Jak w temacie 😉
Ligi… Ligi Dublina. Nie mam porównania do polskich lig, ale myślę że to co wyprawia sie w tutejszych można porównać do play money na PokerStars. Do tej pory miałem przyjemność grać w czterech z Dublińskich lig i oto moje wrażenia.
Liga nr 1
Zorganizowana w pokerowym klubie na obrzeżach mojej dzielnicy. Nie miała prawa istnieć, za małe zainteresowanie, za duże pule gwarantowane, za słabi gracze – dość powiedzieć (napisać) że grałem tam 7 razy i 5 razy doszedłem do kasy – mimo że to były moje początki – gdy masterowałem 10 centówki, gra tight i okazyjne blefy były wystarczające, by dojść do kasy – zazwyczaj 15-20 graczy 3-4 miejsca płatne.
Liga nr 2
Tu udałem się do City Center – Fitz Wiliam Card Club. Kto śledzi uważnie wpisy na Poker Texas ten pewnie zauważył tą nazwę. Oprócz standardowej ligi odbywa się tam mnóstwo satelit do lokalnych festiwali – Irish Open, Irish Winter Festiwal, UKIPT Dublin, IOP, itd. itp. – Fitz Wiliam to jeden z najpopularniejszych card – czy raczej poker klubów w Dublinie. Dzien w dzień są rozgrywane turnieje ligowe i kilka stołów cashowych NL i PLO 50, 100 i 200. Z racji swojej popularności gromadzi prócz okazyjnych graczy, miejscowych regów, także całą masę lokalnych biznesmenów – pokerzystów dla których buyin 200 czy 400euro to mały wydatek i dominującym stylem gry jest loose agresive. Grałem tam kilka razy w turniejach i dojść do miejsc płatnych preferując styl tight agressive jest stosunkowo prosto, pod warunkiem, że od czasu do czasu board współgra z Twoimi kartami, jeśli nie, nadal jest duża szansa na bycie na +, pod warunkiem posiadania odpowiedniej ilości buyinów – bo to room dla nieliczacych sie z kasą. Graczy od 30 do 120, buyin od 25 do 260 (turniej na koniec miesiąca), w tygodniu maksymalnie 120euro.
Liga nr 3
Ta w której gram najczęściej. Jeśli miałbym opisać ją jednym zdaniem to brzmiałoby ono – Stanko liga. 4 z pieciu tygodniowych turnieji są z rebuyami – samo z siebie nie jest to złe, złym natomiast jest to, że przy 15 minutowych poziomach blindów można to porównać do onlinowych turnieji hyperturbo z rebuyami. Poziom jest żałosny – właściwie poziomu nie ma. Angelus vel Storm próbował się kilka razy w tej lidze i jego styl tight agressive zakończył sie porażkami. W tej lidze obowiazuje Stanko style, czyli ready na konkretnych graczy i zagrania które online noszą nazwę „click and hope” Czemu tam gram? Z dwóch powodów pierwszy – 2 turnieje odbywają się w pubach (wszystkie są w pubach) 5 minut na piechotę od mego domu, co dla amatora piw jak ja ma duże znaczenie (nie mam zwyczaju prowadzic wstawionym). Powód drugi – gracze są Ci sami więc po kilku grach wiesz doskonale kto robi Allina z TPTK, kto czeka na seta, kto jest pasywny, a kto gra any two. Poza tym równolegle są cash games – a to już wolna amerykanka. Dzisiejszy przykład – wsunałem allina za 30 euro do puli 25e z TPTK i dostałem 3 call'e oczywiście wygrał gracz z gutshotem któremu strit doszedł na riverze, tak wiec procz szczescia wskazany jest pokaźny portfel. Graczy 10-40. Buyin od 5+3×20 rebuy, poprzez 25+3×20 rebuy do 40 freezout.
Liga nr 4
Moja ulubiona. Także rozgrywana w okolicznych pubach, różnica jest taka, że wpisowe jest większe – zazwyczaj 45euro i więcej, turnieje są w formule freezout. Ze względu na wpisowe – ok. 2 razy wieksze niż w lidze nr 3, gracze są bardziej przewidywalni. W lidze nr 3 jestem przy swoich 33 latach jednym ze starszych graczy, tutaj jestem jednym z młodszych. To jest liga dla bardziej wyważonych graczy – lubujących się w limpowaniu AK lub AQ – bo to przecież drawing hands. Klasyfikacja graczy w tej lidze jest niemal książkowa. Zajmowanie płatnych miejsc łatwe pod jednym znaczącym warunkiem – co jakiś czas flop musi wspolgrać z Twoją ręką – nie zawsze się to udaje, ale jak już jesteś w stanie przytulić miłe 150-250euro. Graczy zazwyczaj 15-25. Buyin 45-55 euro.
Ogólnie co mogę napisać o ligach, są EV- niestety, za pierwsze miejsce jest zazwyczaj 4-5 buyinów – co dla graczy online jest nie do pomyslenia. Bonusem lig jest natomiast, mozliwosc pogrania live i wygrywania euro (co wcale trudne nie jest) a takze klasyfikacja koncowa, w ktorej TOP25 bierze udział w kwartalnym freerollu z pula nagród 10000 euro. Dwukrotnie brałem udział w tym freerollu niestety nie udało mi się dojść do kasy. Ale jakiekolwiek miejsce w kasie w przyszłości zrekompensuje mi ligowy EV- dość powiedziec ze za pierwsze miejsce jest 3000 euro.
W następnym wpisie bedzie krótko o UKIPT Dublin – który odbywa sie właśnie, brałem udział w satelicie do maint eventu – niestety odpadłem przed ticketami, ale w niedziele wybieram sie na side event i miejmy nadzieję będzie co opisywać.
Przejrzysty, tresciwy opis. Jak poszedl side event?
Czy w Dublin 5 sa jakies ligi pokerowe? Pytam z ciekawosci, bo bede tam za jakis czas w odwiedziny i moglbym przypadkiem zahaczyc o jakies ciekawe miejsce, gdy starczy mi czasu.
Czy mozesz powiedziec, ze zyjesz z pokera czy musisz sie podpierac dodakowa praca?
Niestety nie poszedł – wlasciwie to ja na niego nie dotarłem, przez prace, ktora wyszla w ostatniej chwili. Wrestlmania była w niedziele w Dublinie i niestety (dla UKIPTu) musialem na niej byc. Co do utrzymywania sie z pokera to jestem w sumie na lekki + z gry live, nie na tyle by moc zyc tylko z gry, ale wystarczająco by moc pracowac jak pracuje – czyli przy roznego rodzaju koncertach i innych eventach (scena, telebimy, światła, dzwiek i obsluga w czasie eventu) 6-10 dni na miesiac, razem wystarcza na normalne życie.
Co do lig w D5 to mysle ze na pewno są ligi – w całym Dublinie są 🙂
Na szybko w necie znalazłem:
http://www.pokerdiy.com/find-poker-games/home-poker/view/poker-game/642/40-ashcroftrahenydublin5-poker-game–daily.aspx – podejrzewam, ze jak sie tam zjawisz to od lokalnych graczy, ewentualnie od dealera (ktory dosc czesto jest organizatorem ligi) dowiesz się o kolejnych ligach w okolicy.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.