Nie jest codziennym zjawiskiem, aby multi-milionerzy zwracali się do zwykłych ludzi o pożyczkę. Inaczej jest natomiast w świecie pokera. Apel taki w tym tygodniu ogłosił czterokrotny zwycięzca bransoletki WSOP – Mike Matusow. Nie powinno to być dla nikogo wielkim szokiem, jednocześnie jednak rodzi się pytanie… Gdzie są wszystkie jego miliony?
W turniejowej karierze wygrał ponad 9.000.000 dolarów. Część społeczności zastanawia się czemu potrzebuje stake’owania, jednakże są i tacy, którzy zdają sobie sprawę z tego jak drogim cyklem jest WSOP.
W tym roku mamy aż trzynaście turniejów z wpisowym 10.000$, nie wspominając high rollerów, SHR oraz turniejów One drop, których wpisowe jest wręcz zatrważające.
Zainwestowanie ćwierci miliona dolarów byłoby dobrym, ale i konserwatywnym wyborem. Pamiętajmy też, że Mike z powodu problemów zdrowotnych nie scashował żadnego turnieju w przeciągu ostatnich dwóch lat. Nie może więc dziwić, że szuka wsparcia w inwestorach.
Jak pisze na twitterze – „każdy bogaty przyjaciel, zainteresowany w stake’owaniu mnie proszony jest o wiadomość i wskazanie w jakiej wysokości przewiduje wsparcie”.
Odpowiedzi fanów są różne – jedni wspierają „The Moutha” inni natomiast się dziwią, że wyborca Donalda Trumpa prosi obcych o pieniądze. Ponadto społeczność wypomina mu wciąż nierozliczony z Tedem Forestem zakład, który Mike przegrał.
Mike zapowiada, że jest w stanie się założyć o dłuższe przetrwanie w turnieju z każdym, kto go wesprze finansowo i wystąpi do niego z taką propozycją.
Wielu ludzi czuje, że posiadanie „konia w wyścigu” jest dobrą inwestycją, nie tylko ze względu na potencjalną stopę zwrotu, ale również z uwagi na przyjemność jaką daje oglądanie najlepszych w grach, w których sami nie posiadają wystarczających umiejętności lub środków.
W przypadku Matusowa, do końca nie wiemy czy jest on spłukany (kolejny raz) czy po prostu szuka środków, które zbalansują wariancję.
