Już w pierwszym roku, gdy spełniła wszystkie warunki, Maria Ho została przyjęta do Women in Poker Hall of Fame. „Poker News” zapytał pokerzystkę o to, jak się czuje będąc dopiero siedemnastą kobietą, która dostąpiła tego zaszczytu od 2008 roku.
Maria Ho na początku przyznała, że nawet nie była świadoma tego, że spełnia już niezbędne warunki, by móc być braną pod uwagę, dlatego była zaszczycona i zdziwiona, że znalazła się wśród jedenastu nominowanych kobiet.
– Skończyłam 35 lat na tydzień lub dwa przed oficjalnymi nominacjami, więc gdy dowiedziałam się, że jestem na liście, byłam bardzo zaskoczona. W pokerze jestem od dwunastu lat, a więc przyzwoitą ilość czasu. Wiem, że jest wiele niesamowitych i zasługujących na ten zaszczyt kobiet, które wiele zrobiły dla pokera i mogły być – a może nawet powinny być – nominowane przede mną.
Okazało się, że Ho nie tylko została nominowana, ale też to ona, obok Lupe Soto, została wybrana, by dołączyć do Women in Poker Hall of Fame.
– Na początku nie mogłam w to uwierzyć. To była jedna z tych rzeczy, gdzie już sama nominacja była ogromnym zaszczytem. Wiem, że wszyscy tak mówią, ale to prawda! Zupełnie nie spodziewałam się, że to ja zostanę wybrana. Wszystkie kobiety na liście były niezwykłe i cieszyłam się, że mogę być w tej grupie.
Co ciekawe, w 2016 roku Maria Ho wygłosiła mowę na ceremonii przyłączenia do WiPHoF Debbie Burkhead i dwukrotnej mistrzyni EPT, Victorii Coren-Mitchell.
– To zaszczyt, że mogłam wygłosić mowę na tej ceremonii. To był dla mnie priorytet! Grałam akurat w turnieju, ale pojawiłam się na ceremonii, a potem wróciłam do gry!
Wyniki pokerowe
Maria Ho w karierze zaliczyła wiele świetnych wyników, m.in. czterokrotnie otrzymała tytuł Last Woman Standing podczas Main Eventów WSOP i WSOPE. Jej pierwszy duży sukces miał miejsce w 2007 roku. Skończyła wtedy grę w Main Evencie WSOP na 38. miejscu, co dało jej 237.865$. Ho była wtedy pokerzystką dopiero od półtora roku.
– Tak dobry wynik w tak wielkim turnieju, jakim jest Main Event WSOP, to coś, na co nie da się przygotować ani czego nie można sobie wyobrazić, zwłaszcza we wczesnych latach kariery. To był wspaniałe doświadczenie, które oprócz nauki otworzyło mi wiele dodatkowych drzwi. Nie tylko pojawiły się nowe możliwości, ale też uwierzyłam, że może jestem w stanie zrobić w pokerze więcej, niż mi się wydawało. Na początku przygody z pokerem, patrzyłam na swoją karierę wyłącznie przez pryzmat gry. Nie myślałam o tym, że będę w stanie zrobić coś więcej lub wpłynąć na inne kobiety, które chcą zacząć grać w pokera.
Cztery lata później Ho zapisała się na kartach historii, gdy osiągnęła największy sukces wśród wszystkich kobiet na WSOP. Za drugie miejsce w evencie 5.000$ No Limit Hold’em otrzymała 540.020$. Od tamtej pory minęło siedem lat, a pokerzystka wciąż przyznaje, że była to dla niej niezwykła chwila.
– Byłam tak blisko wygrania bransoletki, ale ostatecznie nie udało mi się to. Z tego powodu jeszcze bardziej jej pragnęłam, ale uświadomiłam sobie też ile pracy potrzeba, żeby wejść na ten wyższy poziom i ponownie mieć okazję, by ją zdobyć. Wynik ten sprawił też, że nie musiałam się już martwić tym, że mam coś do udowodnienia. W pokerze ciągle trzeba coś udowadniać i nie tyczy się to tylko kobiet. Zawsze czujesz, że lepsi gracze cię oceniają. W tamtej chwili poczułam, że nie muszę się tym już przejmować i uwierzyłam w siebie i pracę, którą wkładałam w grę. Gdy ten ciężar spada z twoich barków, możesz podejść do gry na zupełnie nowym poziomie.
W 2013 roku Maria Ho została prezenterką w Heartland Poker Tour, zostając tym samym pierwszą kobietą w historii pełniącą rolę komentatora od strategii. Od tamtej pory komentowała lub prowadziła takie programy jak Super High Roller Bowl, WSOP czy WPT’s King of the Club.
– W ostatnich latach gra w pokera nieco ustąpiła pola innym czynnościom związanym z pokerem. Bycie ambasadorką i komentatorką sprawiło, że czuję się bardziej spełniona. Lubię robić różne rzeczy. Kocham wyzwania. Nie, żeby poker nie stanowił wyzwania, ale nowe role ciągną za sobą nowe wyzwania. A ja lubię wynajdywać rzeczy, w których nie jestem dobra, a w których chciałabym być.
Ho zwróciła też uwagę na to, że coraz więcej kobiet gra w pokera. Gdy zaczynała grać, często była jedyną kobietą w pomieszczeniu. Dzisiaj pod tym względem jest już o wiele lepiej, aczkolwiek do idealnej sytuacji wciąż dużo brakuje.
– Coraz więcej kobiet gra w pokera, więc jest to wspaniała sytuacja. Dobrze jest widzieć ten progres i to, że kobiety coraz lepiej czują się w tym środowisku. Ale wciąż długa droga przed nami. Kobiety to ok. 3-4% wszystkich pokerzystów, a szczerze wierzę, że w pokerze jest wiele elementów, które mogą w pewien sposób faworyzować kobiety.
Przyszłość
– Zawsze myślę o tym, jak możemy sprawić, że poker stanie się bardziej przyjazny dla rekreacyjnych graczy. Nawet w telewizji staram się myśleć o tym, jak nasze relacje mogą być bardziej rozrywkowe. Widzę, jak e-Sport zmienił to, jak ludzie postrzegają gry wideo i całe doświadczenie związane z nimi i chciałabym, żeby podobne odczucia towarzyszyły pokerowi.
Co prawda do 2020 roku jest jeszcze trochę czasu, ale to właśnie wtedy Vanessa Selbst i Liv Boeree skończą 35 lat. Co Maria Ho sądzi o ich szansach, by wejść do WiPHoF?
– Myślę, że Vanessa ma ogromne szanse. Jeżeli ja dostąpiłam tego zaszczytu w moim pierwszym roku, to tym bardziej powinna to być Vanessa. Trudno bagatelizować jej zasługi. Jest jedną z najlepszych pokerzystek turniejowych w historii, nie tylko wśród kobiet. Liv również wiele zrobiła dla pokera – na uwagę zasługują jej wystąpienia na TED Talks. Bardzo ważne jest, że Liv tak wychodzi do ludzi. Myślę, że obie mają duże szanse, ale pewniakiem dla mnie jest Vanessa.