Chciałem, żeby ostatni turniej był lepszy niż ostatnie. Zacząłem pisać bloga
na PokerTexas.pl, więc wypadałoby się pochwalić czymś sensownym:) Zaczęło
się obiecująco. Co prawda trafiłem na mocny stół (Szeva, Wesoły, Carlito,
Corleonesi to regularni gracze w naszym lubelskim Bellagio – oddzielny
artykuł później; a do tego był jeszcze Cezaryyy, który sporo wyniósł ze
znajomości z Żelikiem), ale pierwsze dwa kółka napawały optymizmem. Najpierw
wygrałem jakieś grosze z T9, kiedy po flopie Kxx wpadła 10, a za chwilę
contbet z T5s na flopie Axx z dwoma treflami wystarczył, by zgarnąć kolejną
pulę. Potem nie dałem się rozpędzić Szevie. Podbiłem AJ z UTG, ale i tak
cztery osoby oglądały flopa – QJx. Cbet 250 przy blindach 25/50, a Szeva
re-raise do 750. Płasko sprawdziłem i gdy spadła 7h uderzyłem 1400. Szeva
chwilę pomyślał i zrzucił rękę.
Potem miałem nieprzyjemne rozdanie z 45o, w którym straciłem sporo stacka.
Będąc na CO i mając puste miejsce na guziku, sprawdziłem. Flop 652 z dwoma
pikami wydawał się dobry dla mojej ręki. Szeva dał 500 będąc na etapie
rozdawania żetonów, a Wesoły przebił do 1500. Nie zamierzałem jednak oddać
puli i przebiłem do 3500. Gdyby Wesoły miał więcej żetonów zapewne zrzuciłby
swoje A6s, ale poszedł all-in i musiałem sprawdzić. Bez pomocy i zostało mi
ok. 6k. Za chwilę jednak odzyskałem żetony. Szeva przy blindach 50/100
przebił w ciemno do 400, ja jedynie sprawdziłem z Q6, wszedł też Carlito.
Trafiłem niemal idealnie – flop Q65. Szeva – 1800, ja call, Carlito – call.
Turn – 2 i Szeva stawia 2400. Ja all-in, on mnie sprawdza i pokazuje Q8. 9
na river nic nie zmienia.
Potem dostałem AK na BB. Szeva standardowo otwiera 400, Śliwa (czyli
Corleonesi) wyrównuje, ja podbijam do 1400 i dostaje 2 calle. Ja 2700 i
Szeva dokłada grosze, które mu zostały z 83s i znóww żetony wędrują do mnie.
Za chwilę kolejne dobre zagranie. Blindy 75/100, limpuję z JT. Wpada flop
AJx, ja czekam, Carlito bije 500, ale Wesoły i ja sprawdzamy. Turn – 9.
Czekam, Carlito – 1000 i sprawdzam. River – Q. Czekam, Carlito – 2500 i ja
niemal insta call. Pokazał K2 i znów ładna pula trafiła do mnie.
Miałem w stacku ponad 20k żetonów (przy 10k początkowym), a taka sytuacja we
wczesnej fazie turnieju oznacza jedno – zaraz będzie oddawanie żetonów. Nie
minęło 30 minut i odpadłem. Moją grę przemilczę… Nie będę się
kompromitował:) W czwartek kolejny, już 11. turniej LLP i mam nadzieję, że
będzie można napisać coś lepszego.
A teraz coś z cyklu "Tak się bawi Lublin". Pewien sobotni wieczór, toczy się
gra, nie brakuje alkoholu. W pewnym momencie jeden z graczy pyta: – Założę
się z tobą o 5k, że nie polecisz ze mną do Meksyku. – Ja nie polecę? – padło
pytanio-odpowiedź. Nie minęło długo, gdy dwaj nasi bohaterowie siedzieli już w
taksówce i zamówili kurs na Okęcie. Lotów do Meksyku co prawda nie było, ale
Barcelona to także niezły kierunek i tak oto nasi bohaterowie kaca leczyli
już… w Hiszpanii. Można się dobrze bawić?
