Michael Phelps po ostatnich Igrzyskach zakończył swoją pływacką karierę. Nie znaczy to jednak, że w ogóle zrezygnował ze sportu. Coraz częściej możemy spotkać go przy pokerowych stolikach.
I idzie mu całkiem nieźle. Jak donosi brytyjski dziennik ,,Daily Mail”. Podczas swojej ostatniej wizyty w Caeser's Palace w Las Vegas, Phelps wygrał $100,000. Jak dodają jego przyjaciele, Michael wyznaje zasadę: ,,Nie rezygnuj, dopóki wygrywasz”.
Wielokrotny mistrz olimpijski, swoją przygodę z pokerem zaczynał od gry w pokera online na stawkach $1/$2. Teraz, przeniósł się już na wyższe stawki. Według różnych źródeł, w grach live zasiada do turniejów z wpisowym na poziomie $25,000. Sam zainteresowany, w wywiadzie w 2008 roku mówił tak: -Uwielbiam grać, to jest zabawa, to jest ekscytujące. Dzięki temu relaksuję się-.
Przyjacielem Phelpsa jest Jeff Gross, profesjonalny pokerzysta, który m.in. grał na stołach finałowych WSOP. Tak więc, Michael ma się od kogo uczyć. Być może niedługo zobaczymy go turniejach z cyklu WPT, EPT lub na WSOP. Jako sportowy emeryt będzie miał na to sporo czasu.
Sam Michael Phleps zaprzeczył informacjom o swojej wielkiej wygranej:
Myślę, że jako „olimpijczyk wszech czasów” i wielka gwiazda sportu mógłby wiele zdziałać w sprawie legalizacji i zmiany świadomości ludzi, przede wszystkim w USA ale jeśli w USA to i na całym świecie. Teraz niech tylko PS wciągnie go pod swoje skrzydła, a za 4 lata będziemy walczyć o kwalifikacje olimpijskie… 😉
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.