godzina rozpoczęcia turnieju zmieniona została na 17, by umożliwić spokojne przeprowadzenie wieczornego turnieju rebuy. Niestety odbiło się to na liczbie publiczności, która przybyła stadnie na sam koniec turnieju. Początek obył się bez zbędnych opóźnień, na 9 graczy czekały już ?koziołki? z nazwiskami i stosy żetonów. Kasyno postanowiło również uchronić graczy przed zgubnym wpływem zbyt wielkich emocji – każdy z finalistów dostał gumową piłeczkę do gniecenia podczas nerwowych sytuacji. Pierwsze rozdanie rozpoczęło się niemal punktualnie o wyznaczonej porze.

Skład FT to głównie Polacy, ponieważ jednak uchodzimy za gościnny naród znalazło się miejsce dla 3 obcokrajowców. W zasadzie dwóch, bo Williama siedzącego na ostatniej – 9 – pozycji można uznać również za naszego reprezentanta. Pierwszy poziom blindy 800-1600 ante 200, nie wróżył nic dobrego dla Panama oraz Wiliama, mających niewiele ponad 10k żetonów. Pozostali gracze posiadali stacki pozwalające na swobodną grę.

Już pierwsze ręka turnieju pokazała, że nie będziemy się nudzić. Mający pewne doświadczenie w międzynarodowych turniejach Sc podbija z CO do 5800, jednak reraise od siedzącego na SB Krishana Larsena zmusza go do zrzucenia ręki. Dosłownie chwilę później, bo już w 4 rozdaniu żegnamy pierwszego gracza. ?Staszek? otwiera standardowym betem o 3 blindy, wszyscy fold, aż do Błażeja, który odwija się błyskawicznym allinem. Dostaje instant call – Staszek pokazuje AA, Błażej ma ?tylko? AK. Karty wspólne nic już nie zmieniły i ?Staszek? zasiada na fotelu chiplidera z imponującym stackiem – ponad 100k. Za chwilę ?do żywych? wraca Panam, którego allin A10off dostaje poparcie w postaci drugiej 10 na flopie, co w zupełności wystarcza na A 3 ?Staszka?.

Przy stole panuje raczej atmosfera skupienia, choć nie znaczy to, że gracze siedzą jak na pogrzebie. Panam co chwila żartuje z Ronim, że mają już dogadany deal na HU (nie przypuszczał jeszcze jak niewiele się pomylił). To, że M zagląda w okolice czerwieni wydaje się zupełnie nie przeszkadzać w tych planach.

Nie minęły 2 kwadranse, a pożegnaliśmy kolejnego zawodnika. Antonio, zawodnik aż z Italii, ewidentnie dostał dobrą kartę. Chyba nie za bardzo wiedział jak ją zagrać. Dostrzegli to inni gracze, raise 5100 nie znajduje nabywców aż do Milusa siedzącego na BB, który sprawdza. Flop spada – 988. Milus czeka, Włoch chwilę się zamyślił po czym wepchnął na środek resztę swoich żetonów wartych jakieś 20k. Milus z uśmiechem błyskawicznie sprawdził i pokazał 99!!! Nic niespodziewanego się nie wydarzyło i zaczyna się gra ?na bąblu?. Pada szybka propozycja zrzutki dla pechowca, który polegnie przed kasą-wszyscy się zgadzają i można grać dalej.

Stół stał się bardzo tight. William zaczynał turniej jako short, karta wyraźnie mu nie szła, kwestią czasu było więc magiczne hasło ?all in?. Tak też się stało, sprawdził ?Staszek?. A 6 vs K Q , na flopie wyświetla się 457 w tęczy, na turnie 6, river 7 i mamy double up Williama. To nie był koniec dobrych wieści dla Anglika. W jednym z kolejnych rozdań otwiera z UTG za 4,5k. Sc sprawdza z BB. Na flopie spada K 7 8 . Obaj gracze czekają. Turn to T , Sc bije za 5,5 k, William sprawdza. River to kolejna 10, Sc znów bije za 15k i znów call Anglika. Showdown Panowie! Sc pokazał Q10 suited, William A10! Sc był wyraźnie niepocieszony. Szybko jednak postanowił odrobić starty-kilka podbić w krótkim okresie za 4700, reszta stołu się nie broniła i stack Sc znów prezentował się pokaźnie.

Stawki w ciemno urosły do poziomu 1000-2000 ante 200. Swojego allina postanowił zagrać Roni, który jak mówił dostawał jak dotąd same śmieci, zgarnia jednak wyłącznie blindy, Po chwili to samo zrobił Panam – również zgarniając blindy. Swoją grę wciąż prowadził Sc, nie natrafiając na żaden opór. Duńczyk Larsen natomiast zdaje się włączył opcję sit out, przez pierwsze 1,5 h zagrał może 3 rozdania. Typowa faza buble – pełne skupienie, minimum akcji.