Pozdrawiam;)
a kolega podroznik jaki byl szczesliwy na czwartkowej lidze w koszulce barcelony hehehe ;]
Ehhh imprezka była przednia ,jak zwykle zresztą…naszczeście zmogło mnie wczesniej więc wylądowałem w ….domu a nie w Barcelonie :)pozdrawiam moich ulubionych kolegów turystów:)
Rado nie wnikałem w dokładne szczegóły ale potwierdzam w 100% że sytuacja opisana przez srocky-iego miała miejsce i koledzy rzeczywiście znaleźli się w barcelonie LOL więc chłopaczyna sobie niczego nie wymyślił…
OMG, nie bede cie przekonywal, ze tak bylo.. po prostu – opisalem fakt, ktory sie wydarzyl.. i nie napisalem, ze polecieli do meksyku, tylko do barcelony.. ale zaczelo sie od tekstu: zaloze sie, ze nie polecisz ze mna do meksyku? i btw, nie pilem wtedy i nie ja jestem bohaterem tej opowiesci, tylko ci, z ktorymi gram w pokera.. pozdro!
Myślę, że ten alkohol przewrócił ci nieco w głowie, a cała historia ci się po prostu przyśniła gdy leżałeś pod stołem :DDD Już nie mówię, że mieli przy sobie kasę, paszporty (wiza potrzebna? – Meksyk od wejścia do Schengen chyba w białej strefie, ale warto wiedzieć), ubrania, bilety (nie wszędzie kupisz od razu) itpJeśli faktycznie ktoś takie rzeczy opowiadał to pewnie na zasadzie jakbym przyszedł na Warszawską Ligę Pokera, wypił pół litra po czym oświadczył: “Jutro sobie polecę do Honolulu”. Poszedł spać, wstał o 18 i poszedł do Hiltona :-))Poza tym po co zamawiali taksówkę? Jeśli zaproponował mu zakład o to że nie poleci to wystarczyło… nie lecieć!
ludzi z fantazja u nas nie brakuje;) klimat do gry jest naprawde super:) zapraszamy:)
heheh…
lubie ludzi z fantazja…beda mieli co wspominac na stare lata
spoko wierze, powodzenia w prowadzeniu bloga
@ niki: watpliwa historia? zapraszam do lublina to ci przedstawie tych “wycieczkowiczów”.. a jesli chodzi o kase: w dzisiejszych czasach pieniadze trzyma sie w banku i mozna placic karta.. no chyba, ze o czyms nie wiem..
@ zen: zalozyli sie o 5k – napisalem.. ale jak sie rozliczali, to juz ich sprawa:D
I co założyli się o 100 zł ze drugi nie pojedzie do Barcy/Meksyku ;] ? xd
i akurat mieli przy sobie tyle kasy … hmm watpliwa historia ale kto wie, pokerzysci maja jaja i stac ich na takie numery :p
no, jak siedzieli w klapkach, tak pojechali:D a bagaz: w jednej rece reklamowka z alko, w drugiej – dezodorant:D
Tak z miejsca wstali i pojechali na lotnisko? 🙂
nie szkoda Wam czasu na pyskówki z JD ?
rozumiem błędy składniowe , interpunkcyjne nawet merytoryczne ale ortografii nikomu nie daruję niestety
Witam wielkich pokerzystów. Widzę że rozmowa trwa a mnie tu nie ma.Jack Daniels to gracz tzw. gambler co nie znaczy ze jest złym graczem. Jednni grają tight tylko asy na które czekają cały wieczor a inni trafiają te asy z 53s Muszą być tacy gracze bo kto by sprawdził twoje asy ? króle ? damy ? Ile razy mając asy ktoś w tym samym momencie miał damy albo krole, a ile razy miał jakąś blotke ? Nic tylko się cieszyć w dluższej perspektywie wygra karta lepsza a to jak ją rozegrasz zależy tylko od Ciebie. To ze ktoś przerysował komuś asy to tylko dlatego że nie umiał tych asów rozegrać albo zrzucić to jest karta jak każda można ją wywalić w kupe. Ale co ja wiem , ja zawsze przegrywam.
