W fantastycznym stylu Mateusz Dziewoński sięgnął dziś w nocy po zwycięstwo w Main Evencie WSOP Circuit i mistrzowski pierścień!
Ostatnia noc zostanie z pewnością zapamiętana jako jedna z tych, które były przełomowe dla polskiego pokera. Polak wywalczył jeden z najważniejszych pokerowych tytułów, które są do zdobycie, a które nie padły jeszcze łupem żadnego gracza znad Wisły. Mieliśmy już polskie zwycięstwa w turniejach głównych EPT czy WPT, ale wciąż turnieje z cyklu World Series of Poker były niezdobyte. Co prawda kilka dni temu jeden pierścień mistrzowski trafił już w polskie ręce, bo w jednym z turniejów bocznych Patryk Bablok okazał się najlepszy, ale był to wciąż jedynie side event. Teraz mamy Polaka na tronie w Main Evencie!
Mateusz Dziewoński startował wczoraj do turnieju jako czternasty stack wśród 31 graczy. Awansował na stół finałowy, ale jego pozycja nie była najlepsza – miał najmniejszy stack w wysokości 960.000 żetonów, co dawało mu jedynie 16 big blindów na walkę o tytuł.
Stacki graczy przed stołem finałowym prezentowały się następująco:
1. Andrew King 4.285.000
2. Tonino Schmitz 4.030.000
3. Johnny Hansen 3.365.000
4. Zoltan Gal 2.855.000
5. Dragoslav Timarac 2.800.000
6. Jens Steuber 1.555.000
7. Stefan Raschbauer 1.555.000
8. Mateusz Dziewoński 960.000
Wypłaty na FT:
1. 206.927€
2. 126.002€
3. 92.892€
4. 69.234€
5. 52.291€
6. 40.008€
7. 30.995€
8. 24.311€
Dla Polaka niezwykle ważne były dwa pierwsze rozdania. Najpierw podwoił się w starciu z Zoltanem Galem. Węgier otworzył z A9, Polak zagrał all in z A5 w treflach za ostatnie 640.000 i dostał call. Już na flopie spadła piątka, na dodatek w towarzystwie dwóch trefli, ręka się utrzymała i Mateusz zaliczył podwojenie.
Chwilę później nasz zawodnik znalazł u siebie walety, wsunął all in po otwarciu od jednego z rywali i dostał call od Steubera z AK w kierach. Flop z dwoma kierami zwiastował nieszczęście, bo outów na wygraną rywal miał mnóstwo, ale szczęśliwie nic złego się nie stało i Dziewoński zaliczył kolejny double up. I już było łatwiej z trzema milionami w stacku!
Za chwilę Polak wyeliminował shorta (AQ okazało się lepsze od A6 Timaraca) i Mateusz rozpoczął swoje rządy na stole finałowym. Z short stacka stał się chipleaderem i wywierał presję na oponentach.
Piękny prezent nasz gracz dostał od Raschbauera. Polak otworzył z TT, dostał dwa calle, w tym od Niemca z KQ na ręku. Na flopie A86 w kierach Niemiec złapał draw do koloru, bo jego król był właśnie w tym kolorze, ale wszyscy zaczekali. Po piątce na turnie Polak po dwóch czekach zaatakował i dostał call od Niemca. Siódemka na river, Niemiec ponownie zaczekał, Polak wypalił za 780.000 i dostał od rywala call z królem high! Dziesiątki okazały się jednak zdecydowanie lepsze…
Za chwilę Polak dobił Raschbauera (AJ pokonało 44 rywala po walecie na flopie) oraz wyeliminował z gry Steubera (AQ lepsze od KJ) i zostało już tylko trzech graczy. Za moment Mateusz pozbawił szans na wygraną Hansena wyrzucając go z turnieju (A9 lepsze od A5) na miejscu trzecim i mieliśmy heads up!
Cztery eliminacje dały Polakowi przewagę na starcie turnieju w stosunku 2:1. Co prawda przez chwilę stacki obu graczy się wyrównały, ale za moment Mateusz ponownie zdobył przewagę. W końcu doszło do finałowego rozdania. Mateusz otworzył z K4, a Andrew King tylko sprawdził z JJ. Flop KT5, King zaczekał, aby sprawdzić c-beta Polaka za 875.000. Po damie na turnie zaczęły się jednak fajerwerki – Mateusz zagrał po checku oponenta za 1,5 mln, na co ten odpowiedział all inem za prawie 6 mln! Nasz pokerzysta po długim namyśle sprawdził i nie chciał zobaczyć na riverze asa, waleta i dziewiątki. I nie zobaczył! Spadła za to czwórka, dająca mu drugą parę i zwycięstwo w Main Evencie WSOP Circuit!
Wcześniej w trzy osoby gracze zrobili deala, w którym Polak zapewnił sobie oczywiście największą część nagrody oraz wygrał dodatkowe 30.000€, o które grali jeszcze zawodnicy. W sumie zdobył więc nagrodę w kwocie około 180.000€!!
W ten sposób jeden z najważniejszych polskich sukcesów pokerowych stał się faktem. Wielkie gratulacje dla Mateusza!!
Powtórkę całego stołu finałowego możecie obejrzeć tutaj.
rzeczywiście w pięknym stylu. Im fucking impressed by zajebiste zagranie z A5 i w PIEKNYM STYLU spadła 5-tka. Oczywiście JD może bredzic co chce ale kto słucha pokerowych półmózgów???
Czy w tym turniej grały jakieś „gwiazdy” pokera ?
Były jakieś znane nazwiska ?
Jasne że były, największa gwiazdą festiwalu był Patrik Antonius
Wiesz co, poducz się trochę logiki Jack
co oznacza „uzależnione od”: ano zdarzenie x jest uzależnione od zdarzenia y wówczas gdy bez wystąpienia zdarzenia y(tu: złapanie trzy outera) nie jest możliwe (bo bez y nasz hero odpada z turnieju przegrywając do A9 resztę żetonów) wystąpienie zdarzenia x !!!!
To Ty nie wiesz podstawowych rzeczy. I dlatego uparcie nazywasz pokera grą umiejętności. to Stilić sam sobie tą piątkę wyczarował, a może jest jasnowidzem?
poker to ha-za-rd !
Naprawdę, odejdź z Pokertexas i tu więcej nie wracaj… Szkoda nerwów na czytanie o tym pomiocie szatana. Ojciec Rydzyk z pewnością będzie miał w Tobie wiernego fana. I jego radio też.
A5 vs A9 gra skilla. i wali mnie że zaraz napiszecie że było x rozdań i umiał do tego momentu dotrzeć. g….o by mu to dało gdyby nie to że piątka spadła. i dlatego poker to hazard brawo Kapica.
Brawo dla Ciebie, jeśli uważasz, że zwycięstwo w turnieju na ponad 700 osób uzależnione jest od rozdania, w którym gracz wykonuje poprawne zagranie i wygrywa z gorszą ręką startową. Może Ciebie to wali, ale widać, że Ciebie po prostu cały poker wali, jeśli nie wiesz takich podstawowych rzeczy. Więc może czas zmienić zainteresowania, co?
duże gratsy!
Brawo Stilić 😀 😀
Brawo Stilić 🙂
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.