Obecnie sobie wyjechałem poza Łódź i w pokera nie gram, skupiam się na innych sprawach, ale kiedy wrócę, zamierzam podjąć ciekawy challenge. Otóż, wobec niemożności gry na FTP, postanowiłem się jakoś zmotywować do grindu na micro na PS-ie. Znalezienie motywacji do gry o pule rzędu kilkudziesięciu centów nie jest łatwe, gdy się wcześniej miało dzienne 1000$ swingi, jednak utrzymanie winning rate'u na poziomie 20BB/100 nawet na nl 0,01/0,02$ wydaje się być ambitnym celem i planuję go osiągnąć. Mało tego, chcę ten winning rate uzyskać na pokertableratings, bo odkryłem, że w przypadku PS-a ich trackowanie jest całkiem dokładne.
Być może z czasem obniżę sobie poprzeczkę do poziomu 15BB/100 z prostego powodu, że zadanie może okazać się niewykonalne. Się zobaczy, co z tego wyjdzie.
Swoją drogą ciekawe, jak mi się będzie udawało łączyć grind z normalnymi dziennymi studiami prawniczymi na UŁ. Właśnie się dowiedziałem, że się dostałem, co mnie całkiem cieszy, bo proporcje między pokerem a nauką miałem zachwiane w okresie przedmaturalnym zdecydowanie na korzyść pokera. Coś w stylu 2 godzin pokera do 30minut nauki. Na szczęście zidiocenie społeczeństwa postępuje w tak szybkim tempie, że jednostki myślące choć trochę radzą sobie bez problemu, nawet jeżeli nie są szczególnie przygotowane.
Z wydarzeń pozapokerowych najbardziej rozbawił mnie ostatnio wynik rewanżu Jagiellonii Białystok z Irtyszem Pawłodar. Na temat sytuacji polskiej piłki zostało już wszystko powiedziane, dlatego nie ma sensu mówić więcej. Niech mówią mistrzowie (komentarz wprawdzie sprzed stu lat, ale bardziej ponadczasowy niż większość lektur szkolnych, a zapoznałem się ze wszystkimi):
Pozdrawiam wszystkich, gl przy stolikach.
Nie lepiej ci grać sit&go, żeby zbudować trochę rolla, a potem przejś na chociażby NL10?
studia prawnicze…lepiej uwazaj zeby ktos sobie „teczki na przyszlosc” nie zrobil z toba i pokerem w roli glownej ;P
Daj spokój. Może rośnie nam właśnie „V kolumna” ;]
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.