To że czasem przegram z graczem który podjął złą decyzje sprawdzając mnie to nie jest moj problem bo nastepnym razem zrobi to samo i ja to wykożystam.Nie podpisze się bo nie chce ukazywać swojej torzsamości takim osobą jakie się tu wypowiadają. Nie chce przypisywania mi karteczki i biadolenia na moj temat. Tak więc pozostane anonimowy.
@dejzespokoj – obiecuję!
@amazonit – u nas w Wawie też było świetnie! Swoje wrażenia opisze dziś na blogu. 🙂 Fajnie, że też byłeś 🙂
Ja już skończyłem z pyskówkami. Chyba trochę za daleko to poszło. Kogo uraziłem – PRZEPRASZAM!!!
znafca po co Ty dalej prowokujesz, z tego jak patrzę, to wszystko zaczęło się od Wisni prowkacyjnym postem o grze Jacka w pokera, Jack gra tak jak mu pasuje i dobrze na tym jak na razie wychodzi z tego co pisze. Jack pliz nie daj się wciągnąć dalej w wymiane z Wisnią i innymi.
nasz Dżekuś narazie zamilkł,chce oczywiście pokazać swoją wyższość ,z plebsem dyskusja niby go nie bawi.
Miał być podpis “Indy”…
Pomyliło mi się bo opijam porażkę Interu 😉
Wisnia nie wnikam do waszego sporu, nie opowiadam sie po niczyjej stronie, nawet nie wiem o co wam idzie… chodzi mi tylko o jedno…“Jack w ten sposob pokazujesz jakim czlowiekiem jestes:) Szanuje sie wszystkich ludzi, bez rozdzielenia na lepszych i gorszych bo wszyscy jestesmy tylko ludzmi”Każdego sie szanuje? Hitlera, Stalina, Pol Pota także? Czy nawet nie dyktatorów-ludobójców, ale w ogóle człowieka zepsutego który nabija się ze słabszych, gorszych, biedniejszych, brzydszych… nie wiem, nie będę wymieniał, świat jest tak zepsuty że pełno jest złych ludzi… i ty każdego z nich szanujesz?
Jack, wlasnie wrocilem z koncertu The Cure w Katowicach. Bylo po prostu zajebiscie, grali ponad 3 godziny ! 3 bisy (w kazdym bisie po pare utworow), po prostu szalenstwo i uczta:) Jak wypadl koncert w Warszawie ?
JD jesteś ( z szacunkiem ) Żenujący…Wiśnia, jest jedna złota zasada. Nie dyskutuj z głupcami. Najpierw zniży Cię do swojego poziomu… a potem ? A potem pokona doświadczeniem !
