Rok 2016 w pokerze rozpoczął się od mocnego uderzenia w postaci dziwnych i niespotykanych do tej pory sytuacji. Najpierw na PCA Antonio Esfandiari został zdyskwalifikowany za sikanie do butelki, a teraz na Aussie Millions organizatorzy dopuścili do „zastępstwa”, ponieważ grająca w pokera kobieta zaczęła rodzić.
O całej sprawie jako pierwszy poinformował na Twitterze znany pokerowy dziennikarz Kevin Marthers.
Będąc w zaawansowanej ciąży Katrina Sheary zdecydowała się zagrać w Evencie 1 Aussie Millions z wpisowym 1.150$. Kobieta poradziła sobie całkiem nieźle, ponieważ z sukcesem zakończyła grę w dniu 1C i awansowała do gry w dniu drugim. Jej stack wynosił w tym momencie 16 big blindów, a do kasy brakowało około 100 eliminacji.
Już po zakończeniu gry w dniu pierwszym rozpoczął się jednak przedwczesny poród i kobieta trafiła do szpitala. Sytuacja rzadko spotykana, ale też w sumie nic zaskakującego. Porody zdarzały się w taksówkach, samolotach, to mogło się zdarzyć i na pokerowej sali. Ciekawa, a w opinii niektórych skandaliczna była decyzja organizatorów, którzy powołując się na regulamin kasyna uznali, że w wyjątkowych sytuacjach niedysponowanego gracza może zastąpić inny pokerzysta.
We wspomnianej sytuacji miejsce kobiety przy stole i jej stack przejął jej mąż Peter Sheary. Udało mu się dojść do miejsc płatnych i ostatecznie zajął 25 miejsce i wygrał 6.495$.
Oczywiście pojawiły się też głosy chwalące organizatorów za zrozumienie i ich rozsądną decyzję. W tej sprawie warto jednak nie kierować się emocjami tylko spokojnie spojrzeć na całą sytuację.
Mieliśmy do czynienia ze zdarzeniem losowym i zapewne nikt z graczy nie protestowałby, gdyby kobiecie po prostu zwrócono wpisowe. Kolejna sprawa to sam fakt losowego zdarzenia. Co prawda w tej sytuacji mieliśmy do czynienia z przedwczesnym porodem, ale jednak kobieta była w zaawansowanej ciąży i zapisując się do turnieju powinna zdawać sobie sprawę z tego, że może nie być w stanie go dokończyć.
Na koniec najważniejsze – decyzja podjęta przez organizatorów Aussie Millions może być niebezpiecznym precedensem. Kto ma bowiem oceniać, jak poważna może być niedyspozycja gracza, aby móc go zastąpić? Czy jak ktoś dzień wcześniej grubo pobaluje, będzie miał ciężkiego kaca i źle się będzie czuł to też będzie mógł skorzystać z zastępstwa?
Co więcej, jeśli organizatorzy dopuszczają zastępstwa to czy nie znajdą się chętni, aby wykorzystać taką sytuację? Wyobraźmy sobie gracza amatora, który w Aussie Millions dociera do zaawansowanej fazy turnieju. Następnie dogaduje się z dobrym zawodowcem, którego szanse na sukces są większe i symuluje chorobę, aby trafić do szpitala. Jego miejsce zajmuje profesjonalista, który potem dzieli się pieniędzmi z „ciężko chorym graczem”.
W całej tej sytuacji widzimy zdecydowanie więcej lekkomyślności organizatorów i zagrożeń dla uczciwości gry, niż ludzkiego podejścia i zrozumienia sytuacji ciężarnej kobiety.
Przecież jest różnica między, rodzeniem a chorobą…
Jeśli była w ciąży, grając w tym turnieju, widzę dwie opcje:
1. wygrała satkę i ponieważ bardzo lubi grać w pokera nie chciała zrezygnować z turnieju, mimo zbliżającego się terminu porodu.
2. Miała przedwczesny poród.
Uważam, że decyzja organizatorów w tym przypadku była słuszna.
jak stanko zacznie rodzić nie mam nic przeciw żeby jego partner go zastapił
Dupa stanka jest ciasna jak po praniu
eee to lux ale jak by co to wiesz masz pozwolenie
Jakby doszła do dayFT i chiplidera i zaczęła rodzić też miałaby dostać zwrot wpisowego? ogarnijcie się, DOBRA DECYZJA, jedyna słuszna, nie pierdzielcie że ivey zastąpi fisza bo będzie miał sraczkę
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.