Niezła wierszówka?

1

Przed weekendem znowu wpłaciłem 5 dych aby zagrać w sunday storm. I co z tego, że za pół ceny wpisowe? Kiedy zarejestrowałem się po godzinie – grało 50 tysięcy ludzi. Trochę czasu upłynęło murem a potem QJ off na późnej pozycji – bet, BB dokłada flop 975 w kierach. (mam J kier) cbet i dokłada. Turn 8 kier. Second barrel i w odpowiedzi allin. Sprawdzić czy zrzucić? Ja sprawdziłem (BB był Brazylijczykiem, dość luźno podbijał wcześniej). Pokazał QJ z DAMĄ w kierach. Tak zakończył się mój udział w half-price SundayStorm. Około 35 tysięcy ludzi grało dalej…

Znowu freerolle

Od poniedziałku zostały mi tylko freerolle. Co jakiś czas przychodzę w kasie w 100K freerollu dla depozytariuszy. Gra od 10 do 20 tysięcy ludzi, późna rejestracja 40 minut, Addon po godzinie. Przez ten czas można dokonać 3 rebuyów po 30centów. To powoduje, że wypłaty są jak za $1,10 na jakieś 3-4 tys. uczestników (1 miejsce ok $300). Ale permanentnie wygrywam $1,92 🙂

Aha! Jeszcze w poniedziałek był Copernicus (72 bilety WR2 na 7000 ludzi) a we wtorek Halley. Te astronomiczne nazwy to (odpowiednio) Fixed Limit Omaha hi/lo oraz Pot Limit Omaha Hi. Ten ostatni wygrałem (grało jakieś 8000 ludzi). W ten sposób mam bilet na sobotę (NLH) i na niedzielę – a tu kanał, bo to Limit Stud Hi. Ale nic to, będzie też „Gramy z Poker Texas” za całe $2,20.

Atrakcja tygodnia

To oczywiście rozegrany we środę Klub Blogera Poker Texas. Nasz postulat, aby zamiast rejestracji z automatu, przyznawać blogerom tickety uprawniające do zarejestrowania się w turnieju, został spełniony. A skutek był dość nieoczekiwany: z bodaj 28 blogerów udział w turnieju wzięło dokładnie 8. Czemu tylko tylu czuło się na siłach/ chciało grać?

Spiskowa wizja dziejów podpowiada mi, że albo pozostali nie dostali ticketów – jako pracownicy czy współpracownicy PS (jeśli błądzę, to odszczekam – hau) albo… wyjechali do Las Vegas na WSOP. A ze Stanów nie wolno grać na Psie.

Skutkiem tego był to turniej wybitnie +EV – struktura wypłat 50/30/20 (w $ nawet turniejowych). Tylko trzeba grać! A najpierw pisać bloga.

Jeden z kolegów (chyba CzarnaOspa) stwierdził, że nagroda w tym turnieju jest jak dobra wierszówka, ale w odróżnieniu od tekstów kupowanych przez Portal, tutaj tekst jest tylko wstępem, resztę trzeba sobie wywalczyć przy stole. W sumie było nieźle, łącznie rozegrałem 101 rozdań w 55 minut i mój bankroll znowu się pojawił jak feniks z popiołów. Te $50 przy oszczędnym gospodarowaniu (turnieje 1,10 holdem i omaha szczególnie hi/lo) powinno starczyć do niedzieli, może starczy też na SundayStorm?

Struktura Klubu Blogera też przypominała satelitkę do SunStorm – ale nie tę za $2,20, tylko taką za 70FPP. Jednak w tej satelitce ticket dostaje tylko zwycięzca (u nas były 3 miejsca nagrodzone). Zobaczcie sami:

Dość samochwalstwa i reklamy „Klubu Blogera Poker Texas”. Jakby ktoś chciał obejrzeć filmik z turnieju, to mogę przygotować, ciekawe ile lików znalazłoby się – już widziałem kilka. Ale kto byłby skłonny zapłacić honorarium? (Pytanie do Adminów lub sponsorów)

Odpowiedź na niezadane pytanie

Ten obrazek to okładka reprintu książki o pokerze dobieranym. Książka wyszła w latach 30-tych zaś reprint ukazał się w 1990 roku. Sprzedawałem kiedyś tę książkę, sama historia jej wydania też była zabawna. Egzemplarz przedwojenny siedział w cimeliach Biblioteki Narodowej (cimelia to książki szczególnie chronione, ze względu na swoją wartość, ale wśród nich były też prohibita – książki zakazane). Pochwaliłem się nią prezesowi spółeczki (poniekąd nomenklaturowej, ale wydającej też we współpracy z wydawcami, którzy wyszli z podziemia – pecunia nie olet ;), a tydzień później zaprosił mnie do siebie i pokazuje egzemplarz, pytając czy to to – był to oczywiście egzemplarz biblioteczny, ale czy z cimeliów – nie pamiętam :).

Ponieważ wiceprezes (udziałowiec) nie lubił pokera, nie zgodził się na wydanie jej pod szyldem tego domu wydawniczego – wyszła pod firmą „krzak”, a ponieważ nie zapłacili mi za pomysł wydania, aby wyjść na swoje podjąłem się dystrybucji półhurtowej do księgarń. Po latach robiąc porządki w piwnicy znalazłem kilka sztuk.

Przypomniałem o niej sobie, gdy pawcio w podcascie wspomniał WSOP event 5 card draw – jako losową grę, w której chyba w ogóle nie ma strategii. Otóż była już prawie wiek temu, a chcących ją zgłębić zachęcam do lektury Fortunata Pioniera (pod takim pseudonimem ukrywa się autor tej książki).

Poprzedni artykułRafa Nadal w PokerStars – To już pewne
Następny artykułNa Dzień Dobry :)

1 KOMENTARZ

  1. Gratuluję zwycięstwa.

    ja niestety zająłem 7 miejsce.

    Moja para TT poległa z AQs :X

    Dzięki za grę i mam nadzieję że spotkamy się w kolejnym turnieju 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.