O samej drodze wiele nie będę pisał bo większość szczegółów znajdziecie w blogu Jacka. Sama droga była całkiem w porządku z wyjątkiem wielogodzinnego szukania noclegu w Plauen. Jack zapomniał jeszcze wspomnieć, że podczas nocnego rajdu po mieście udało nam się wyjechać w pewnym momencie na torowisko tramwajowe i deptak, zjeżdżając w dół torowiskiem dojechaliśmy do zajezdni 😛 (taki specyficzny tramwaj z Polski).
Muszę też wspomnieć o drodze po Szwajcarii, o ile jazda przez Niemcy jest mocno monotonna, nic się nie dzieje, wzdłuż drogi tylko łąki i lasy to jazda przez Szwajcarię po prostu zapiera dech w piersiach. Najpierw widzimy ośnieżone szczyty przed sobą, potem sami na nie wjeżdżamy, aby po chwili zjeżdżać w dół niesamowitymi serpentynami. A z boku drogi co chwila, albo stroma górska ściana, albo przepaść, albo wielkie mosty, albo jeziora o niesamowitych kolorach. Rewelacja! Dla tych widoków warto było zrezygnować z samolotu. Tym bardziej, że Jack jest świetnym kierowcą, jeździ rozważnie, ostrożnie, bardzo pewnie i ma szansę być kolejnym Polakiem w F1 (tak, tak stoi nade mną i pilnuje, żebym koniecznie to napisał).
Chociaż na wyjazd zdecydowaliśmy się najpóźniej ze wszystkich Polaków, to z hotelem trafiliśmy najlepiej. Niecały kilometr od kasyna, a i warunki mieszkaniowe lepsze niż przeciętne. I tylko odkryty basen nas kusi, może w końcu zdecydujemy się w nim wykąpać.
Po przyjeździe udaliśmy się od razu do kasyna, które robi naprawdę niesamowite wrażenie. Pierwsze piętro to niezliczona ilość automatów, elektronicznych kół fortuny, oraz bingo, w które koniecznie chciałem zagrać, ale koledzy mi nie pozwolili. Drugie piętro to już normalne gry kasynowe, trzecie podobnie plus gry cashowe w Texas Holdem.
Rozmiar kasyna spowodował, że mieliśmy problem ze znalezieniem naszych, kiedy w końcu dowiedzieliśmy się, że sala na turniej przygotowana jest na 9 piętrze to znaleźliśmy się w pułapce na schodach ewakuacyjnych bez możliwości wyjścia. Na szczęście ochrona kasyna jest czujna i zostaliśmy uratowani, a już widziałem te nagłówki w prasie "Dwaj wycieńczeni Polacy znalezieni na klatce schodowej po 2 tygodniach poszukiwań" :).
Sala turniejowa jest naprawdę duża i przestronna, wszędzie poustawiane stoły do gry – będzie się działo. Wczoraj tylko Michał Wiśniewski przetestował umiejętności przeciwników i od razu wygrał sit and go. Mamy więc już pierwszy polski sukces. Co prawda Soprano z Kielbaxem stwierdzili, że największy sukces jest ich udziałem ponieważ od poniedziałku wytrzymali w "tym smutnym i nudnym mieście" jak je określili.
Po zerknięciu na salę gier, która znajduje się na 9 piętrze udaliśmy się na 5 piętro na imprezę powitalną organizowaną przez Unibet. Tam spotkaliśmy się oczywiście z obecną już na miejscu resztą naszej ekipy, poznaliśmy bardzo sympatycznych przedstawicieli polskiego Unibetu i rozmawiając czekaliśmy na przyjazd pozostałych rodaków. Jakoś po 22 udało się zebrać już cały skład więc czas nam miło płynął przy napojach i przekąskach. Wysłuchaliśmy dowcipów opowiadanych przez Woya i Warsawa – dowcip Warsawa był śmieszny ale co ważniejsze był to jeden z najdłuższych dowcipów w historii, a umiejętności stopniowania napięcia mógłby Warsawowi pozazdrościć sam Hitchcock.
W sumie dość wcześnie po zaledwie jakąś godzinkę po północy zakończyliśmy imprezkę i udaliśmy się do pokoju, aby być w pełni sił na dzisiejszy turniej. Zaczynamy o 14:00 więc trzymajcie kciuki za całą naszą ekipę – nastroje są bojowe.
no i jak bedzie jakas relacja z dnia 1 i 2?
Trzymamy, nie zapomnij o owsiance na sniadanie
Właśnie wstaliśmy, a jeszcze musimy zaliczyć jakieś śniadanko więc fotki z dnia wczorajszego plus krótki opis muszą jeszcze poczekać bo o 14 zaczynamy grać, a wcześniej jeszcze musimy stawić się na rejestrację.
Trzymajcie kciuki, jeszcze 11 naszych walczy!!!
noname=żałość
Pawcio z 7k zrobił właśnie 22k 🙂
powodzenia
powodzenia wszystkim !!!
powodzenia.
a jack oczywiscie sie lansuje, a umiejetnosci prawie zerowe ;/ bankroll tez – trzeba mu fundowac.
Powodzenia Pawciu! I jak najwięcej żartów w tekstach 🙂
@czepialski – rzeczywiście zasługujesz na swój nick…
JD, niekoniecznie senegal odpadl, teoretyczne szanse jeszcze ma, Angola dzis wygrywa 2-0, senaegal wygrywa 3-0, i tunezja za burtą.
Pozdrawiam
No widzę że wreszcie się jakoś sensownie rozpisałes i powoli wracasz do formy 🙂
hmmmm jeżeli tak to cyfra 1 jest też liczbą a liczba 28 niestety nie jest cyfrą…
gratuluję JD, złota moneta WSOP, sporo$, satelita do EPT Warszawa-Jeszcze więcej $…zostać członkiem Paradise- bezcenne..
oby tak dalej i Poker z Gwiazdami w 2012 będzie w TVN:p
“żeby postawił na dwie cyfry. Jako, że urodziny miałem 28 stycznia to kazałem mu postawić na 1 i 28”- cyfra to odpowiednik litery – liczba to odpowiednik wyrazuJakoś nikt nie myli wyrazów z literami. Apeluję o podobny szacunek dla cyfr i liczb;)
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.