Od dwóch lat regularnie cała masa polskich pokerzystów spotyka się podczas festiwali Poker Fever w czeskim Ołomuńcu. Zdecydowana większość z nich praktycznie kursuje na linii hotel-kasyno-hotel i nie wie nawet, co można zobaczyć poza tymi miejscami. A Ołomuniec i jego okolice oferują nam o wiele więcej…
Kilka dni temu przedstawiliśmy Wam pierwszą część przewodnika po Ołomuńcu i okolicach, który przygotował dla Czytelników Pokertexas stały bywalec festiwalu Poker Fever Series – Bartek Grabowski. Dzisiaj pora na część drugą i kolejne wycieczki po Morawach!
Mapa w rękę i do dzieła!
Gdy festiwal trwa w najlepsze, nie znaczy to wcale, że mamy zaprzestać wycieczek lub zacząć kręcić się w kółko po tych samych miejscach. Zobaczmy, gdzie jeszcze warto się udać.
Każdemu, kto zainteresował się wędrówkami, polecam zaopatrzenie się w mapki. Z pomocą przychodzi nam wydawnictwo ShoCart. Do wyboru, do koloru, całe Czechy kawałek po kawałku, czytelnie i profesjonalnie.
Niedaleko na wschód od Ołomuńca jest miasteczko Lipník nad Bečvou. Całkiem ładne, ale nam posłuży raczej jako baza wypadowa (choć tu także jest pałacyk z urokliwymi ogrodami). Pomysłów jest kilka. Przekraczamy rzekę i maszerujemy pod górę, czerwonym szlakiem na zamek Helfštýn, XIII wieczną budowlę pośród wzgórz i lasów. Dla tych, którym sam zamek nie wystarcza, proponuję powrót okrężną drogą szlakiem niebieskim – wąska ścieżka wiedzie szczytami z malowniczymi widokami na miasteczko i rzekę.
Przez miasteczko płynie rzeczka, Bečva. A wzdłuż niej leci Cyklostezka Bečva. Ciągnąca się raz bliżej, raz dalej od wody, asfaltowa cienka nitka o łącznej długości odgałęzień ponad 150 kilometrów. Coś idealnego dla rolkarzy oraz tych, którzy preferują spokojną jazdę na rowerze.
Jeśli ktoś woli jednak solidnie zmęczyć się na MTB, okoliczne lasy mają równie bogatą ofertę. Wystarczy wziąć do ręki mapę i hulaj dusza!
Fani zamków znajdą na pewno jeszcze kilka miejsc dla siebie. Choćby zamek w Hukvaldach. W połączeniu z górską wycieczką (a szlaków wokół co niemiara) zajmie Wam cały dzień, aż do pokerowego wieczoru.
Jeśli jesteśmy już w tych stronach, to dlaczego by nie zajrzeć do Nowego Jičína? A jeszcze lepiej w jego okolice, gdzie znajdują się kolejne kilometry rolkowo-rowerowych ścieżek.
Miłośnicy rolek i rowerów powinni zaznajomić się ze stroną nabruslich.cz. Ja właśnie tam znalazłem prawdziwą perełkę! Na północny zachód od Ołomuńca, pomiędzy miejscowościami Hoštejn i Lupěné, na bazie starej linii kolejowej wybudowano siedmiokilometrową trasę pośród gór. Cisza, spokój, a wokół góry, strumyk, malownicze mostki i stare parowozy.
Natomiast w miejscowości Kružberk zobaczyć można tamę na rzece Moravice. Dookoła oczywiście spacerowe szlaki i malownicze skałki.
Na lubiących mroczne klimaty podziemia, czeka spacer oraz wyprawa łodzią podziemną rzeką w Punkevní Jeskyně. Szereg jaskiń, czasem malutkich, czasem ogromnych w Morawskim Krasie.
Kupcie mapki, sprawdźcie w sieci, kombinujcie, próbujcie, podzielcie się wrażeniami. Jeśli macie jakieś pytania, chętnie służę pomocą. Ja w najbliższym czasie planuję spływ kajakiem Moravą. Może być ciekawie!
Ołomuniec nieznany, czyli co robić na Poker Fever poza pokerem cz. I