Jack w ten sposob pokazujesz jakim czlowiekiem jestes:) Szanuje sie wszystkich ludzi, bez rozdzielenia na lepszych i gorszych bo wszyscy jestesmy tylko ludzmi:) No ale oczywiscie mozesz myslec tak jak chcesz i masz do tego pelne prawo:) Przeciez nikt Wielkiemu Jack’owi Danielsowi nie bedzie mowil do kogo ma sie On zwracac zszacunkiem:) Obrazac albo nasmiewac? Ty w kazdym swoim poscie kogos obrazasz, mowiac o Nim jako o donku itp. Do mnie tez napisales donk chociaz mnie nawet nie znasz, nie wiesz jak gram, a ja ani razu nie pisalem o Twojej grze, bo Cie nie widzialem w grze:) A czytac opisy rozdan to w mojej opini co innego, bo nie tylko to jakie karty wchodza na stol ma znaczenie, ale tez wiele innych rzeczy, ale o tym zapewne Wielki Jack Daniels dobrze wie i pisac nie musze:) Wiesz zapewne wiele wiecej ode mnie jak np. Magiczne 53 zwycieza z American Airlines i to sie nie zmieni!! Jak dobrze, ze jeszcze Kratka, Goral i Pawcio pisuja bloga, bo mozna u Nich poczytac kawalki fajnych rozdan i to bez zadnych zlosciwosci wobec nikogo. Ty tez potrafisz, ale w 90% przypadkow musisz okazac w blogu swoja Boskosc i unizenie innych graczy wobec Ciebie:) I bede czytal Twojego bloga, bo patrzenie jak ktos jest zapatrzony w siebie sprawia mi radosc, radosc, ze ja taki nie jestem, ze szanuje wszystkich ludzi, a nie tylko wybranych. Bo z klasą sie trzeba urodzic Jack, tego nie mozna nabyc:) Pozdrawiam:)
Z małej litery piszę do ludzi, do których nie mam szacunku. Z dużej do tych, do których go mam. Nie uważam, że mam mieć szacunek do kogoś kto próbuje mnie obrażać albo wyśmiewać.
Znafca- nie ma sensu, On nawet jak sie odnosi do kogos to pisze- ty, ciebie, wam, on. Ten Pan nie wie nawet co to szacunek w pisaniu aby zwracac sie do kogos z wielkiej litery:) Natomiast jesli grywasz w bowling to powinnismy sie znac:)
znafca- nie ma sensu, On nawet jak sie odnosi do kogos to pisze- ty, ciebie, wam, on. Ten Pan nie wie nawet co to szacunek w pisaniu aby zwracac sie do kogos z wielkiej litery:) Natomiast jesli grywasz w bowling topowinnismy sie znac:)
kolego Daniels ,jeżeli byś prześledził moje posty to zapewne byś zauważył ,że nigdy ale to nigdy nie było cienia złośliwości z mojej strony wobec Ciebie , przeciwnie wiele razy sprawiało mi radość czytanie Twojego bloga ,oceniałem go nieraz bardzo wysoko , mnie chodzi tylko o jedno ,o to abyś wyzbył się tej wyższości swojej nad innymi i nabrał troszkę pokory .Co do odwagi krytykowania ,nie bardzo rozumiem o co chodzi ,ale znając Ciebie myślę jednak wiem .Pod żadnym pozorem nie wolno nic napisać co Tobie jest nie na rączkę , natomiast Ty możesz !!! Kto nie z Mieciem tego zmieciem.Kto Cię upoważnił do określeń typu , donk ,łoś dawca murek itp. itd.Pytam się kto? Blog ma być fajny, z jajem napisany ( nieraz umiesz !!).Obraża kogoś Pawcio albo Góral czy Kartka ?.Ja nie zauważyłem
OK JACK, tylko nie zapomnij sam do siebie pisać na tym swoim pożal się Boże blogu, nie długo już nikt tego badziewia czytać nie będzie.
I jeszcze jedno Znafca – nigdzie nie napisałem, że twój kolega to donk… To jedynie twoja ocena…
Super trio w komplecie jak widzę!! Wiśnia, Krasnal i trzeci, który ponoć zna mnie z bowlingu. Dobrali się jak w korcu maku… Znafca, bardzo bym chciał wiedzieć kim jestes i jakie ty masz osiągnięcia w bowlingu, że masz odwagę krytykować moją grę? Masz jajca, żeby się chociaż przedstawić? Osobiście watpię…
Jeśli ten twój kolega “pogrywał w Las Vegas” to zagrał jak ostatni donk, jeśli sprawdził mnie w takim momencie i w taki sposób. Rozdanie opisałem szczegółowo, niech ci inni powiedzą czy jego call był dobry. Choć grałem z tym zawodnikiem juz kilka razy i wiem, że potrafi co nieco… Tym razem się nie popisał.
