Wczorajsza Gazeta Prawna zamieściła wywiad z wiceministrem finansów Jackiem Kapicą. Rozmowa dotyczy ustawy hazardowej i kontrowersji z nią związanych, nie obyło się również bez pytań dotyczących pokera.
Na początek co minister miał do powiedzenia w temacie pokera:
"To teraz pokerzyści. Krytykują oni wprowadzony zakaz urządzania w kasynach gry (a nie turniejów) pokera między graczami. Branża twierdzi, że grozi jej upadek. Skąd ta krytyka?
Jeżeli mowa o branży to sprawa sprowadza się do hazardu, a nie gry towarzyskiej. Dlatego poker musi być organizowany w kasynie i musi być opodatkowany. Zwłaszcza, że dochody z gry w pokera niewiele różnią się od wygranych na giełdzie, gdzie dochody są opodatkowanie podatkiem od zysków kapitałowych. W tej grze uczestnicy inwestują pewne środki finansowe, uczestniczą w grze uzależnionej po trosze od ich umiejętności i od losu, a w przypadku wygranej uzyskują dodatkowe dochody. W pokerze zysków z gry nie czerpie kasyno, więc nie można tej gry w inny sposób opodatkować.
Dlaczego nie ma możliwości gry w pokera między graczami?
Ze względu na swobodę prowadzenia tej gry i możliwość jej ustawienia tak, aby dochodziło do przekazania środków pieniężnych między osobami. Każda osoba, która wygrywa w pokera w kasynie otrzymuje zaświadczenie o wygranej i tym samy legalizuje swoje dochody. Gracze mogą się umówić na przekazywanie znacznych środków pieniędzy. Wprowadzony zakaz ma ograniczać możliwości prania brudnych pieniędzy. Jeśli ma być poker, to tylko w formie turnieju, z dużą liczbą graczy."
Warto bliżej przyjrzeć się słowom ministra odpowiedzialnego za napisanie ustawy hazardowej, która bardzo ostro potraktowała pokera live w Polsce i jak wiemy w zasadzie zlikwidowała legalną możliwość gry w pokera. Tym bardziej, że nie wiem celowo, czy z niewiedzy, ale minister mija się z prawdą mówiąc o pokerze.
Na początek bzdury i przekłamania dotyczące pokera, które porusza Pan Kapica:
- kasyna zarabiają na pokerze poprzez pobieranie raku
- podatek jakim zostali obłożeni pokerzyści jest podatkiem obrotowym, a nie podatkiem od zysków jak na giełdzie. W przypadku pokerzystów do płacenia podatku zmuszani będą gracze przegrywający, którzy raz na jakiś czas trafią jedną wygraną
- Problem prania pieniędzy na cashówkach nie tyle dotyczy gry w pokera co wydawania zaświadczeń i nie powinno się z tego powodu likwidować samej gry
Dowodem na to, że tezy dotyczące pokera nie mają żadnych racjonalnych przesłanek jest kilka niepodważalnych faktów:
- W całej UE Polska jest jedynym krajem, który zakazał gry cash w pokera w kasynach, wszędzie taka gra jest dozwolona
- Od 1 stycznia w Polsce nie odbył się żaden legalny turniej pokerowy
- Duże międzynarodowe turnieje, które w 2010 roku miałby odbyć się w Polsce zostały odwołane
- W krajach UE nie ma instytucji dziennych zaświadczeń o wygranych, nie są one wydawane w ogóle lub są wydawane po jakimś czasie obejmując zarówno zyski jak i straty pokerzysty
Co więcej oprócz tego, że zapisy w ustawie nijak się mają do rzeczywistości to minister nie zauważa oczywistych strat finansowych i wypaczeń jakie niesie ustawa.
- zero podatków z pokera
- zero wpływów od zagranicznych graczy, którzy płaciliby za hotele i atrakcje turystyczne
- turnieje pokerowe i tak są organizowane, ale nielegalnie w pubach, klubach i restauracjach, a państwo nie ma nad tym żadnej kontroli
- paradoks jakim jest zezwolenie na granie w hazardowe gry typu ruletka, lotto, a faktyczny zakaz gry w grę strategiczną jaką jest poker
Fragment wywiadu pochodzi ze strony podatki.gazetaprawna.pl. Pełny tekst wywiadu z ministrem Kapicą.
Z tym moze być problem http://www.radiozet.pl/Wiadomosci/Polska/Pseudokibice-pojda-za-kratki-za-ustawki dziwny zbieg okoliczności…
Ja życze panom z Wiejskiej żeby kibole Lecha ich odwiedzili 🙂 porządek na Wiejskiej byłby jak nigdy 🙂
@Wjesiek wyjasnij mi tylko po co ten sarkazm w stosunku do mojej wypowiedzi?
