Niemiecki piłkarz Max Kruse po raz kolejny zawitał na WSOP. W przeszłości miał przez grę w pokera nieco problemów, ale nie zamierza z niej rezygnować. W tym roku wystąpił już w turnieju 2-7 Draw Lowball, w którym trzy lata temu zajął trzecie miejsce.
Większość rozpoznawalnych sportowców, którzy pojawiają się na pokerowych turniejach, to miłośnicy No Limit Holdem. Max Kruse jest pod tym względem wyjątkiem. To chyba jedyny z piłkarzy, który bardzo dobrze opanował też mniej znane odmiany pokera – nie tylko Pot Limit Omahę, ale też Razza i 2-7 Draw.
W tej ostatniej grze od razu zaczął odnosić sukcesy. W 2014 roku Kruse po raz pierwszy wybrał się na World Series of Poker i uciął sobie pogawędkę z jednym z najbardziej znanych niemieckich pokerzystów, Georgem Danzerem. Zdobywca czterech bransoletek WSOP w zaledwie 30 minut wytłumaczył piłkarzowi zasady tej gry i omal nie skończyło się to wygraną Kruse w całym turnieju – ostatecznie musiał zadowolić się trzecim miejscem.
Max Kruse miał jednak przez pokera sporo problemów. Gdy grał w Wolfsburgu, wiosną 2016 roku, zgubił w taksówce kilkadziesiąt tysięcy euro. Sprawę nagłośniły media, a klub ukarał piłkarza grzywną i zakazał gry w pokera. Kruse odszedł z klubu i po raz kolejny pojawił się na WSOP. – W pokerze jest wiele strategii, można też nauczyć się wiele o ludziach. Blackjack czy ruletka to tylko hazard. Do gry w pokera musisz się przygotować tak samo, jak do gry w piłkę nożną – powiedział.
W zakończonym właśnie sezonie Niemiec reprezentował barwy Werderu Brema, dokąd wrócił po kilku latach. W nowym-starym klubie prezentował się znakomicie i zdobył 15 bramek. Podobno interesuje się nim nawet sam Manchester United, który widziałby Kruse u siebie. Być może to właśnie dlatego piłkarz nie chce udzielać żadnych wywiadów podczas tegorocznego festiwalu WSOP, tłumacząc, że nie może tego zrobić.
Transferowe zamieszanie nie przeszkodziło mu jednak, aby po raz czwarty z rzędu zawitać na World Series of Poker. W ostatnich trzech latach przynajmniej raz znajdował się w kasie. Czy także tym razem zgarnie w Las Vegas trochę pieniędzy, a może nawet zdobędzie mistrzowską bransoletkę? Z pewnością nie jest bez szans – w turnieju 2-7 Draw Lowball jest na razie w czołowej dziesiątce!