W zasadzie kończę w tym momencie z wami dyskusje. Daniz przy was to super inteligentny gość z klasą… Zaczyna mi go brakować jak was czytam…
@Bugsy Siegel ? nie, ja tego nie chciałem, ja chciałem dobrych graczy 🙂 To co się dzieje w czwartki to juz nawet nie jest śmieszne, to w większości przypadków żenujące? I nie dlatego, że ci słabi gracze wygrywają, tylko dlatego, że po takich rozdaniach twierdzą, że zagrali zajebiście i zrobili by to ponownie? Chyba muszą przeczytać jeden z ostatnich artykułów o podejmowaniu dobrych decyzji?Long run będą w dupie tak czy owak.
Albo zaczną się uczyć, albo będą rozdawać kasę… no jeszcze można porzucić pokera 🙂 Jak ktoś jest słaby i nie umie grać to nie maja ch… fallusa, żeby wygrywał.
aha , tym donkiem którego wywaliłeś piątkami jest mój kolega który w Las Vegas pogrywał już jak Ty fulla myliłeś z flushem więc troszeczkę szacunku na przyszłość
Wiśnia , z Danielsem nie ma rzeczowej dyskusji,on wszystko wie najlepiej ,a Ty nic nie rozumiesz.Tak było jak w bowlingu tak jest i w pokerze.Cieniasem był ,jest i będzie , i tego nikt nie zmieni.Rzucał kulą jak kamlotem ,teraz dopisuje jakieś swoje urojone teorie , totalnie bzdurne zresztą i ma się za super gracza.Napisałeś parę słów prawdy , swoje odczucia ,i co ? już jesteś trollem , a Daniels trolli nie karmi !!Dobre sobie .Największa ,niewyparzona japa w pyskówki się nie wdaje .Wiśnia ,od dzisiaj nie wolno Ci czytać bloga pana Jacka Danielsa ,a już pod żadnym pozorem wypowiadać się inaczej niż po myśli tego łysego gostka.Pamiętaj !!!!
OOO widzę, że cały świat Cię nie rozumie JD, wszyscy są ble, tak trzymaj Mistrzu.
Jakbyś rozumiał co się do ciebie mówi to dyskusja miałaby sens. Ale masz klapki na oczach i chcesz tylko mnie powkurzać dla swojej przyjemności. A ja już nie karmię trolli… Jeśli chcesz ze mną porozmawiać rzeczowo to prosze bardzo, w pyskówki wdawał się nie będę
Wyzej Cie cenilem:)
Dobra, nie chce mi się z tobą gadać…
Albo nie potrafisz czytac ze zrozumieniem albo nie kumasz o co kaman- to Twoje slowa i przytocze je wTwoja strone. Ja nie napisalem nic o callu i o reraise tylko Twoich wypowiedziach- 53 jest mniejsze od AA i nic tego nie zmieni. Nie wiem gdzie Ty tutaj widzisz slowko call albo reraise, ale Ty widzisz to co chcesz widziec:)
Bardzo się cieszę, że tak się dobrze bawisz. Po to właśnie pisze mojego bloga. Ale jeśli czytasz to czytaj ze zrozumieniem. Jeśli dla ciebie call z BB z 53 jest dokładnie tym samym co wejście w duży reraise z JT z SB to albo nie kumasz o co kaman, albo jestes takim samym donkiem jak ten gracz… W obu przypadkach nie powinieneś się wypowiadać…
Pisze co mysle, nie stosuje Twoich praktyk, ze nawet jak cos jest po mojemu to powiem inaczej. Nie kreuje sie tez na osobe wspaniala;] Moje zdrowie jest w porzadku, a czytanie tego tylko powduje u mnie smiech, a smiech to zdrowie. Jak wchodze zeby poczytac artykuly Pawcia albo Gorala, ktore sa fajne, mile i pomocne to moge tez kliknac w Twoj post zeby sie posmiac:)
Tak Wiśnia, ja tez zauważyłem, że ty zawsze myślisz inaczej niż ja. A nawet jak tak nie jest to i tak tak napiszesz… Więc jak cię męczy czytanie moich postów na blogu to zaniechaj tego procederu. Dla własnego zdrowia…
Jack czytam i czytam i czytam… Wejscie z 53 off tez jest naprawde bardzo madrym zagraniem!! No po prostu powalajacym!! Magia niskich drzewek!! Moze on lubi JT i gra z ta karta za wszelka cene, bo przynosi mu szczescie?? No cóż, po raz kolejny sprawdziła się teoria Maria ? 5 3 jest mocniejsze od dwóch asów i nic tego nie zmieni! i z innej beczki- O rany? I to mówi gość, który bez pozycji, ze small blinda sprawdza re-raise z JT off? Sorki Jack, lubisz grac, masz wiedze, czytales, ale mistrzem pokera to Ty wg mnie nie jestes wiec przestan wiecznie oceniac innych, niezaleznie od tego ile graja, bo sam robisz to samo, a z innych kpisz. To juz hipokryzja. I mozesz sobie darowac odpisanie na to, bo jak ktos uwaza inaczej niz Ty to zawsze zle mysli- to juz zauwazylem.
