Belgijski przystanek Unibet Open zakończył się zwycięstwem naszego dobrego znajomego, zawodnika polskiego pochodzenia – Mateusza Moolhuizena!
W drugim dniu Main Eventu Unibet Open w Antwerpii z wpisowym 1.100€ zobaczyliśmy stu zawodników. Dzień drugi przewidywał osiem jednogodzinnych poziomów, podczas których liczba graczy skrócona została do piętnastu, a pośród których liderem został lokalny gracz Alexander Beeckxin ze stackiem wynoszącym 1.625.000 żetonów.
Siedmiu z piętnastu finalistów wygrało swoją wejściówkę na turniej w „Diamentowym Mieście” poprzez platformę online Unibetu, w tym Moolhuizen (1.365.000), Sybrandi (1.300.000), Paul Vergeer (649.000), Gordon Plomp (535.000), Ian Simpson (469.000), Erik Loschan (340.000), oraz chipleader z początku dnia drugiego Niko Koop (301.000), natomiast Laurens de Smet (225.000) wpisowe opłacił punktami lojalnościowymi.
Niestety Antwerpia nie okazała się szczęśliwa dla Polaków. W dniu drugim odpadli Rafał Kordys (42 miejsce), Mariusz Niski (58 miejsce) oraz Grzegorz Wyraz, który zakończył grę jako jeden z pierwszych zawodników w dniu drugim. Niestety, tym samym, żaden z naszych reprezentantów nie awansował do finałowej piętnastki.
Pierwszą osobą, która odpadła w dniu trzecim był Ian Simpson, który 3-betując all-in, nadział się na szóstki przeciwnika. Board nie przyniósł niespodzianek i w grze mieliśmy już czternastu zawodników. Następnie polecieli odpowiednio David Janssen, lider dnia pierwszego – Niko Koop, Eric Loschan oraz Gordon Plomp. Bubble boyem stolika finałowego został Marco Herman z Holandii, który przegrał w klasycznym flipie walety na AK.
Chipleaderem na starcie stołu finałowego był Vincent van Oosterhout z pokaźnym stackiem wynoszącym nieco ponad dwa miliony żetonów. Za jego sprawą też mieliśmy pierwszą eliminację – Tom Dingenen odpadł na dziewiątym miejscu w starciu 97 na KJ Holendra.
Nikt się nie spodziewał, że to właśnie dotychczasowy chipleader odpadnie jako następny. Skrócony w następstwie przegrania kilku pul trafił w końcu kolor ze swoim J9 w karach, jednak Mateusz Moolhuizen skompletował fulla i w grze mieliśmy już tylko siedmiu zawodników.
Mateusz miał na sumieniu również kolejną eliminację, kiedy to po all-inach pre flop jego AQ szczęśliwie wygrało z AK Laurensa de Smeta, gdy już na flopie pojawiła się dama.
Eliminacje nr pięć, sześć oraz siedem również można zapisać na konto pokerzysty urodzonego w Polsce. Na trzecim miejscu odpadł Hans Symbrandi, kiedy jego K9 musiało uznać wyższość konektorom Moolhuizen’a i złapanego na turnie koloru.
Moolhuizen zasiadał do heads upa z przewagą żetonów wynoszącą trzy do jednego. W decydującym starciu Paul Vergeer sprawdził check-raise all-in przeciwnika na boardzie 963 (tęcza), pokazując 76 w treflach. Mateusz trzymał natomiast 92, na turnie złapał drugą parę, na river nic się nie zmieniło, wobec czego mieliśmy nowego – starego mistrza Unibet Open. Gratulujemy!
Przypomnijmy, że Mateusz wygrał Unibet Open w 2011 roku na Malcie oraz przegrał w heads upie tego turnieju w Troi w 2013 roku. Do tego dołożył mnóstwo miejsc płatnych w innych turniejach UO. Gdybyśmy mieli wybierać zawodnika wszech czasów tego cyklu, to Mateusz musiałby bezapelacyjnie zająć na tej liście pierwsze miejsce.
Pula nagród:
1 Mateusz Moolhuizen 71.000€
2 Paul Vergeer 51.000€
3 Hans Sybrandi 33.400€
4 Micael Emanuelsson 23.810€
5 Alexander Beeckx 17.800€
6 Koen Lauwereys 14.200€
7 Laurens De Smet 11.700€
8 Vincent van Oosterhout 9.400€
9 Tom Dingenen 7.000
Super, w sumie Mateusz to prawie Polak 😉
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.