Lech Poznań chce pozwać Skarb Państwa za ustawę hazardową
Lech Poznań zamierza pozwać Skarb Państwa i domagać się nawet kilkunastu milionów złotych odszkodowania. Pozew trafi do Kancelarii Sejmu po zakończeniu sezonu – informuje “Gazeta Wyborcza”.Lech złoży pozew, jeżeli dojdzie do zerwania umowy z firmą bukmacherską BetClic, która sponsoruje klub od czerwca, a z powodu ustawy hazardowej zakończenie współpracy jest bardzo prawdopodobne.- Chcemy pozwać Skarb Państwa. Będziemy domagali się odszkodowania w przypadku powstania szkody wynikającej z takiego a nie innego trybu wprowadzenia ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych – mówi prawnik Lecha Jacek Masiota. – Chodzi konkretnie o zbyt krótki okres vacatio legis zastosowany przez ustawodawcę, który uniemożliwił nam znalezienie nowego sponsora strategicznego. To były tylko trzy tygodnie.Ustawa weszła w życie z początkiem roku. Od stycznia na stronie internetowej Lecha nie ma już banerów firmy, a jej logo nie ma już na koszulkach piłkarzy. – W ustawie zostały wprowadzone kary finansowe za reklamowanie i informowanie o sponsorze z branży bukmacherskiej. W związku z tym my, jako klub, zostaliśmy pozbawieni możliwości wywiązania się ze świadczeń, do których zobowiązaliśmy się w długoterminowej umowie. Nie dano nam też szans na dostosowanie się do wymogów ustawy – tłumaczy Masiota i dodaje, że Lech zdobył na razie zgodę od sponsora na tymczasowe zawieszenie obowiązywania umowy. – Jej realizacja naraziłaby klub na odpowiedzialność karną – wyjaśnia.- Pozew zostanie złożony po zakończeniu sezonu, bo wtedy będziemy znali wysokość strat, które ponieśliśmy – odpowiada prawnik. Obok czterech milionów złotych za każdy sezon obowiązywania kontraktu Lech mógł liczyć także na dodatkowe fundusze w przypadku zajęcia wysokiego miejsca w lidze, a także za start w europejskich pucharach. – Podobny pozew będziemy składali za każdy sezon, w którym miała obowiązywać umowa – podkreśla Masiota. W sumie klub może chcieć uzyskać od Skarbu Państwa nawet kilkanaście milionów złotych. – Uważam, że nasze roszczenia są dosyć mocne i uzasadnione – twierdzi prawnik Lecha.
@daro
czuj sarkazm od czasu do czasu.
“Moja jest tylko racja, i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!” – pasi jak ulał;
ta jak on nie wie co to pokerroom, a nie wytłumaczysz mu bo dla niego to szulernia i pralnia pieniędzy
Najzabawniejsze jest to, że tzw. “argumenty za zakazem gry live” są jednoznacznym poparciem dla gry on-line.Dlaczego?No bo przecież “ustawianie gry” jest jednym z najcięższych przestępstw w grze on-line, zdecydowanie i skutecznie ściganym przez pokerroomy. Taka gra jest zagrożona całkowitą blokadą środków dostępnych na koncie. Co więcej: pokerroom ma dostęp do historii rozdań i może to w dowolnym momencie sprawdzić/udowodnić.
Demokracja…:]
kapica sam ma morde zakapiora, to i poglady na pokera wyznaje takie same
i dlatego brydż jest grą umysłową a nie losową, what’s your point?
no tak daro… nie zgadzasz się z nim? tak samo jak makao… no i nie można zapomnieć o brydżu, znam kilku farciarzy, którzy mieli takiego farta w brydża, że ich do kadry polski zapisali….
a czego się spodziewacie po gosciu, który się upiera że poker to gra losowa bo karty rozdawane są losowo….
A co wy myślicie, że ktoś kto nigdy nie miał styczności z pokerem będzie miał o nim jakiekolwiek pojęcie? Dla nich poker to ciągle 5 kart, zadymione pomieszczenie i zakazane gęby.
porażka..
ale baran ten kapica
wg mnie kasyno nie ma prawa (nie mialoby) wystawiania zaswiadczenia w grze cash gdyz nie wygrywamy pieniedzy od kasyna tylko od przeciwnika. jezeli juz to mogloby tylko potwierdzic ze gracz x wygral od gracza y lub bral udzial w grze z graczami x,y,z i w wyniku tej gry jest wygrany tyle i tyle. i wtedy US czy ktos tam ma wglad kto gral do kogo i czy ewentualnie doszlo do umowionego przekazania pieniedzy (prania). wydaje mi sie ze tak powinno byc.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.