Adrianos, dziś w nocy kolejny… 🙂
tak mnie 🙂
i znowu deal 🙂
@kuba – plakat juz mam oczywiście 🙂 Piękny! 🙂
@pomsa – rozumiem, że to Ciebie pacnąłem? Ups… 🙂
@Bugsy Siegel – nie, ja tego nie chciałem, ja chciałem dobrych graczy 🙂 To co się dzieje w czwartki to juz nawet nie jest śmieszne, to w większości przypadków żenujące… I nie dlatego, że ci słabi gracze wygrywają, tylko dlatego, że po takich rozdaniach twierdzą, że zagrali zajebiście i zrobili by to ponownie… Chyba muszą przeczytać jeden z ostatnich artykułów o podejmowaniu dobrych decyzji…
Zgadzam się co do treści artykułu. Ale po pierwsze – dlaczego autor nie powiedział organizatorom, że jest z gazety i chce napisać artykuł? Po drugie – teksty w stylu “nielegalny”, “podziemny” i tego typu przerabialiśmy już w artykule z The Times i oddźwięk był jednoznaczny. Po trzecie – wszystko by mi się podobało, gdyby autor napisał, że własnie dlatego, że jest to gra umiejętności to trzeba ją zlegalizować, a on zamiast tego wstawił ramkę o karach grożących ludziom organizującym pokera poza kasynem… Nie tak panowie, no nie tak… Jeśli autor miał dobre intencje pisząc ten tekst to ich nie wyjawił. Podobnie jak autorzy tekstu “Poker nam wszystkim”. Ale to oczywiście moja opinia…
W moim odczuciu ten artykuł jest pozytywny. Nie ma nic o szulerach, a autor pisze o tym że trzeba mieć umiejętności i że nie jest to wcale gra losowa…
z innej beczki troche, ale przegladalem ostatnio allegor i znalazlem cos dla ciebie jack
http://allegro.pl/item312587343_jack_daniels_poker_oryginalny_plakat_91_5×61.htmlchoc pewnie juz posiadasz cos takiego
Co do czwartku to się zgodzę! Jest coraz gorzej. Kabaret pokerowych zagrań, ale co by nie rzec tego właśnie chcieliśmy-świeżej krwi. Coś za coś 🙂
Jack, doczytaj ten artykuł do końca a zmienisz zdanie….
ten artykul nie jest wcale zly! poczatek straszy, ale potem jest ok 😉
‘Już po pierwszym rozdaniu środowego freezouta mój początkowy stack wynoszący 7.000 wzrósł do 12.500 po tym jak jeden z graczy opłacił mi sowicie mojego nutsowego strita, którego złapałem na riverze’
oplacil bo zlapal streeta po flopie , a ze 30% draw wszedl na riverze, to inna sprawa. btw gratulacje
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.