W końcu przychodzi przełomowe rozdanie. Panam podbija z guzika, William z BB zagrywa swojego allina. Panam sprawdza bez namysłu William wyświetla króle! Panam wyraźnie niezadowolony stwierdza, że zagrał bardzo źle i chyba go poniosło – A4off! Na flopie obejrzeliśmy 533, turn- to As! River już nic nie zmienił. Anglik był wyraźnie podłamany, choć zostało mu jeszcze trochę żetonów. Gra wyraźnie się rozluźniła, stackami grali Staszek i Sc zwiększając swoją przewagę. Do gry wrócił Roni, który przebił swoim allinem(18k) podbicie Milusa zgarniając prawie 10k. Po kilku minutach Milus który zagrał z guzika za 7k, natrafił jednak na opór Staszka z BB w postaci 20k Pas okazał się słuszny – za przebiciem kryło się AK. W międzyczasie niezła pulę zgarnął Sc, by potem jednak podwoić Krishana do 34k. Milus wciąż nie może wejść w rytm, tym razem przegrał kolejne 7k. Tym razem nie poszło już tak łatwo Panam, musiał włączyć opcję trash talking by dodatkowo wspomóc swój reraise do 21k.

Tuż po zmianie blindów(1500-3000 ante 300) znów od dna odbił się Roni, którego asy warte 17,5k wytrzymały konkurencję TT Milusa. Bubble play ciąg dalszy. Stół się zamurował. Krishan Milus i William w zasadzie walczyli z czasem. Pierwszy nie wytrzymał William. Allina PF, sprawdził niezawodny tego wieczoru Staszek, którego para 10 utrzymała się przeciw ?bałwankom? Anglika. William otrzymuje gromkie brawa i żegna się z turniejem.

Na początku kolejnego poziomu (2000-4000 ante 500) do top 3 wskakuje Panam. Podbija do 10k z CO, Larsen stawia go na allinie, Panam sprawdza. AK naszego rodaka kontra AJ Duńczyka. Król na turnie rozwiewa wątpliwości.

Wszyscy są już w kasie co wpływa również na tempo gry. Gracze z shorta niemal na przemian zagrywają swoje alliny. Kolejny odpada Duńczyk, który obronił się wcześniej w rozdaniu z Sc. Kilerem tradycyjnie okazał się Staszek. QQ vs KK karty wspólne nic nie zmieniły, w grze tylko 5 zawodników. Na shorcie zostali Milus i Roni. Milus zdaje się poczuł, że niewiele już ugra i allinuje się z 8 7 , z damami sprawdza go Roni i poprawia swój stan posiadania do ok.50k. Nie minęła chwila, a na raise Staszka allinem odpowiedział Sc. Oczywiście nie miał najmniejszych szans. W tym turnieju wiadomo było jedno, jeśli ktoś ma monstera to Staszek zawsze miał lepiej! Sc dostał zatem call i pokazuje AQ, jednak ?Kałach? Staszka okazuje się skuteczniejszy. Tradycyjne brawa i szampan dla przegranego(oraz oczywiście ticket do kasy:) i gra toczyła się we 3. Roniemu i Panamowi zostało po ok. 50k przy ponad 200k Staszka! Panam próbuje oprzeć się terrorowi monster stacka i wygrywa kilka mniejszych pul grając allin. W końcu otrzymuje call i pokazuje walety! AQ off u Staszka, wywołuje pewną konsternację. Zgodnie z tradycją powinien pokazać co najmniej damy. Pokerowi bogowie szybko zreflektowali się nad swoim błędem? na flopie spada as i dama! Król na turnie daje jeszcze nadzieję, jednak kolejny na river eliminuje Panama z turnieju.

Staszek stwierdza, że jest już zmęczony turniejem (nie dziwne w końcu wyrzucił z niego większość graczy!) i proponuje Roniemu deal. Roni dokonał niezbyt skomplikowanej kalkulacji: ?mój stack-50k, stack Staszka ponad 300k? i przystał na propozycję. Panowie(zapewne z przekory;) sprzeczali się jeszcze o różnicę? 400zł(!) jednak po sekundzie doszło do podziału kasy i zakończenia turnieju.

Finał trwał niemal równo 3 godziny. Poza fazą bubble (co raczej nikogo nie zdziwiło) emocji było co najmniej tyle co na meczu piłkarskim. Gra przebiegała w przyjaznej atmosferze, jak na polskie realia dopisali również widzowie. Trzeba także podkreślić, że Olympic Casino przygotowało turniej bez zarzutu. Gratulacje dla zwycięzców i czekamy na kolejne takie turnieje.

Poprzedni artykułKoniec z monopolem
Następny artykułChris Ferguson wygrywa mistrzostwa heads-up

3 KOMENTARZE

  1. AArtino,ty jadnak pamietasz cos z tego wieczoru???Nadrobilem dzien pozniej w satelicie do EPT na i4.

  2. Gratulacje. Wyróżnić należy Roniego, który później w satelicie do EPT poległ dopiero w hu…. gg panowie.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.