Można pomyśleć, że organizatorzy PokerStars Championship i World Poker Tour rywalizują między sobą na ciasnym rynku turniejów live i do pewnego stopnia z pewnością tak jest. Jednak obie marki za kulisami dogadywały szczegóły współpracy, której efektem jest MonteDam Swing. Czy to początek pięknej przyjaźni?
Pomysł na MonteDam Swing jest prosty. Nazwa pochodzi od dwóch miast – Monte Carlo i Amsterdamu – gdzie zaplanowano najważniejsze turnieje, których wyniki stworzą tabelę najlepszych graczy. Są to: 1.100€ PokerStars National Championship Monte Carlo, 5.300€ PokerStars Championship Monte Carlo Main Event, 1.500€ WPT DeepStacks Amsterdam i 3.300€ WPT Amsterdam Main Event.
Pierwsza piątka tej tabeli otrzyma pakiety na nadchodzące turnieje zarówno PokerStars, jak i WPT. Dodatkowe nagrody otrzyma każdy, kto wziął udział w obu Main Eventach. Portal PokerListings zapytał Edgara Stuchly'ego z PokerStars i Hermance'a Bluma z WPT skąd taka decyzja o współpracy i czy możemy spodziewać się kolejnych tego typu inicjatyw.
– O co chodzi z projektem MonteDam?
Hermance Blum: Połączyliśmy te dwa eventy biorąc pod uwagę geograficzny i pokerowy punktu widzenia, ponieważ uważamy, że gracze, którzy przyjadą do Monako później pojawią się w Amsterdamie. Wpadliśmy na pomysł, żeby nagrodzić graczy, którzy to zrobią i odniosą sukcesy w konkretnych turniejach dając im pakiety za turnieje live i online.
– Czy PokerStars i WPT nie powinny rywalizować ze sobą?
Edgar Stuchly: Tak, do pewnego stopnia jesteśmy rywalami na scenie turniejów live. Ale jesteśmy też na tyle inteligentni, by wiedzieć, że mamy wspólny cel, którym jest zapewnienie graczom najlepszych doświadczeń. A częścią tego jest inteligentne planowanie.
Rozmawialiśmy za kulisami przez lata. Nie miałoby sensu stawianie graczy w sytuacji, w której musieliby wybierać jeden z dwóch dużych eventów. Większy sens ma zapewnienie ich przepływu, chcieliśmy się więc upewnić, że nasze turnieje nie będą nachodzić na siebie.
– Ale czy właśnie nie tak powinni działać rywale?
HB: Może, ale nie służyłoby to naszym celom. Jako liderzy na rynku otwarty dialog ma więcej sensu. Wielokrotnie rozmawialiśmy o datach naszych eventów na żywo upewniając się, że daty nie będą na siebie nachodziły. Nikt jednak o tym nie wiedział, więc ogłaszamy to publicznie i pokazujemy, że jesteśmy częścią czegoś większego i staramy się, żeby skorzystali na tym również gracze. W końcu poker to rozrywka, a wojny nie służyłyby nikomu.
ES: Również graczom nie podobałyby się nasze kłótnie. Najprawdopodobniej by je zrozumieli, ale i tak by im się nie podobały. Gdyby WPT i PSC odbywały się w tym samym czasie w bliskich sobie miejscach, pokerzyści zapytaliby pewnie: „Po co oni to robią? Nie mogliby podnieść słuchawki i ze sobą pogadać?”
– Dlaczego swoją kooperację ogłaszacie akurat teraz?
ES: Mówiliśmy o tym już wielokrotnie, choćby na American Poker Awards. Nie kryliśmy się z tym specjalnie.
HB: Podobnie wspominaliśmy o tym na panelu w sprawie turniejów na Malcie w zeszłym roku.
– Czyli MonteDam Swing też nie jest niczym nowym?
HB: Nie jest to całkowita nowość. Z podobną inicjatywą wyszliśmy w Kalifornii, gdzie nazywało się to California Swing. Ale to pierwszy raz, kiedy działamy w ten sposób w Europie. Szczerze mówiąc nie mamy możliwości, by stworzyć wystarczająco dużo turniejów live z cyklu WPT w Europie, więc partnerstwo z PokerStars ma dla nas sens. Mamy nadzieję, że powtórzymy to jeszcze nie raz.
ES: Niesie to ze sobą duże korzyści dla graczy, na co zawsze jesteśmy otwarci. Sporo od siebie dodajemy do nagród w turniejach. Nie można również zapomnieć, że nie tylko liderzy klasyfikacji tu wygrywają – dużo nagród przeznaczonych jest za udział, jak bilety na SCOOP czy wejściówki do freerolla z pulą 30.000$.
– To zaskakujące, że na tak trudnym rynku łączycie siły zamiast ze sobą walczyć.
HB: Wydaje mi się, że to dobrze. Jako liderzy rynku zawsze byliśmy bardzo innowacyjni. To, że patrzymy w przyszłość i chcemy, by gracze byli zadowoleni, dużo o nas mówi.
– Macie już coś konkretnego zaplanowane na przyszłość?
ES: W tym momencie jesteśmy otwarci na kolejne pomysły współpracy. Ta została zorganizowana dosyć szybko i musimy ocenić, jak ostatecznie się udała. Trzeba będzie poprawić nieco rzeczy, ale obie firmy chcą kontynuować współpracę.
HB: Przede wszystkim pokazujemy graczom, że ze sobą rozmawiamy i chcemy, by ten dialog trwał nadal.
– Jakieś plany na nadchodzący PSC Barcelona?
HB i ES: Czekajcie na dalsze informacje.
Festiwal PSC w Monte Carlo już się zakończył, WPT w Amsterdamie również dobiega końca, więc o pierwszych owocach i wynikach nowej formy współpracy będziemy pewnie wiedzieli więcej już za chwilę. A jak Wam podoba się pomysł kooperacji dwóch gigantów pokera live?