Od czasu do czasu w polskich mediach przewija się temat nowelizacji ustawy hazardowej. Być może przepisy ulegną niedługo zmianie, ale w dobrą nowelizację nie wierzy Michał Wiśniewski. Właśnie tej kwestii poświęcił on najnowszy wpis na swoim blogu.
Michał Wiśniewski w najnowszym wpisie na blogu w serwisie NaTemat.pl poruszył temat ustawy hazardowej. Na początek podkreślił, że ludzie wciąż mają bardzo stereotypową opinię o pokerze.
– Do dziś Polacy są przekonani, że poker, znany tylko z westernów i „Wielkiego Szu”, jest takim samym złem, jak prostytucja czy narkotyki. Wszystko dzieje się gdzieś w podziemiu, a władza wchodzi tam tylko, gdy już naprawdę musi, czyli najczęściej wtedy, gdy kogoś zabili lub co najmniej spektakularnie okradli. Aż tu nagle wynaleziono internet, Chris Moneymaker został mistrzem świata, inwestując w to coś około 11$ zgarnął kilka milionów. Boom na pokera turniejowego rozpoczął się na dobre.
Ostatnie wyniki najlepszych polskich pokerzystów jasno dowodzą, że pokera nie można nazywać grą losową. To także podkreśla w swoim wpisie Wiśniewski.
– Dziś niemal codziennie polscy gracze wygrywają dziesiątki tysięcy dolarów, a przykłady milionowych wyników Dominika Pańki czy Dimy Urbanovicha pokazują, że daleko tej grze do gry losowej.
Być może ustawa hazardowa zostanie niedługo zmieniona. Muzyk założył się jednak, że nie nastąpi to w tym roku.
– Bo wprawdzie założyłem się z posłem Górczyńskim o karton whiskey, że ustawa nie zostanie do końca roku zmieniona, to moim zdaniem nawet jeśli ustawa zbliży się do normalności, to daleko jej do oczekiwanego kompromisu. Ba, daleko jej do korzystnej regulacji dla samego państwa polskiego.
Według Wiśniewskiego nowelizacja ustawy hazardowej w taki sposób, jak do tej pory proponowano, nie sprawi, że organizacja turniejów pokerowych stanie się opłacalna.
– Owszem obniżeniu ulegnie absurdalny 25% podatek, ale ulegnie on obniżeniu do poziomu 10%, czyli w dalszym ciągu poziomu takiego, jaki powoduje brak opłacalności organizacji takiego turnieju w celu innym niż promocyjnym. Ewentualnie może się okazać, że gracze „umęczeni” 25% podatkiem zdecydują się grać w turniejach, gdzie będą oddawać 5-20 % swojego wpisowego tak, żeby pokryć 10% podatek oraz zapewnić niewielką marżę dla organizatora. W sytuacji 10% podatku od wygranej z całą pewnością nie wrócą do naszego kraju wielkie turnieje (na przykład EPT), gdzie wysokość opłat, jakie ponoszą gracze oscylują na poziomie 2-10%, ale w tym jest już wliczona marża organizatora turniejów.
Muzyk skrytykował również proponowany zapis na temat gier cash, który nazwał jeszcze bardziej absurdalnym, niż do tej pory.
– Pojawiły się również opinie, że nowelizacja ustawy miałaby umożliwić powrót gier cash, tylko że każde rozdanie byłoby traktowane jako oddzielna gra, czyli byłby od niego pobierany 10% podatek. 10% podatek od każdej puli w grze cash jest jeszcze bardziej absurdalny niż obecny 25% podatek od wygranych turniejowych.
Przytoczone przez nas fragmenty to tylko część wpisu Michała Wiśniewskiego na temat ustawy hazardowej. Całość znajdziecie TUTAJ.
Wyglada na to ,że oni tylko udają ,że coś chcą zrobić w sprawie ustwy hazardowej i tak będa zwodzić . Interesy lobystów dla nich sa wazniejsze i zaczowanie takiej sytuacji jak jest obecnie .
Nie będę o tym jeszcze teraz pisał ale przez 3 miesiące przed wyborami działałem aktywnie jako konsultant z czołowym politykiem pisu, nadal mają jeszcze u mnie szansę bo kilka rzeczy robią dobrze, kilka fatalnie co i tak jest lepsze niż to co robiła po ale w końcu któregoś dnia nie wytrzymam i powiem co nie co. I bynajmniej nie chodzi tutaj o pokera tylko powazniejsze sprawy które nawet nie zostały ruszone…
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.